Sala Geograficzna

Średniej wielkości sala, z której ścian płatami odchodzi szaro-liliowa farba. W pokoju jest ogromna tablica. Po tablicach powinno się pisać kredą, dlaczego więc na tej są wyryte czymś ostrym jakieś dziwne symbole?
Wielki regał z książkami w obcych językach i mapami tak spleśniałymi, że strach je dotknąć. Krzesła jęczą pod wpływem ciężaru powietrza, może więc lepiej na nich nie siadać.
Biurka kiedyś przykręcone dla stabilności śrubami do podłogi, teraz chwieją się jak szalone. W jednym oknie nie ma szyby, ktoś musiał ją wybić kamieniem, z ramy wystają niebezpiecznie, ostre kawałki szkła.
Podłoga jest cała napuchnięta pod wpływem ciągłej wilgoci, spróchniałe deski lekko uginają się gdy ktoś po nich chodzi.
Powietrze przesiąknięte jest zapachem stęchlizny i grzybem. Lepiej nie zostawać tutaj dłużej niż potrzeba.

Reta uśmiechnęła się. "Teraz sala geograficzna." westchnęła cicho. -Kurz mi minute przeszkadza- powiedziała. -A mapy źrebaki zrobią własnoręcznie. Będą ciekawsze. Klacz wzięła jedną książkę. Otworzyła ją i zobaczyła że była zapisana w jakimś dziwnym języku. Przytaknęła. "Pewnie to jest stary język. Bardzo stary." pomyślała i spojrzała na dyrektora. -Nie wyrzucaj tego. Może jeszcze się przyda.
Reta dumnie się uśmiechnęła, kiedy dyrektor zapytał ją o stado. -Bardziej niż dołączyłam…- powiedziała i się zamyśliła. -Zostałam władcą. SWT. Jutro chciałabym zwiedzić moje tereny i mój zamek.- rozejrzała się, tak jakby czegoś szukała wzrokiem. -Nie mogę się doczekać kiedy się urodzi pierwszy źrebak w moim stadzie.- nagle Trakenka zadała kilka pytań. -A ty do jakiego stada należysz? Mieszkasz na terenach niczyich? Na terenach Czarodzieja? Potem odłożyła książkę którą najpierw wzięła.

-Dlaczego się się nie spodziewałeś? Czy to stado jest jakieś… niefajne? Czy może może nie pasuje do mojego charakteru?- zapytała Reta lekko zdziwiona kiedy dyrektor zareagował na wiadomość ze klacz została władcą właśnie tego stada. -SWT doradził mi Czarodziej. Myślę że dlatego że pasuje do mojego charakteru. Kiedy ogier powiedział że nie należy do żadnego ze stad, tylko na terenach Czarodzieja, trakenka przytaknęła ze zrozumiem. A kiedy zaproponował przejście do sali historii, Reta uśmiechnęła się i powiedziała: -A potem muszę pójść. Na noc chciałabym pójść do mojego zamku. Klacz rozejrzała się po sali tak jakby chciała sprawdzić czy wszystko wzięła, albo czy wszystko jest na miejscu. Potem Trakenka odwróciła się i poszła za dyrektorem.

[z/t]

Reta weszła dumnym krokiem do sali geograficznej. Była tu już kiedyś, ale tym razem bardziej się cieszyła, bo wiedziała że właśnie się zaczynała jej pierwsza lekcja. Kiedy tu weszła nie było nikogo. "Ciekawe ile przyjdzie źrebaków. Może sobie usiądę." zastanowiła się Reta i usiadła przy swoim biurku. Specjalnie przyszła tu zanim miała się zacząć jej lekcja. Ztrzepnęła kurz ze wszystkich biurek, i kiedy leżało na nich już mniej kurzu, znów usiadła na krześle przed biurkiem. "Już niedługo źrebaki powinny zacząć się schodzić." pomyślała. Rozejrzała się. Teraz sala wyglądała przyzwoicie. Uśmiechnęła się i dalej czekała na źrebaki.

Nubis szybko przyszedł na lekcje i usiadł w pierwszej ławce. Dzień dobry?Powiedział do pani.Czy pani jeszcze czegoś uczy? Zapytał się nauczycielki i spojrzał się w bok. Ciekawe jaka będzie pierwsza lekcja na której będę. Dręczyły Nubisa myśli aż w końcu zapytał się. Co na tej lekcji będziemy robić?

Estentior przyszedł tutaj wesoły. Nubis! Hej! Mogę usiąść obok ciebie? zapytał kiedy tylko go zobaczył. Dzień dobry. przywitał się widząc jakąś klacz. Ciekawe co się robi w szkole. Bawi się? Ściga się? zastanowił się. -Czy ty jesteś naszą nauczycielką? zapytał. Wreszcie usiadł obok Nubisa. To co robimy? zapytał. Rozejrzał się jeszcze po sali. Ściany były liliowe, a oprócz biurek był tu tylko jakiś regał. Estio odwrócił się tyłem do klaczy, przyglądając się książkom. Widzisz tamte książki? Czy my będziemy musieli je przeczytać? zapytał Nubisa lekko zaniepokojony Estentior. Zdecydowanie mu się nie podobały, ale Estio dalej siedział tyłem odwrócony do nauczycielki.

Reta ucieszyła się widząc wchodzące do sali źrebaki. -Dzień dobry!- przywitała się z uśmiechem na pysku. "Jakie słodkie" -Tak, uczę historii, geografii i medycyny. Dzisiaj mamy pierwszą lekcję geografii, ale ja cię nie znam. Zaprezentuj się więc. Jak masz na imię? Ile masz lat?- odpowiedziała na pytania starszego ogierka. Wtedy do klasy wszedł młodszy ogierek. -Dzień dobry- przywitała go. -Tak jestem waszą nauczycielką od historii, geografii i medycyny. Zaprezentuj się.- odpowiedziała na pytania młodszego ogierka. Wtedy maluch się odwrócił. "No nie! Nie będzie to grzeczny źrebak" westchnęła, ale wciąż się uśmiechała. -Siedź przodem i powiedz coś o sobie.- powiedziała Reta, zdecydowanie, ale nie zezłoszczona. -Jeśli cię interesują te książki to możesz sobie przejrzeć, ale to potem.- powiedziała klacz, choć było słychać w jej głosie nutkę ironii i żartu, gdyż ogierek nie wyglądał na zainteresowanego starymi książkami.

Dobrze.Powiedział Nubis i zaczął mówić o sobie.Jestem Nubis mam sześć miesięcy i interesuję się sportem.Gdy skończył to mówić był trochę zdyszany.A przyjdzie Atena?Zapytał się nauczycielki.I w ogóle to jak pani się nazywa?Zadał nastempne pytanie.Jestem ciekawski.He.he.Powiedział w duchu.
No i przyjdzie Emilly?Znów pytając się odpowiedział na pytanie Estentiora.Raczej nie ale może jakąś z nich kiedyś będziemy musieli przeczytać.

Co? Geografia? powiedział Estentior, wyraźnie nie zadowolony. "Co za klacz" westchnął i się odwrócił bez słowa. -Estentior, dla przyjaciół Estio, dla ojca byłem Esten. Mam dwa miesiące. Lubię się bawić. powiedział. Myślałem że będzie tu trochę ciekawiej.pomyślał, choć tak naprawdę cieszył się że znów spotkał przyjaciół. Może przyjdą… odpowiedział z nadzieją Nubisowi. Już gorszych książek nie mogliście znaleźć… westchnął Estio. -Wiesz może czy przyjdzie tu Atena? Albo moja przyszywana siostra Emilly? zapytał od niechcenia nauczycielki.

Emilly wbiegła bardzo zdyszana. Hej. Znaczy dzień dobry. Co ja gadam. Ja jestem Emilly mam kilka dni. Estentior to mój przyszywany brat. Powiedziała do pani nauczycielki. Hej Estentior, hej Nubis. Co tam jak tam?Zapytała się Nubisa i usiadła koło niego. A przy tym bardzo się zaczerwieniła. No bo w końcu podobał się jej Nubis.

Cześć Emilly.Martwiłem się że nie przyjdziesz.Powiedział i zobaczył siadającą obok niego klacz.
Czy przyjdzie jeszcze ktoś czy w końcu możemy zacząć lekcje?
Zapytał się pani i spojżał na Estia.Co będziemy robić na przerwie.
szepną po czym odwrócił się do pani by nic nie podejrzewała.

A tak ogólnie to w końcu ile krzeseł koło mnie jest że usiadł koło mnie Estio i Emilly?

-Nazywam się Reta. Możesz mówić mi na ty.- zaprezentowała się. -A kto to Atena i Emilly?- zapytała Reta. -Wasze koleżanki? zapytała. -Nie, raczej nie będziecie musieli ich czytać.- powiedziała Reta i się zaśmiała. -Estentior!-zezłościła się klacz na jego komentarz. "Źrebaki!" pomyślała Reta. -Dobrze, znam już wasze imiona, może teraz powiecie mi z jakiego jesteście stada i jakie stada na Karsin znacie.- zaproponowała Reta. -Emilly to twoja przyszywana siostra?- zdziwiła się Reta. "No proszę. Nie ma tu prawdziwej matki" pomyślała ze smutkiem i zaskoczeniem. "Pewnie przypłynął tu przez morze. Biedak. Ciekawe jak się tu znalazł Nubis. Pewnie też jakoś tak." pomyślała ze współczuciem. Wtedy do klasy weszła klaczka. -Witaj Emilly.- przywitała się Reta. -Jestem Reta i jestem waszą nauczycielką od geografii, historii i medycyny.

Jestem ze SLS.Powiedział Nubis i zaczą się zastanawiać.Czemu Pani Reta jest taka nie miła dla Estia.Mały Nubis nie umiał tego pojąć.Lepiej jak się nie będę odzywał bo wyjdę na jakiegoś ģłupka.Pomyślał i spojrzał na Panią Rete.Czy Pani zna moją mamę?Spytał się grzecznie gdyż nie chciał nikogo zezłościć.Ciekawe czy Feta zna moją mamę.Pomyślał i zadał kolejne pytanie.Czy mogę mówić do Pani Pani Reta
//Jestem na telefonie i niestety nie umiem pogrubić tych pytań itp.//

Ja jestem z SMS, ale byłem kiedyś nawet na terenach SLS, u Nubisa. powiedział Estio, od razu po Nubisie. Ciekawe czy Nubis będzie chciał być moim najlepszym przyjacielem? A może Atena? Muszę się poważnie zastanowić nad sensem mojego życia. pomyślał. A wiesz że my się poznaliśmy u dyrektora? zapytał Estentior. O, cześć Emilly! przywitał się z przyszywaną siostrą. Ciekawe czy przyjdzie Atena. zastanowił się Estio. A wiecie że Atena już niedługo przyjdzie do szkoły? zapytał. A jak się nazywa twoja mama? zaciekawił się. Estentiorowi bardzo się podobała ta lekcja bo tylko rozmawiali, ale wiedział że inne lekcje już takie nie będą, i że będzie się musiał uczyć i bardziej przykładać. Ciekawe kto będzie nauczycielem/nauczycielką WF pomyślał Estio, gdyż był to jego ulubiony przedmiot.

Super ciekawe z kim będzie siedzieć.Poruszył temat o Atenie i odpowiedział na pytanie Estia.
Moja mama nazywa się Luizjana.Jak ja nie lubię być samotny.Pomyślał i przez chwilkę zagapił się w stronę okna.Ciekawe co teraz robi mama.I w ogóle czy po mnie przyjdzie po szkole.Zastanawiał się młody Nubis patrząc na okno.Po kilku minutach ogierek szybko zwrócił się wzrokiem ku pani i rzucił trochę przerażające spojrzenie.

-O, znaliście się nawet najpierw. Atena będzie chodzić do szkoły?- zdziwiła się Reta. -A kto to taki Atena?- "Chyba już niedługo zadzwoni dzwonek na przerwę." -Tak Nubisku, możesz na mnie tak mówić.- odpowiedziała Reta. "Pani Reta" zaśmiała się pod nosem klacz "jak to dziwnie brzmi." Tak myślała Reta, ale, nie ma co ukrywać, podobało jej się że tak się do niej zwracał Nubis. -Źrebaki, ta lekcja już się kończy, ale pamiętajcie, na następnej lekcji zaczniemy na poważnie uczyć się o stadach. Dzisiaj nie daję wam zadań domowych, ale pamiętajcie że już na następnej lekcji wam coś zadam do domu. powiedziała Reta.
W tej chwili dzwoni dzwonek.
-Koniec lekcji! Za następnym razem zobaczymy się na lekcji medycyny. Otwórzcie drzwi i możecie pójść na przerwę! Wtedy Reta zauważyła przerażenie w oczach Nubisa. -Nubisie, wszystko dobrze?- zapytała zaniepokojona.

Podczas gdy źrebaki wychodziły z klasy Reta mówiła wszystkim: Dowidzenia!, Dozobaczenia! Kiedy wszyscy wyszli z klasy, klacz też wyszła i zamknęła drzwi. Potem odeszła stępem.

[z/t]

Ona nie zna Ateny! To nasza koleżanka. powiedział Estio. W tej chwili zadzwonił dzwonek. Przerwaaaa! krzyknął. Wstał, otworzył drzwi, wtedy zauważył coś dziwnego w oczach Nubisa. Co się stało? zapytał zdziwiony. Hej Nubis? Przyjdziesz jutro do szkoły? A może kiedyś zaproszę cię na moje tereny? zaproponował Estentior. Jeśli na następnej lekcji przyjdzie Atena, to ona przyjdzie do mnie do domu. Na następnej Nubis. zdecydował. Dozobaczenia. Chodź Nubis! Chodź na korytarz zaproponował. Spojrzał na panią Retę i wybiegł z klasy i czekał na Nubisa na korytarzu.

[z/t]

Atena weszła wolno do sali.Było ciemno.Atena nie umiała dosięgnąć do włącznika więc poszukiwała w ciemności.Halooo!Ktoś tu jest?Potworze!Wołała.(Nie wiem czemu ale ten potwór kojarzy mi się z buką z muminków xD)Albo nie potworze!Krzyczała.Mam nadzieję że on tu będę bo chcę z nim porozmawiać.
Pomyślała i spojrzała do okna i zobaczyła swoje odbicie.Poprawiła grzywkę i szukała dalej.
Haloo!Wyłaź bo mam już tego twojego chowania się dosyć!Krzyknęła zdenerwowana.

Potwór stał w koncie, kiedy przyszłaś. W sali była ciemność, więc nie mogłaś go zobaczyć. Sunął się przy ścianie, i unikał światła. Kiedy nagle światło padło na jego twarz(lub pysk), ty akurat patrzyłaś w inną stronę. Kiedy na niego spojrzałeś w ciemności, on przylgnął do ściany i jakby wtopił się w tło. Po chwili on schował się przy szafce i czekał. Czekał na twój kolejny ruch, czekał czy go odkryjesz, czy odejdziesz, czy będziesz walczyć, czy uciekniesz. W każdym razie, był dotąd niewidoczny.

-------------
event - potwór
punkty życia - 100

Atena podeszła do jednego z kątów gdzie stała szafka.Zobaczyła coś dziwnego.Aaaaa!Krzyknęła odsuwając się.Kim jesteś?Zapytała zaciekawiona odpowiedzi.Jesteś zły czy dobry?
Pytała dalej trzęsąc się jak galaretka.Boję się ciebie.Powiedziała i podeszła do potwora powoli.
Mam nadzieję że jest dobry.Pomyślała i podeszła jeszcze bliżej.

Potwór stał cicho przy szafce, kiedy do niego podeszłaś. Wyczuł, że go zobaczyłaś. Przez ciemność nie widziałaś, jak wygląda, lecz zauważyłaś go. Być może, przez to że zię poruszył. Kiedy zaczęłaś mówić on zaczął wydawać jakieś dziwne dźwięki: Sssshhrybh... Grrrrhhhhhhhh... Być może, chciał cię odstraszyć, nie chciał żebyś go zobaczyła. Wcisnął się mocniej w szafkę, i dalej warczał: Wrrryyhrrr... Burrgghyff... Harrrhhygggsss... Po prostu chciał się ciebie pozbyć. I to jak najszybciej, najlepiej z wielkim przerażeniem.

------------------------------
event - potwór
punkty życia - 100

Atena wystraszyła się odgłosów i zamknęła oczy.Szła z zamkniętymi oczentami aż w końcu doszła do potwora.Dotknęła go i szybko się odunęła.Pytam się czegoś!Może byś odpowiedział!Krzyknęła odważnie.
Nie ma w sobie ani trochę kultury ten potwór.Pomyślała i znów dotknęła potwora.
Mam nadzieję że się nie wścieknie.Pomyślała.