|
| Pokój Nauczycielski | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Karsin Admin
| Temat: Pokój Nauczycielski Pon Gru 07, 2015 1:00 pm | |
| Niegdyś pokój gdzie nauczyciele mogli odpocząć od wiecznych krzyków i dramatów swoich podopiecznych oraz nacieszyć się towarzystwem innych pedagogów, teraz sala z szarymi, zagrzybionymi ścianami. Po środku stoi duży stół, a dookoła niego stoją lub leżą przewrócone, drewniane krzesła. W nauczycielskim jest kilka regałów na dokumenty, część półek jest połamana lub nienaturalnie wygięta pod wpływem wilgoci. Na ścianie wisi mała tablica z planem lekcji i informacją o zastępstwach. Niestety nie da się nic rozczytać, kartki nasiąknęły wodą, a atrament się rozmazał. Okna w sali są wybite przez co w pokoju panuje wieczny chód, a lodowate podmuchy powietrza smagają zwiedzającego. Trzeba uważać pod nogi bowiem wszędzie leżą odłamki szkła i kanciaste kamienie mogące zranić koronkę czy piętkę. Dodatkowo podłoga niemalże cała jest zalana. Brak okiem nie zatrzymuje kropel deszczu na podwórku, pozwala aby ciesz wpadała do środka pomieszczenia i powoli niszczyła wszystko czego dotknie. | |
| | | Asołe Źrebak
| Temat: Re: Pokój Nauczycielski Nie Lip 22, 2018 9:07 pm | |
| Po tym co się stało na sali gimnastycznej musiałem się przekonać, że było to skutkiem tylko i wyłącznie wyjaśnialnych zjawisk meteorologicznych. Postanowiłem powłóczyć się jeszcze po szkole, w końcu to moja pierwsza wizyta, pragnę zobaczyć więcej niż tylko miejsce do ćwiczeń. Zawlokłem nas gdzieś w głąb budynku. Nie wchodziłem za pierwsze lepsze drzwi, nie. Żeby gdzieś wejść ja muszę poczuć w trzewiach, że mam potrzebę wejścia gdzieś. Stanąłem przed ciężkimi drzwiami, do których była przybita mała tabliczka: ,,P kój Na yciel ki". Aż dziwne, jak natura w rok potrafi odebrać co jej. -Byłeś kiedyś w środku?-zapytałem towarzysza w tym samym momencie prąc łbem na drzwi, z którymi musiałem się siłować kilka, jednak mimo początkowego oporu otworzyły się szeroko lekko skrzypiąc. Krok pierwszy był niepewny, lecz kolejne były już odważniejsze. Od razu uniosłem wzrok i spojrzałem na sufit. -Tutaj nie musimy się martwić o głowy.-powiedziałem z uśmiechem do jedynej oprócz mnie żywej duszy w pokoju.-No i nie zmokniemy.-dodałem podchodząc do jednego z okien, znaczy miejsca gdzie jedno z okiem powinno być, bo na jego miejscu była pustka a sama szyba leżała w kawałkach na podłodze. Pewnie ktoś mało mądry rzucił kamieniem i stłukł. Przeszukałem oczyma pobieżnie posadzkę, ale po kamieniu nie było śladu. | |
| | | Estentior Źrebak
| Temat: Re: Pokój Nauczycielski Wto Lip 24, 2018 1:01 am | |
| Przechodząc do następnej sali, Estio jeszcze parę razy się odwrócił, żeby zobaczyć czy kosmici nie zdecydowali się go śledzić. Zrezygnował jednak i dogonił kłusem Asołe, bo został w tyle. Kiedy doszli do sali, Estio przyglądał się dłużej tabliczce. Przecież umiał czytać, dlaczego więc wyrazy wydawały mu się bez sensu? Był jednak rozproszony, nie rozpoznawał tych drzwi, dalej myslał o kosmitach, kiedy usłyszał głos Przyjaciela. Nie. odpowiedział i wszedł za ogierkiem. Pierwsze, co mu się rzuciło w oczy, to był długi stół i krzesła. Co to, jakaś stołówka do której nie raczyli nas zaprosić, wstrętne barany? zezłościł się, choć zaraz mu przeszło. Nigdy nie czuł w szkole zapachu jedzenia, a nawet jeśli, to nie chciał by zostawać w szkole godzinę dłużej, nawet żeby zjeść. No mam nadzieję. odpowiedział na słowa Asołe, których nie do końca słuchał. Podszedł za nim do okna, dopiero wtedy zauważając że było ono wybite. To na pewno potwór. powiedział bez namysłu. To on, jak walczyliśmy rzucał kamieniami. dodał, przekonany. Nawet się nad tym nie zastanowił. To było dla niego oczywiste. | |
| | | Asołe Źrebak
| Temat: Re: Pokój Nauczycielski Wto Lip 24, 2018 2:04 am | |
| Już miałem zacząć się oburzać, że jak tak można niszczyć coś co sobie zwyczajnie jest i nikomu nie przeszkadza. Cóż za barbarzyństwo. Spojrzałem na zakurzone meble na środku pokoju. Wyobraziłem sobie dorosłego konia siedzącego na krześle. Cóż za niecodzienny widok. Zachichotałem. Rzadko się widzi siedzącego konia a co dopiero na krześle. Czułem się pewnie w tym miejscu, wiedziałem, że nic nam nie zagraża czy to ze strony żywych, martwych czy nawet obcych lub pranormalnych istot. Drewno nie wyglądało na specjalnie spróchniałe, postanowiłem więc się pobawić. Cofnąłem się o kilka kroków, wziąłem słaby rozbieg. Przednie nogi wylądowały na siedzisku, sekundę po tym dołączyły do nich tylne. Gdy tyko zadnie dotknęły krzesła, przody ponownie się poderwały do góry i uderzyły miękko o blat. Siłą rozpędu poleciałem dalej podciągając tyły na stół. Krzesło zachwiało się pod wpływem moich działań, ale już mnie to nie interesowało, gdyż stałem bezpiecznie na stole. Popatrzyłem surowym wzrokiem na Estia. -Estio, widzę, że znowu nie odrobiłeś zadania.-powiedziałem władczym tonem, spokojnym i ostrożnym stępem przechadzając się po meblu.-To już trzeci raz w tym tygodniu! Niedopuszczalne! Należy ci się kara.-kontynuowałem teatrzyk pusząc się. Skoro on był moim trenerem, to ja mogę być jego nauczycielem..hmmm..czego uczą w szkołach tak właściwie?
| |
| | | Karsin Admin
| Temat: Re: Pokój Nauczycielski Sro Lip 25, 2018 5:11 pm | |
| Znowu beztrosko bawiliście w miejscu w którym być was nie powinno. Oj, nieładnie. Nie zamknęliście za sobą drzwi do pokoju nauczycielskiego (w sumie żadnych drzwi nie zamknęliście, bo przecież te od sali gimnastycznej też zostawiliście otwarte) i, podczas gdy się bawiliście, kałuża która pokrywała już całą podłogę korytarzu postanowiła do was 'zajrzeć'. Woda szybko zaczęła pokrywać kolejne centymetry drewnianej posadzki, zbliżając się nieubłaganie do stołu na którym stałeś, Asołe. Na dworze piorun głośno przeciął niebo. A czas uciekał...
| |
| | | Estentior Źrebak
| Temat: Re: Pokój Nauczycielski Czw Lip 26, 2018 1:56 pm | |
| Estio odwrócił się żeby spojrzeć na Asołe, który nie wyraził żadnej opinii na temat rozwalonego szkła. Ku jego zdziwieniu, ogierek stał właśnie na krześle, a już chwilę później był na stole. Estio podbiegł do niego i zaśmiał się radośnie, ale surowy wzrok Asa trochę go zdziwił. Już po jego pierwszych słowach zrozumiał że to jednak zabawa i ledwo powstrzymał uśmiech, słysząc skrót swojego imienia. Czyli przeszliśmy oficjalnie do levelu przyjaciele. ucieszyło go to, bo w końcu: I'm więcej przyjaciół tym lepiej. Ja… ja to panu wytłumaczę… no bo, ten, no… udawał zmieszanie. No, wilk mi zjadł zeszyt… hehe, tak… bo nie zamknąłem siedziby, i… próbował wymyślić jakieś wytłumaczenie, kiedy odwrócił się na chwilę i zobaczył wodę, wchodzącą do sali. Kosmici! krzyknął i bez chwili namysłu podbiegł do drzwi i wyjrzał na korytarz. Na razie kałuża była płytka, więc Estio mógł w niej bez problemu chodzić. Tam zobaczył że z sali wypływała duża ilość wody, a po kosmitach nie było śladu. Zamknął więc drzwi, choć spod szpary pod drzwiami (jak to się nazywa? XD) mogła dalej wpływać woda. Estio więc wskoczył na krzesło i dołączył do Asołe. Skacząc na stół wywrócił krzesło, ale w tej chwili to było najmniej istotne. Jakby co, to my nic nie zrobiliśmy. Bo my naprawdę niczego nie zrobiliśmy! powiedział. Chyba że kosmici specjalnie do nas przybyli. | |
| | | Garcia Zwykły koń
| Temat: Re: Pokój Nauczycielski Czw Lip 26, 2018 3:43 pm | |
| //mi się zdaje, że to się nazywa szpara pod drzwiami xD | |
| | | Asołe Źrebak
| Temat: Re: Pokój Nauczycielski Czw Lip 26, 2018 8:59 pm | |
| /Nazwijmy to kulturalnie szczelin poddrzwiową.
Aj, jakże się ucieszyłem słysząc, że oficjalny przyjaciel kontynuował zabawę mimo odruchowego zdziwienia. Słuchałem jego marnych starań na wytłumaczenie braku pracy domowej, którą zadałem i robiłem przy tym coraz bardziej surowszą i przeszywającą duszę minę, jednak jeden kącik paszczy unosił mi się nieznacznie do góry. Drgnąłem mocno kiedy ten nagle krzyknął. Z wilka zmienił wersje na kosmitów? Śledziłem go wzrokiem z dezorientacją i dopiero po chwili odkryłem co go tak wystraszyło. Sam również nie do końca wiedziałem co się tutaj odstawia. Woda, tak szybko tutaj dotarła, w takiej ilości. Obserwowałem, jak ciecz nic sobie nie robi z zamkniętego wejścia i zwyczajnie wpływa do pokoju przez szczelinę między dołem drzwi a podłogą. Położyłem po sobie uszy z jednej strony pilnując postępującej powodzi a z drugiej czuwając nad poczynaniami Estia. Staną obok mnie na stole, zostawiając za sobą mokre ślady. -Umiesz pływać?-zapytałem na wszelki wypadek, popatrzyłem na myszatego zmieszany. -Może uda nam się stąd wypłynąć, bo jeśli woda nas zaleje to ja nie chciałbym z prądem wylecieć oknem.-podzieliłem się z towarzyszem niedoli moimi obawami. | |
| | | Estentior Źrebak
| Temat: Re: Pokój Nauczycielski Wto Lip 31, 2018 1:14 am | |
| Estio bawił się w najlepsze, kiedy kosmici przerwali mu w połowie zdania. Zamknął więc drzwi, jednak woda dalej jakoś się dostawała. Dla Estia to było nie wytłumaczalne, ale nie chciał o tym myśleć. Był trochę wystraszony, no kto to widział, żeby do szkoły wpływało tyle wody. Tak. odpowiedział. A ty? spytał. Zeskoczył ze stołu, trzymając jednak podniesioną głowę. Nie zależało mu na tym, żeby mieć wodę w chrapach. Woda była już dosyć głęboka i nie łatwo było się w niej szybko poruszać. Mimo wszystko Estio jakoś doszedł do pierwszego okna i je otworzył. Woda jeszcze nie sięgała do parapetu, ale jeśli będzie dalej napływać, to przynajmniej nie zaleje całego pomieszczenia. Myszaty otworzył po kolej wszystkie okna i podszedł do (stołu na którym stał) Asołe. Chodź, chyba musimy zamknąć salę WFu. zaproponował i powolnym krokiem doszedł do drzwi. Otworzył je i nagły przypływ wody prawie go zawalił z nóg. Estio złapał się jednak za klamkę i mocno trzymał. Sytuacja trochę się uspokoiła, więc ogierek wyszedł z sali i doszedł powoli do sali z której wypływała woda. Chciał zajrzeć, żeby zobaczyć czy kosmici wysiadli, ale zdecydował nie ryzykować jeszcze bardziej. Zamknięcie tych drzwi było o wiele trudniejsze, może dla tego że były stare, a może z powodu wody. Mam pomysł! Chodź. zaproponował, kiedy im/mu się udało. Zaczął iść wzdłuż ściany, szukając drzwi z zapisem "sala geografii".
[z/t]
Nie licz ile razy napisałam słowo woda… nie chciało mi się zmieniać, wybacz lenistwo | |
| | | Asołe Źrebak
| Temat: Re: Pokój Nauczycielski Wto Lip 31, 2018 2:00 am | |
| //Łącznie w całym poście 9 razy
No to chociaż jeden z nas nie zginie śmiercią poprzez utonięcie. -No jako tako to chyba, prawie trochę umiem.-wyraziłem się niejasno. Pływać umiem, koślawo, ale umiem, głównie chyba chodzi o to, że przez słabe umiejętności nie lubię tego robić, a stres jeszcze bardziej się do tego dokłada. Patrzyłem na jego heroiczne zachowanie, chciałem do niego dołączyć, podszedłem do krawędzi stołu, z dużym wahaniem zeskoczyłem, moje kopyto musiało trafić, na przedmiot leżący na ziemi, ponieważ uderzyło w coś i koślawo zjechało tam, gdzie nie miało zjechać. Skrzywiłem się z bólu. Zimna woda jednak szybko mnie otrzeźwiła, ruszyłem ciężkim stępem w stronę okna, czułem się jakby ciecz oplatała mnie swoimi mackami, łapała i ciągnęła w przeciwną stronę. Jedno okno otworzyłem płynnym ruchem, z drugim musiałem się nieco naszarpać. Kiedy mi się w końcu udało spojrzałem na towarzysza niedoli, zostało ostatnie okno, którym on się zajmie. Ruszyłem w drogę powrotną do stołu, wdrapałem się na niego i z traumą zaległem na nim licząc na to, że teraz wystarczy już tylko przeczekać nawiedzenie. Nie lubię pływać. Zabierzcie mnie stąd! Przymknąłem oczy starając się uspokoić wkurzenie. Niemą zgodą, przytaknąłem na pomysł zamknięcia drzwi od sali do zajęć fizycznych. Woda prawie go zmyła z powierzchni ziemi, ale on silnym chwytem paszczy trzymał się metalowej klamy, to nie mogło być miłe dla zębów. Podążyłem za nim, oczywiście mój styl wyjścia z sali był inny. Ponownie podszedłem do krawędzi mebla, ugiąłem nieco przednie nogi, tyły podeszły bliżej, spojrzałem w mętną wodę. Już miałem spokojnie zejść, ale coś mi się kończyny ze sobą nie zgrały. Wystrzeliłem ze stołu wybijając się z czterech nóg w stronę drzwi. Już w locie wiedziałem, że ten pomysł genialny nie był. Wpadłem w wodę, rozchlapując ją dookoła. Wyszedłem z sali walcząc strasznie. Nie jestem tak silny, jak Esti-och, więc nie szedłem tak szybko, jak on. Mimo tego robiłem wszystko by trzymać się blisko niego, na odległość szyi, aby w razie potrzeby uszczypnąć go i dać znać o niebezpieczeństwie. I błagam niech się już żadne więcej niebezpieczeństwo nie natrafia. Ale wiadomo, jak to będzie, kiedy myślisz, że gorzej być nie może los pokaże, że jednak może. -Gdzie idziemy?-zapytałem widząc, jak przyjaciel chyba zmienił plany, ponieważ zamiast iść do sali w-fu szukał czegoś innego.
Z/T
| |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Pokój Nauczycielski | |
| |
| | | | Pokój Nauczycielski | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |