| Magiczne lochy | |
|
+5Lasmer Maciejka Luizjana Mirabelle Karsin 9 posters |
|
Autor | Wiadomość |
---|
Maciejka Strażnik
| Temat: Re: Magiczne lochy Czw Lut 11, 2016 6:40 pm | |
| Kiedy klacz straciła na chwilę oddech Maciejka się uśmiechnęła. Po czym powiedziała. No na pewno nie będziesz z nim miała źrebaka, bo on cię nie kocha, on kocha mnie. Nie, nie zdenerwowałam się, mnie się nie da zdenerwować. A tobie przykro nie jest. A teraz może wezmę "trumnę". Maciejka wzięła tak zwaną trumnę, wyglądała jak trumna, ale jak się ją otworzyło to było w niej pełno kolców. Maciejka podniosła fetę i ją tam włożyła, po czym zamknęła trumnę. I co wygodnie ci tam? | |
|
| |
Feta Zwykły koń
| Temat: Re: Magiczne lochy Czw Lut 11, 2016 6:49 pm | |
| Gdy klacz dała ją do trumny ta nie była tym zbyt przejęta.Miała tak zwane umiejętności medytowania. Wcale nie czuła kolców.A tak a propo skoro miała tu przyjść twoja BFF to czemu jej tu dalej nie ma? Zapytała i uśmiechnęła się.Nie wierzyła klaczy. | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Magiczne lochy Pią Lut 19, 2016 9:33 am | |
| Alfa przyszła tu z Hadesem.Podeszła do jednego z lochów i zobaczyła jakąś klacz. Kto to?Wygląda mi jakoś znajomo.Zamyśłiła się. Co robimy?Zapytała się i weszła do jednego z pustych lochów. Nie chciałabym być tu zamknięta.Pomyślała i usiadła. |
|
| |
Hades Źrebak
| Temat: Re: Magiczne lochy Pią Lut 19, 2016 10:13 am | |
| Przyszłym tutaj z Alfą gdy ją zobaczyłem popędziłrmem do niej i zapytałem się co robi Potem podreptałem za nią i powiedziałem żeby nie wchodziła tak id razu do pomieszczeń bo Trzeba być ostrożnym po słowach kaczki staną łem przed nią i zapytałem się kto tam odsłaniając klacz tak żeby była bezpieczna bo nie wiadomo kto to | |
|
| |
Hades Źrebak
| Temat: Re: Magiczne lochy Pią Lut 19, 2016 10:21 am | |
| Wziołem klucze do pokoju w którym właśnie siedziała Alfą i zamknąłem nas od środka i dałem jej klucze a po ten powiedziałem jesteśmy tu zamknięci nie że chce ci coś zrobić tylko nikt nie wejdzie i nic ci nie zrobi bądź spokojna powiedziałem z uspokojenie do mojej dziewczyny | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Magiczne lochy Pią Lut 19, 2016 10:24 am | |
| Alfa na początku się wystraszyła ale potem wysłuchała ogierka i się uspokoiła. To dobrze.A powiedz mi kto to?Zapytała się ponownie. Była ciekawa.Klacz która była w lochach ciągle się na nią patrzyła. Ona jest jakaś dziwna.Z kątś ją znam.Pomyślała. |
|
| |
Hades Źrebak
| Temat: Re: Magiczne lochy Pią Lut 19, 2016 10:33 am | |
| Nie wiedziałem co odpowiedzieć więc podeszłam do Alfy i powiedziałem żeby spróbowała sobie przypomnieć Potem broniąc klacz krzyknąłem:hej ty tam pola się może się boisz co ? Taki tchórz z Ciebie no wułaź No co chcesz się bić . Zacząłem wkórzać klacz. Mam pomysł my tu bądźmy w tym pokoiku i gadajmy do puki Ta postać nie wyjdzie . Potem przytuliłem Alfie mówiąc że nic nam nie grizi | |
|
| |
Hades Źrebak
| Temat: Re: Magiczne lochy Pią Lut 19, 2016 10:38 am | |
| Alfo Alfo to maciejka torturuje fetę maciejka jest przyjaciółką mej mamy kibicujemy jej . Dajesz Maciusia bij ją.jesteśmy bezpieczni maciejka nas ocali bo włożyła fetę do trumny kupi uratowani krzyczałamem przybliżając się do krat lochu potem podeszłem do Alfy nigdy goń szmato l asmer mi o tobie mówiła wiedźmo
Ostatnio zmieniony przez Hades dnia Pią Lut 19, 2016 10:42 am, w całości zmieniany 1 raz | |
|
| |
Feta Zwykły koń
| Temat: Re: Magiczne lochy Pią Lut 19, 2016 10:39 am | |
| Klacz popatrzyła groźnie swoim lodowatym wzrokiem na Małe konie.No,no proszę,proszę.Córka naszej kochanej władczyni. Pomyślała i podeszła do krat.Prychnęła groźnie i spojrzała na Hadesa.Jak mam ci to wytłumaczyć. Mama Emilly mnie tu zamknęła.Może byście mnie uwolnili? Zapytała. | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Magiczne lochy Pią Lut 19, 2016 10:43 am | |
| O nie.To Feta.Ona nie lubi mojej mamy.Należy do mojego stada. Co ja mam zrobić?Pytała się w myślach. Gdy Hades kibicował Maciejce Alfa nie odzywała się. Mam jej kibicować czy Fecię?Myślała Alfa. Miała nadzieję że Feta nie będzie na nią zła. |
|
| |
Maciejka Strażnik
| Temat: Re: Magiczne lochy Pią Lut 19, 2016 10:47 am | |
| Czemu jej tu nie ma? Bo miała tu przyjść jak będzie mi potrzebna. A na razie nie jest potrzebna. Pochwili do lochów weszły dwa młode źrebaki. Maciejka spojrzała na nie i miała wrażenie, że już je widziała, ale powiedziała stanowczo. To nie miejsce dla was, idźcie Z tąd. A ty.. ty Feta niedługo zdechniesz. | |
|
| |
Hades Źrebak
| Temat: Re: Magiczne lochy Pią Lut 19, 2016 10:48 am | |
| Powiedziałem do alfy żeby jej nie ratowała Potem dodałem ze jest wrogiem Maciejki l asmer i Luizy tak samo jak i naszym więc niech tam siedzi Ta prostaczka | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Magiczne lochy Pią Lut 19, 2016 10:51 am | |
| //Tak bym się chciała spytać.Czemuy Hades słyszy myśli Alfy? Feta dziwnie się spojrzała.Po Alfie przeszły ciarki. Brrr.Pomyślała.Dobrze może lepiej będze jak stąd odejdziemy. Powiedziała do Maciejki i otworzyła kluczem pomieszczenie po czym poczekała na hadesa i po chwili jednak wyszła. Z.T |
|
| |
Hades Źrebak
| Temat: Re: Magiczne lochy Pią Lut 19, 2016 10:53 am | |
| feta to zła czarownica tańczy straszne tańce nie płacz jej w oczy bo w trans okropny wpadniesz Boć uciekamy A potem kopnąłem trumnę w kturej była feta i poszłam z Alfą do mego pokoju w kturym czekał cerber | |
|
| |
Feta Zwykły koń
| Temat: Re: Magiczne lochy Pią Lut 19, 2016 10:55 am | |
| A szkoda.Bo bym jej dokopała. Feta powiedziała i zaczęła kopać w trumnę.Cała trumna drżała. Feta znała kilku osób które nie lubiły Maciejki i miała się zamiar na niej zemścić. Już w krótce..Będziesz martwa.Pomyślała leżąc w trumnie. Nagle coś kopnęło w trumnę.A temu dzieciakowi stanie się coś złego. A szczegulnie córce Lizy.Zaśmiała się w myślach. | |
|
| |
Maciejka Strażnik
| Temat: Re: Magiczne lochy Pon Lut 29, 2016 9:01 pm | |
| Ty jesteś głupia, bezużyteczna, wredna i tego typu rzeczy. Nie będziesz władcą Stada Lodowatych Serc bo Luizjana się nie podda. I ona rządzi sprawiedliwie nie to co ty byś robiła gdybyś była władcą Stada Lodowatych Serc. I zostaw ją i całą jej rodzinę w spokoju. Wyrzywaj się na mnie, a nie na Luizjanie. Powiem ci coś szczerze, nigdy nie pokłucisz mnie i Clovera, bo my się kochamy i będziemy mieli czwarte dziecko. A ty zostaniesz sama na wieki. | |
|
| |
Feta Zwykły koń
| Temat: Re: Magiczne lochy Pon Lut 29, 2016 9:15 pm | |
| Ja nie chcę się na tobie wyrzywać.Po co jak mogę na Luizjanie?Powiedziała zupełnie niewinnym głosem.Nie bała się Maciejki,Wanilii,Meshruma,Clovera ani Luizjany.Była pewna że jej plan wypali. Nie mogła się od tak poddać.Zaczęła i musi skończyć.Jej cel to władza.Nic więcej.Może by jej tak pomóc zamiast stać i krzyczeć.Te konie które jej pomogą odmienią jej życie i stanie się być może dobra.Ale jest też inne wyjście.Można też po prostu się z nią zapszyjaźnić.Może w tedy będzie jej serce odmrożone. | |
|
| |
Scalaris Władca
| Temat: Re: Magiczne lochy Sob Lut 25, 2017 10:12 am | |
| Wszedł dziarskim krokiem wprowacając klacz do środka. Lekko uszczypnął zębami klacz w zad, aby ją zagonić do środka. Następnie dobrze uszczelnił wyjście ostrymi, kolczastymi roślinami. Wokół panoszyły się narzędzia tortur, które w swoim czasie wykorzysta. Później pozostanie mu tylko przeniesienie klaczy do Izolatki przed wypuszczeniem. Bez powiadomienia o tym klaczy, poszedł po metalowe wiadro napełniając je dzikimi owocami. W końcu jakąś obietnicę musi spełnić. - Witaj w domu- uśmiechnął się | |
|
| |
Roksana Amator
| Temat: Re: Magiczne lochy Sob Lut 25, 2017 10:19 am | |
| Kiedy weszłam do zamku już wiedziałam co się knuje. Wyciągnęłam kamień i dźgnęłam nim ogiera w szyje. Wtedy próbowałam uciec, ale drzwi były zamknięte. Kamień leżał bliżej ogiera niż mnei więc bałam się go wziąść. Podeszłam do ogiera i kopnęła go z całej siły w głowę. Ogier zagonić mnie do środka. Widziała, że niesie dzikie owoce. Odetchnęłam je. Byłam bardzo głodna, ale bałam się, że te owoce mogą mi zaszkodzić. Po jakimś czasie wzięłam jeden i ugryzłam go delikatnie. Były nawet dobre zjadłam więcej bo jak już wspominałam byłam głodna, a nie jadłam już od prawie trzech dni. Miałam pomysł co do ucieczki z tąd, ale no niestety. Musiałam trochę tu zaczekać by się to udało. Zjadałam więcej owoców. | |
|
| |
Scalaris Władca
| Temat: Re: Magiczne lochy Sob Lut 25, 2017 10:38 am | |
| Dał sobie zrobić krzywdę, w końcu klacz w tej sprawie sama się broni. Podszedł do niej, odbierająć jej kamień i wyrzucając poza jej otoczenie. Scalaris oczywiście nie pozwolił, aby klacz robiła sobie z nim co mogła.. To co, to nie. Zauważając puste wiadro, odebrał je klaczy stawiając na miejsce. Podszedł do niej ponownie, aby wbić swoje zęby w szyję klaczy. Wszystko robił z idealną ostrożnością, aby nie poddusić zdobyczy. To miała być kara za jej zachowanie, w końcu teraz należy do niego. Pociągnął ją za grzywę, aby ta natrafiła zadem na ściane. Zależało mu na 'oznaczeniu' jej krwawymi ranami. Odszedł od klaczy, siegając do skrzyni z, której wyciągnął scyzoryk. Podchodząc do niej, sięgnął łbem do nógł klaczy. Robiąc głębokie nacięcia na każdej z nich. - Teraz wiemy kogo się słuchamy?-zapytał z ekscytacją w głosie. W tym samym wiaderku przyniósł jej krystaliczną wodę, kładąc obok stróg siana.- Masz czego Ci potrzeba. Naciesz się póki możesz. | |
|
| |
Roksana Amator
| Temat: Re: Magiczne lochy Sob Lut 25, 2017 10:47 am | |
| Pozwoliłam ogierowi na każdą rzecz byłam zmęczona. Od kiedy przybyłam na Karsin to marzyłam by iść spać nie miałam już siły. Jedyne co zrobiłam to napiłam się wody, a kiedy ogier chciał mnie złapać za grzywę kopnęła go w brzuch w całej siły mając nadzieję, że się wywali. Miałam dość cackania się z nim, ale byłam tak zmęczona, że nawet wstanie sprawiało mi trudność. - Czego chcesz? Zrobię wszystko, ale wypuść mnie z tąd. - Powiedziałam nie miałam siły. Po prostu nie miałam siły. Byłam wyższa i silniejsza od ogiera, ale nie miałam sił ponieważ cała podróż tutaj była wyczerpująca. Nie wiem sama czego chcą ogiery. Z moich stron pragnęły tylko przyjaźni, dziewczyny i zabaw z klaczą. A tu sama nie wiedziałam. Patrzałam ostrożnie na ogiera i uśmiechnęłam się złowieszczo. | |
|
| |
Scalaris Władca
| Temat: Re: Magiczne lochy Sob Lut 25, 2017 11:00 am | |
| Machnął ogonem, uskakując sprytnie w bok, gdy chciała go kopnąć. - Czego bym chciał? Więźnia w lochach i posłuszeństwa. Tyle mi trzeba-odpowiedział. Nie miał co do niej wszelkich planów, nie miała w tej sytuacji jak się na zemścić. Obserował klacz w wielkim skupieniu. Widząc jak wiadro stoi nadal zapełnione, wziął je do pyska wylewając całą zawartość na klacz. Wykorzystując chwilę nie uwagi, rzucił się na nią ciałem tak, aby spotkała się z ziemią. Stawił kopyto na jej szyi podduszając ją lekko. - Nie wiesz z kim zadzierasz, kochana-syknął, kreśląc małe kółka scyzorykiem na jej brzuchu, coraz bardziej pogłębiając rany. Następnie zakreślił kilka kresek na jej szyi, dmuchając chrapami na swoje dzieło. Wziął do pyska kaganiec, zakładając jej na pysk ściskając paski z całej siły. i - Będziesz grzeczna, a kagańca nie będzie. Starałem się być łaskawy.-mówiąc to, cofnął się w tył. | |
|
| |
Roksana Amator
| Temat: Re: Magiczne lochy Sob Lut 25, 2017 11:08 am | |
| Kiedy ogier stawił kopyto na mej szyi ugryzłam go z całej siły. Stwierdziłam, że nie chcę kagańca, a więc nie ruszyłam się zbyt wiele. Ogier mógł pomyśleć, że jestem słaba i się poddałam, ale nie. Miałam już poukładany cały plan więc byłam spokojna. Przy każdym nacięciu nawet nie drgnęłam. Machałam sobie tylko ogonem. Strasznie denerwował mnie mój sen. Nie rozumiałam dlaczego właśnie przyśniło mi się coś takiego. Byłam w lochach. Ktoś mnie torturował, a ja myślałam o głupim śnie, ale taka już byłam. Czekałam na odpowiedni momenty by się z tąd wyrwać. | |
|
| |
Scalaris Władca
| Temat: Re: Magiczne lochy Sob Lut 25, 2017 11:52 am | |
| Obserwował klacz, która wydawała mu się w pewnym sensie podejrzana. Zarzucił na klacz liny, ściskając je mocno, tak aby straciła równowagę. Następnie założył jek kolczatkę na szyję przypinając ciężki łańcuch, który trzymał w pysku. Odwiązał liny od klaczy. Koniec żelaznej końcówki łańcuchu przykuł do ściany. Tym razem nie zamierzał się bawić. Widząc zmęczenie u klaczy, powalił ją na ziemie związując jej nogi razem. Założył jej czarną szmatę na oczy, przywiązyjąc ją końcami lin. Wtedy skorzystał z okazji zakładajac jej mocno kaganiec. Odpiął łańcuch od ściany, aby przeprowadzić ją do izolatki. Oczywiście klacz była cięższa i masywniejsza, ale dał radę ją ciągnąć za łacuch. W końcu jednak zdecydował się uspać klacz na ten czas, szukakąc w skrzyni strzykawki z cieczą. Wstrzyknął jej w brzuch, odczekując 5 min, aż klacz uśnie... Później w izolatce, jeżeli będzie grzeczna postara się dla niej o spacer po terenach szpetu | |
|
| |
Roksana Amator
| Temat: Re: Magiczne lochy Sob Lut 25, 2017 12:00 pm | |
| Tylko nie to. Ten ogier jest mądry i wie co ja knuje. Ale tak łatwo mu nie pójdzie. Pomyślałam zezłoszczona. Byłam tak zła, że aż dostałam trochę siły. Zaczęłam wierzgać, kopać, gryźć i biegać po całej celi. Uderzyłam ogiera w głowę. Ogier założył mi kolczatke na szyję, ale uderzyłam nią o ścianę, że w końcu się odpieła i spadła. - I co teraz kruszynko?! - Zaśmiałam się. Ogier by wyprowadzić mnie do izolatki musiał otworzyć lochy. Wtedy kopnęła go mocno i wybiegłam. - Haha. Nie uciekałam z tąd bo chciałam się jeszcze pobawić. | |
|
| |
Sponsored content
| Temat: Re: Magiczne lochy | |
| |
|
| |
| Magiczne lochy | |
|