Karsin
Karsin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Karsin


 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Zamarznięta Rzeczka

Go down 
+9
Namia
Luizjana
Arya
Wanilia
Winter
Atena
Maciejka
Clover
Karsin
13 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
Prima
Zwykły koń
Prima



Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptySro Maj 03, 2017 4:39 pm

Nazywam się Prima Klacz ta była dość zawstydzona...Nie wiedziała co powiedzieć, polubiła tutejsze miejsce, i owa zamarznięta rzeczka sprawiała wrażenie przyjacielskiej. Prima zaczęła przechodzić przez nią w jedną i drugą stronę. Uśmiech nie schodził z jej łba. Była najweselszą klaczą na świecie. Czekała na poznanie wszystkich koni. Miała nadzieję że ją polubią, a ona ich. Maszerowała dalej po rzeczce...
Powrót do góry Go down
Luizjana
Władca
Luizjana



Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptyCzw Maj 04, 2017 11:54 am

Spojrzała na Fryzyjkę.Owa klaczka była dziwna...Trochę bardzo ,ale Luiza akceptowała charakter karej.Pasowało jej to niż niepotrzebne odzywki.Wolała taką relacje niż całkowicie bezsensowną kłótnie jaką miała prawie codziennie.Mimo tego jakoś się trzymała.Zrobiła krok w przód.-Jeżeli będziesz potem chciała mogę ci przedstawić niektórych członków stada...-Mruknęła jako tako po czym lekki uśmiech zagościł jej na mordce.Nie miała siły już dłużej stać w tym zimnie,ale postanowiła ,że pozostanie tu jeszcze chwilkę by porozmawiać z karą Fryzyjką.-Skąd jesteś?-Rzuciła szybko po czym spojrzała na młodszą klaczkę.Nie było trzeba więcej jej wiedzieć o danej klaczy.
Powrót do góry Go down
Prima
Zwykły koń
Prima



Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptyCzw Maj 04, 2017 12:00 pm

Pochodzę z Zachodu, dokładniej Ci nie powiem... Uciekałam z dawnym stadem, które następnie się rozbiło, a moi rodzice zginęli. Primie posępiała twarz. Przed oczami widziała scene, gdzie jej dawne stado rozsypało się. Był wtedy późny wieczór, mróz był bardzo odczuwalny... Klacz nie miała zamiaru okazywać skruchy przy Luizie. Zmieniła więc temat rozmowy... A co do poznania reszty stada, to od zawsze marzyłam poznać PRAWDZIWE STADO... Uśmiech znów zagościł na twarzy Primy...
Powrót do góry Go down
Luizjana
Władca
Luizjana



Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptyCzw Maj 04, 2017 12:10 pm

-Yhm...-Mruknęła tylko dalej nie rozwijając zbyt tej rozmowy po czym otrzepała się lekko przerzucając grzywę na drugą stronę szyi.Spojrzała ponownie na klacz.-Tu PRAWDZIWYCH STAD jest siedem i jak na razie poznasz jedna z nich ,czyli SLS.-Stwierdziła.-Po całości poznasz dopiero na zebraniu stada,ale to do tego jeszcze dotrzemy,a potem przedstawię ci dwóch ogierów z naszego stada.Są łagodni i raczej nie powinni cię nie lubić.-Skończyła i odetchnęła z ulgą.Oprowadzanie kogoś po stadzie było ciężkie.Zazwyczaj każdy sam poznawał tutejszych,ale skoro Prima chciała poznać kogoś przez Luizjanę to morganka była na to przygotowana.Uśmiechnęła się do Fryzyjki po czym spojrzała w dal.
Powrót do góry Go down
Prima
Zwykły koń
Prima



Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptyCzw Maj 04, 2017 12:16 pm

Mam nadzieję, że chociaż jeden z nich mnie polubi. Prima zaśmiała się najgłośniej jak potrafiła. A teraz, ty opowiedz coś o sobie Luizo... skąd pochodzisz, jakie masz korzenie, co lubisz najbardziej jeść, dlaczego jesteś w tym stadzie...Klacz mogła by długo zanudzać przykładami, lecz stwierdziła, że raczej tak nie wypada... Z nudów popatrzała na swe lśniące kopyta, śnieg dodawał im blasku...
Powrót do góry Go down
Reta
Władca
Reta


Tytuły : Admin Główny

Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptySob Gru 15, 2018 9:02 pm

Pod cienką warstwą lodu, woda jeszcze płynie. Jest lodowata, ale nie wygląda jakby miała zamarznąć. Nie ma w rzeczce ryb, ale woda coś ze sobą niesie. Znajdzie się ktoś na tyle odważny, żeby rozbić lód i wydobyć płynący przedmiot?
Powrót do góry Go down
Voleur

Voleur



Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptyWto Gru 18, 2018 12:58 am

/kiedyś w końcu odpiszę Retą XD może jak się skończy ewent
//szukałam syonimów słowa śnieg i mi wyszło koka...

Ich podróż była dosyć długa, ale tym razem Voleur już tak nie szalał z chodami: jak opuścili gorące tereny UŁ, ogier przeszedł do spokojnego kłusa, uważając wciąż żeby nie zgubić węża. Przypomniało mu się wożenie jeźdźca na plecach, tak, to były czasy. Teraz wszystko było takie... inne. Nie lepsze, nie gorsze, tylko inne. Ale to było wymarzone życie Voleura: przynajmniej wszystkiego wypróbował. Nie cofnąłby się w czasie, do dnia w którym opuścił stajnię, bo zwyczajnie nie miałoby to sensu: postąpiłby dokładnie tak samo. Ale nie chciałby się urodzić gdzie indziej, dobrze mu było spędzić pierwsze lata życia w stajni. Znaczy, jakby miał drugie życie, z pewnością podjąłby każdą decyzję odwrotną, od tej, którą podjął w aktualnym życiu, z ciekawości.
Kłusował sobie, z głową w chmurach, dosłownie i w przenośni, przez tereny Zamglonych Szczytów, i zamglonej doliny. Zaczynało być ciągle coraz zimniej, ale Voleur, umięśniony i odporny koń, dobrze znosił zimę. Zauważył śnieg pod kopytami: na początku był on rozmokły i błotnisty, ale po chwili stał się prawdziwym, białym, puchatym, podłożem. Bardzo go kusiło, żeby się położyć, ale powstrzymał się, choć nie ukrywał zainteresowania białą pokrywą. Nastawił uszy, rozglądał się i co jakiś czas brykał ze szęścia.
Śmieszne, że przed chwilą byliśmy na takich gorących terenach, a teraz przedzieramy się przez śnieg. odezwał się, kiedy po paru minutach puch stał się na tyle głęboki że trudno było w nim brnąć, więc zwolnił do stępa. Nie był on ubity, więc ogier prawie dotykał do niego brzuchem. Widać że nikt tędy nie przechodzi. stwierdził, machnął ogonem i spojrzał z uśmiechem na Kion.
Powrót do góry Go down
Kion
Uzdrowiciel
Kion



Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptyWto Gru 18, 2018 1:44 am

Westchnęłam z ulgą dosyć głośno kiedy w końcu opuściliśmy cieplutkie tereny Łez. Niby fajnie, bo się nie marznie, ale smażenie się na piachu tez bywa uciążliwe. 

Czerwony wąż widocznie zahamował chęć dzikich galopów u ogiera. Luźno owinięty wokół niego falował na wietrze. Oh jaki to piękny widok. Rozmarzyłam się. 
On nie żałuje życia w stajni, a ja? Hmm, nie było źle. Jakby nie patrzeć to sama swoim zachowaniem zmusiłam ludzi aby zrobili ze mną to co zrobili. Gdybym podejmowała inne decyzje to nigdy nie poznałabym koni na Karsin, do emerytury byłabym zabawką dla jakichś dzieciaków nieumiejących jeździć. Nie mówię, że wszystkie bachorki były złe. Było kilka, które po nieudanej jeździe wiedziały, że mnie wymęczyły i w zamian za cierpienie odpłacały mi się smakołykami albo toną pocałunków i mnóstwem głaskania. Jednak większość po jeździe nawet mnie nie poklepała po szyi. 

Po pewnym czasie przykłusowaliśmy na zimowe tereny. Nie są one moimi ulubionymi. Mróz i wiatr bywają denerwujące, jednak widoki bywają tutaj niesamowite. 
Parskając wesoło wydmuchiwałam powietrze, które przybierało postać gęstej, niemalże białej chmury. Uśmiechnęłam się i popatrzyłam na brykającego ukochanego.
Fajnie jest mieć wgląd w dwa różne rodzaje związków. I tu i tu dostrzegam wady i zalety, mogę je porównywać, wyciągać wnioski, na podstawie doświadczeń udoskonalać relacje. 
-Tak. Szok termiczny, wychłodzenie, świetnie to brzmi.-zakwiliłam z uśmiechem. Nie chciałam dołować karego, ani w żaden sposób niszczyć atmosfery, ale jak już wcześniej było mówione chyba ma talent do psucia chwili.
-Ładnie tutaj.-dodałam aby moja wypowiedź nie brzmiała tak demonicznie.
Unosiłam wysoko przednie nogi chcą sobie jakoś wyorać ścieżkę, ale skończyło się na tym, że szłam za ogierem. Jak on chce to niech się przez zaspy przedziera, a ja sobie pójdę po jego śladach, wydrążoną już ścieżynką.
Szłam blisko niego, mogłabym po popodgryzać po ogonie, jednak widziałam, że nie ma co się nakręcać na romanse w takich warunkach, bo nieważne jak bardzo moje serce by nie płonęło to i tak nie ociepli otoczenia.
Powrót do góry Go down
Voleur

Voleur



Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptyWto Gru 18, 2018 2:10 pm

/piszę dalej z telefonu :c

Podczas gdy Kion kłusowała zapatrzona w Voleura, ogier skupił się tylko na tym, żeby nie zgubić ozdoby.
On na szczęście, albo niestety, kto wie, nigdy nie woził młodych ludzi którzy by go ciągnęli, może raz albo dwa, więc nie miał prawie żadnych złych wspomnień związanych z dwunożnymi.

Po chwili doszli na zimne, śnieżne tereny. Voleur nie mógł nie zauważyć pary unoszącej się z chrap Kion, i oczywiście chciał się przekonać czy on też mógł oddychać chmurami. Podniósł głowę, wypuścił powietrze i bryknął szczęśliwy, jak zobaczył mgłę pochodzącą z jego nozdrz.
Jeszcze bardziej się ucieszył, jak dziwne chmury opuściły jego pysk razem ze słowami.
Spojrzał na Kion i zastrzygł uchem. On tam nie lubił szoków termicznych, już wolał się wychodzić. Ale po stwierdzeniu klaczy, wynikało że jej to nie przeszkadzało. Uśmiechnął się więc tylko i nie komentował.
No, ładnie. przyznał. Jakie Stado zostało zaszczycone tymi terenami? zapytał, brnąc przez góry śniegu. Kion szła za nim, nie przeszkadzała mu jednak myśl, że mogła go ona wykorzystać.

Przedzieranie się przez tereny było męczące, ale na szczęście nie takie długie: po chwili śnieg zaczął się robić na nowo niższy, a po chwili pojawiła się przed podróżnikami rzeka, niby pokryta lodem od góry, ale było widać że płynie.
Voleur oczywiście musiał coś nabroić, stanął więc przednimi kopytami na lodzie, z nadzieją przejścia na drugą stron; jak ten zaczął pękać pod jego ciężarem, jednak jego instynkt kazał mu się wycofać.
Powrót do góry Go down
Kion
Uzdrowiciel
Kion



Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptyWto Gru 18, 2018 9:33 pm

Tak wychłodzenie i zamarznięcie mi nie przeszkadza, ale tylko kiedy ze mną umiera mój ukochany. Panie, to brzmi dramatycznie, nie jestem jakąś Julią, a on nie jest Romeem abyśmy tutaj padali jak muchy. 

Brnęliśmy przez śnieg, ja miałam trochę łatwiej bo szłam po śladach pięknego, ale to nie znaczy, że się nie męczyłam.
Zastrzygłam uszami i uśmiechnęłam się zdając sobie sprawę, że jestem darmowym przewodnikiem po świecie.
-Stado Lodowatych Serc.-przedstawiłam nazwę ogierowi i już czekałam aż zapyta ,,A dlaczego tak się nazywają?"
Chociaż przy ostatniej lokacji nie pytał...a może pytał, ale byłam zbyt oszołomiona jego idealnym wyglądem i nie zwróciłam na to uwagi?

W końcu poziom śniegu się obniżył i ponownie mogłam iść obok kochanka. Rzucałam mu rozmarzone spojrzenia, flirciarskie uśmiechy, ale wydaje mi się, że on niespecjalnie czyta takie sygnały. Unosiłam przy nim ogon, ocierałam się o niego i podgryzałam, a on nic, więc skoro tamtego nie zrozumiał to co dopiero zwykły uśmiech. 
Zamarznięta z wierzchu rzeka, a pod nią płynąca woda. Nieuważny koń mógłby wleźć na taflę lodu i zginąć, ale my na szczęście....No ja nie mogę no! Co z nim jest nie tak? 
Doskoczyłam do ogiera i złapałam go za górną część ogona tam gdzie było włosie. Przytrzymałam mocno i pociągnęłam do tyłu dając tym samym sygnał aby towarzysz ani myślał o kontynuowaniu spaceru w głąb rzeki.
Puściłam ogon dopiero kiedy wszystkie cztery nogi karego znalazły się znów na ziemi. 
Popatrzyłam na niego z lekka karcącym wzrokiem.
-Ehh.-westchnęłam z ulgą.-Czasem mam wrażenie, że ty długo nie pożyjesz...-podzieliłam się z miłością swoimi przemyśleniami i pokręciłam łbem zrezygnowana, jednak mimo wszystko uśmiechnęłam się. 
To, że kary kiedyś zginie to nie za bardzo mnie rusza, mi chodzi o to, że on zginie zanim zdoła przekazać swoje geny dalej, zanim go poderwę.
Popatrzyłam na pęknięcia na lodzie. Popatrzyłam też dalej bo wydawało mi się, że coś się tam ruszyło.
Uniosłam nieco łeb i przekręciłem delikatnie łeb. Może to martwa ryba, co przymarzła, albo jakiś inny śmieć. Trudno było stwierdzić to kryje się w rzece, obraz był mocno zniekształcony przez zamarzniętą wodę.
Powrót do góry Go down
Voleur

Voleur



Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptySro Gru 19, 2018 12:42 am

No tak, przedzieranie się przez śnieg nie było bardzo łatwe, zwłaszcza dla Voleura, bo klacz miała już wydeptany tor. Za to jej pewnie było zimniej, bo robiła niej wysiłku fizycznego.
Mi też by zlodowaciało serce, jakbym miał tu mieszkać. uśmiechnął się. Nie potrzebował wytłumaczenia tej nazwy, wydawało mu się to dosyć oczywiste, że jakby tu przyszedł ktoś nie przezwyczajony do bardzo niskich temperatur, zwłaszcza w nocy, szybko by wykitował. No chyba że by się ruszał, jak to oni robili.

Nareszcie poziom śniegu się obniżył, pojawiła się też tak nagle Kion oraz rzeka, która była zdecydowanie badziej ciekawa, ponieważ to w nią ogier zdecydował wejść. Może nie dosłownie w nią, tylko na cienką warstwę lodu, która się stworzyła na jej wierzchu. Usłyszał pękanie, ale zanim w ogóle zdążył się wycofać, Gniada chwyciła go za ogon i pociągnęła. Zszedł więc grzecznie na ląd, chociaż miał zamiar i tak to zrobić.
Dla czego? zapytał z lekkim oburzeniem w głosie, słysząc jej straszne słowa i spojrzał na nią, przekręcając głowę. Nie miał zamiaru umierać, nie zanim zwiedzi cały świat!

Kion po raz pierwszy oderwała od niego wzrok i spojrzała dzieś dalej. Voleur nie mógł nie śledzić jej spojrzenia i również coś zauważył, coś co płynęło powoli, tuż pod lodem. Zaciekawiony, podszedł do najbliższego punktu rzeki, gdzie woda była bardzo płytka, i, upewniwszy się że dziwny obiekt nie był rybą, wbił z siłą nogę w łod, łamiąc go na wiele małych kawałków. Wyjął potem nogę z lodowatej wody i wsadził tam chrapy. Jak przedmiot przepływał, ogier go złapał, wyjął i szybkim krokiem oddalił się o parę metrów od brzegu rzeki, gdzie puścił zdobycz na wydeptany przez niego wcześniej śnieg i spojrzał na Kion dumnym z siebie wzrokiem.
Powrót do góry Go down
Reta
Władca
Reta


Tytuły : Admin Główny

Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptySro Gru 19, 2018 12:44 am

Wspólnymi siłami znaleźliście białą bombkę.

Niech jeden z was dwóch doda ją do rzeczy posiadanych i zaczekajcie aż się przyda do nastepnego ewentu.
Powrót do góry Go down
Kion
Uzdrowiciel
Kion



Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptySro Gru 19, 2018 5:52 pm

Parsknęłam zadowolona z jego dobrego odczytu znaczenia nazwy stada. Mało Serc spotkałam, o ile w ogóle jakiegoś spotkałam, zazwyczaj nie pytam o stado na pierwszej randce.
Ruszanie się faktycznie rozgrzewało, ale i zużywało dużo energii potrzebnej do dobrego funkcjonowania organizmu. Jeśli się koń zmęczy ruszaniem to nie może się ruszać i wtedy jest klapa, bo jest i nie ma energii aby się ogrzać czy uciec od mrozu. Więc, jak już się ruszać to tylko jeśli się wie gdzie będzie iść. 

Patrzyłam jak ogier bezmyślnie ładuje się w śmierć przez utopienie. Niby w wodzie po pęciny się utopić nie można, ale kto wie. Dobrze, że byłam obok i uratowałam ukochanego. Jak Ken, który ratuje Barbie, ale tym razem to Barbie uratowała Kena.

Oburzenie w głosie ogiera mnie nieco speszyło, ale no, ja mu ratuję życie, daję szczerą opinię, a on się obraża? Koniec tego. To, że go kocham nie znaczy, że mam być cały czas miła i w koło przytakiwać.
Westchnęłam, a mój wzrok złagodniał.
-Jesteś zbyt ciekawski jak na ten niebezpieczny świat.-odparłam starając się być mimo wszystko delikatna. 

Zobaczyłam coś pod lodem i nie wiedziałam co to jest.
Znużonym wzrokiem obserwowałam ogiera ryzykującego zdrowie dla czegoś dziwnego. Nie skaleczył się w pęcinkę?
-Brawo ryzykancie.-pochwaliłam mojego pociesznego towarzysza i uśmiechnęłam się do niego merdając po końsku ogonem.

Nie musiałam długo myśleć aby zrozumieć, co znaleźliśmy. Złapałam cienki sznureczek przyczepiony do małego haczyka na białej bombce i uniosłam ozdobę w zębach. Podeszłam do karego i o ile on nie uchylał się i nie uciekał to zawiesiłam kulkę na jego lewym uchu. Gdy to zdobiłam przejechałam mu chrapami po ganaszach i cofnęłam się o krok aby obejrzeć rzeźbę. 
-No, nawet pasuje do ciebie. -zapewniłam młodego kochanka i uśmiechnęłam się uroczo.
Powrót do góry Go down
Voleur

Voleur



Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptySro Gru 19, 2018 7:34 pm

Kion parsknęła szczęśliwa, widać że nie tylko Voleurowi tak bardzo się podobał śnieg i zima. Zachamowała go jednak, wraz z jego rozsądkiem przed przejściem na drugą stronę rzeki, a szkoda, ciekawie mogło być umierać.
Powiedziała też, że według niej jego życie nie będzie jeszcze długie, co go trochę, oczywiście, oburzyło. Jakbym miał umrzeć, już bym dawno umarł. stwierdził swoją dziwną teorię. Z resztą wolę żyć krótko ale ciekawie niż długo ale monotonnie. dodał I uśmiechnął się szeroko.

Następna okazja na zabicie się przyszła naprawdę niewiele później. Rozwalił lód, który jednak nie był taki gruby, więc nic go raczej nie bolało. Najgorsza była kłująco zimna woda, ale Voleur był w stanie wytrzymać prawie każdy rodzaj bólu.
No risk, no fun. uśmiechnął się do Kion, słysząc jej pochwałę. Położył bombkę na śniegu i poprawił girlandę, którą miał jeszcze na plecach.
Gniada do niego podeszła, on nie znając jeszcze jej zamiarów, zarzucił głową i na nią spojrzał z uśmiechem, po czym czekał aż klacz go ozdobi.

Tak więc ze złodzieja Voleur zamienił się w choinkę.

Zaśmiał się na słowa Przewodniczki, a po chwili jego ciało zaczęło drżeć. Nie trzęsł się jeszcze, ale przechodziły mu dreszcze z zimna. Próbował je ignorować, choć kłucie w nogach było nie do zniesienia.
Powrót do góry Go down
Kion
Uzdrowiciel
Kion



Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptySro Gru 19, 2018 8:13 pm

Chyba jako tako wybrnęłam z sytuacji i uśmiechnęłam się nawet na odważną złotą myśl ogiera. Poza tym on się wyszczerzył, więc czemu ja bym nie miała go naśladować?

Zaśmiałam się. Poliglota mi się trafił. Cudownie. 
Złapałam bombkę w zęby i podeszłam do ogiera. Troszkę gdzieś z tyłu głowy dziwnie mi się zrobiło kiedy zarzucił głową, ale szybko się ogarnął i dał ozdobić. Przyjrzałam mu się. Nie zrzucił z siebie znalezisk, więc mogę wnioskować, że się sobie podoba w takim wydaniu. Cóż, mi się podoba w każdym.

Nagle zwiał zimniejszy wiatr, położyłam po sobie uszy aby nie wpadało do nich lodowate powietrze. Zauważyłam też, że ogier się zatrząsł. Trudno się mu dziwić, w końcu wsadził nogę do wody. 
-Chodźmy stąd, bo zaraz zamarzniemy.-zaproponowałam luźno. W końcu jeszcze trochę nam zostało do zwiedzania. Może powinniśmy się wybrać do mojej siedziby? Nie ogier się na to nie zgodzi, bo nie lubi dwa razy w tych samych miejscach bywać. 
Na pewno są jeszcze jakieś cieplejsze ziemie, których nie zwiedzał. 

Jeśli ogier zgodził się na opuszczenie lodowego pustkowia to ruszyłam przejmując stery. Wiedziałam mniej więcej gdzie jesteśmy i gdzie iść. Szłam przez wysoki śnieg zostawiając za sobą korytarz dla karego. Teraz moja kolej aby pogrzebać w białym puchu, no i nie chcę aby sobie mój towarzysz odmroził nóżkę. 

Z/T?
Powrót do góry Go down
Voleur

Voleur



Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 EmptyCzw Gru 20, 2018 1:17 am

Kion się uśmiechnęła, co znaczyło że powiedział coś prawidłowego. Ucieszyło go to, wreszcie nauczycielka go za coś pochwaliła, może bez słów, ale dała mu do zrozumienia że jest z niego dumna. Albo może to zwariowany wyrośnięty źrebak sam sobie to wszystko wymówił.

Gniada klacz przyozdobiła go tym razem bombką, co oznaczało że nie będzie mógł już przesadnie ruszał łbem i uszami. Dlatego też wcześniej zarzucił energicznie głową. Dostał komplement od Kion, więc zdecydował się przejrzeć w jedynym dostępnym lustrze, w lodzie. Podszedł do rzeki żwawym krokiem, jednak nie udało mu się dużo zobaczyć, gdyż wolał się za bardzo nie schylać: co gdyby piłka znowu wpadła do wody i musiałby ją z nowu łowić? O nie, mowy nie ma!
Nie dość że już mu było zimno i zawiał zimowy wiatr, miałby się jeszcze rzucić do rzeki, goniąc piłkę, którą sam zgubił... nie.

Z chęcią zgodził się na słowa Kion, również sądząc że jakieś ciepłe miejsce nie byłoby złym pomysłem. Ruszył za nią ochoczo, zwłaszcza że teraz to ona przejeła stery. Nie musiał już się przedzierać przez śnieg, chociaż było to męczące, było to czyli możliwością ogrzania ciała. Ale Voleur dobrze wiedział że to była pułapka: jak tylko się na chwilę zatrzyma, resztki śniegu na jego ciele się stopią i będzie mu jeszcze zimniej.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Zamarznięta Rzeczka
Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3
 Similar topics
-
» Rzeczka
» Arya~Zamarznięta na kość.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Karsin :: Tereny niczyje :: Błotniste Pustkowia-
Skocz do: