Gabinet Dyrektora

Niewielki gabinet, jest w nim biurko, trzy krzesła oraz półka na książki i szafka zamknięta na kłódkę, do której nikt nie ma klucza. Wszystkie meble wyglądają, jakby w pokoju wybuchł kiedyś pożar. Kto wie, może dyrektor uznał, że ogień najlepiej zajmie się dokumentami, których nie powinien zobaczyć nikt nieupoważniony do tego, tylko dlaczego ślady po płomieniach są tylko na meblach i nie ma ich na podłodze czy suficie?
Na obdrapanej ścianie znajdującej się za siedzącym kiedyś dyrektorem, ładnymi literami jest napisane hasło:

,,Wiedza to przyszłość."

Reta weszła do gabinetu dyrektora bez pukania. Zobaczyła jasnosiwego ogiera i uśmiechnęła się trochę niepewnie. -Witam, przyszłam zwiedzić szkołę.- powiedziała, rozglądając się po gabinecie. Zobaczyła dwa ogłoszenia. Przeczytała pierwsze i zauważyła że nie było napisanych przedmiotów medycyny, historii i geografii. "Czyli ktoś już się dowiedział o moim istnieniu!" ucieszyła się w myślach.
-Nazywam się Reta, będę nauczycielką medycyny, historii i geografii. Właśnie widzę że Czarodziej już Ci o tym powiedział.- powiedziała z dumą w głosie. "Ale fajnie, ktoś już mnie zna!" Nauki płynnego mówienia też już nie było. "Ale jestem tak samo znana jak Ellie." westchnęła.
Reta czasem taka była, czasami zazdrość ją zżerała tak, że klacz nie mogła się na niczym innym skupić. To była jedna z wad jej charakteru, na szczęście rzadko tak się stawało. Ale teraz nie było aż tak źle, bo Reta nie była wściekła albo oburzona. Niestety powoli uśmiech schodził jej z twarzy, a klacz miała nadzieję że ogier tego nie zauważy.

//Dyrektor, podobnie jak Czarodziej, będzie się pojawiać jako opcja MG (na fioletowo)

- Witaj w szkole! Zapraszam, usiądź sobie. - powiedział i wskazał jedno krzesło, sam zaś siadając na drugim. - Jak zapewne przypuszczasz jestem dyrektorem szkoły im. Savilli. - przedstawił się tuż po tym gdy ty to zrobiłaś. - Ach, a więc to jest nasza Reta, pierwsza nauczycielka w tej szkole! - ucieszył się. - Miło mi cię poznać. - uśmiechnął się. - Tak, Czarodziej już mi wszystko powiedział, przebieg informacji między nami jest bardzo szybki. - wyjaśnił. - Właściwie to szukam też woźnej lub woźnego, jakbyś znała kogoś chętnego to proszę powiedz mu. - powiedział. - Jeszcze nie napisałem ogłoszenia. - dodał. - Skoro przyszłaś zwiedzić szkołę to może chodźmy już ją obejrzeć, bo Czarodziej mówił że już on się tobą zajął. Mam na myśli zapłatę i te sprawy. - powiedział i spojrzał na ciebie pytającym wzrokiem. - Może obejrzymy salę medycyny, historii albo geografii, skoro tych przedmiotów będziesz uczyć? - zaproponował.

Reta usiadła, kiedy dyrektor wskazał krzesło i się zaprezentował. "Hmm, ciekawe od kiedy się znają z Czarodziejem. Bo dyrektor chyba aż taki stary nie jest." zastanowiła się. Posłuchała jego słów i zapewniła go: -Ja nie mogę zostać woźną, bo trzy przedmioty to już dosyć. Ale jeśli trafię tu na jakiegoś konia, to powiem mu.
Na propozycję dyrektora Reta ucieszyła się, bo przecież przyszła tutaj tylko po to, żeby zwiedzić szkołę. -Może pokażesz mi salę medycyny? Tym się najbardziej interesuję.- zaproponowała. -Z chęcią obejrzę nawet inne sale, jeśli nie zrobi się późno.- powiedziała i wstała, nie czekając nawet na Jego reakcję.
-Poprowadzisz?- poprosiła Reta. -Nie mam pojęcia gdzie to jest.- powiedziała. Spojrzała jeszcze raz na dyrektora, po czym odwróciła się i podeszła do drzwi. Tam się zatrzymała i poczekała na niego, bo przecież to on miał ją prowadzić, a nie ona jego. Klacz poszła dopiero po nim, rozglądając się i obserwując każdą część szkoły.

[z/t]

Luizjana ostrożnie zapukała do drzwi gabinetu dyrektora, który w tej chwili rozmawiał z klaczą. Puk,Puk Zza drzwi dobiegały dziwne odgłosy jak by ktoś tam był. Luizjana nie wiedząc kogo ani co zobaczy w pomieszczeniu weszła do gabinetu i zobaczyła dyrektora rozmawiającego z nieznajomą klaczą.
Dzień dobry Powiedziała nie śmiało klacz. Przyszłam zapisać do szkoły Nubisa. Luizjana powiedziała do dyrektora

//Rety już tu nie ma

Dyrektor przywitał was z uśmiechem gdy weszłyście jedna niewiele po drugiej. - Witajcie, śliczne. - powiedział. - Zapisać Nubisa? A któż to taki? Mogłabyś go tutaj przyprowadzić? - zapytał cię, Luizjano. Następnie zwrócił się do was obu. - Może najpierw powiedzcie mi, jak macie na imię? - zapytał. - Owszem mogłabyś, jak najbardziej. Najpierw musiałabyś mi tylko zdradzić swoje imię, piękna. - odpowiedział na twoje pierwsze pytanie, a raczej prośbę, Maciejko. - Jesteś w ciąży, powiadasz? W takim razie gratuluję! - powiedział entuzjastycznie dyrektor i podszedł do ciebie żeby ci uściskać kopyto (xD). - A kto to Estentior? Przypuszczam że jakiś śliczny źrebak, bo dorosłych ogierów na ogół się nie adoptuje... Jeżeli masz w planach zapisanie go do szkoły, to mogłabyś go tutaj przyprowadzić? - poprosił i do ciebie mrugnął, Maciejko. - A co do pracy ze źrebakami, myślę że to bardzo fajna praca. Uwielbiam źrebaki, są takie nieprzewidywalne. - odpowiedział na twoje ostatnie pytanie. - A ty lubisz źrebaki? - tym razem dyrektor skierował pytanie do ciebie, Luizjano.

Mam na imię Maciejka
Odpowiedziała na pytanie dyrektora
Estentior to jest źrtebak. Tak mam zamiar go zapisać i źrebaka, którego urodzę niedługo też. Przyprowadzę go jutro lub pojutrze.

Nubis przyszedł tu na wezwanie mamy. Zapukał do drzwi po czym wszedł bez słowa. Zobaczył matkę i jakąś klacz noi dyrektora. Dzień dobry.Ja przyszłem bo mama mnie chciała zapisać tu do szkoły. Przywitał się i powiedział odważnym głosem.

Luizjana zaczeła odpawoiadać na pytanie które zadawał dyrektor. Ma na imię Nubisa. Sześć  miesięcy. Należy do SLS. Luizjana. Klacz zastanowiła się przez chwilke. Tak niech się uczy wszystkich przedmiotów. Powiedziała i spojrzała na Nubisa.

Nazywam się Nubis. Z odwagą powiedział i dumy nie ukrywał. A są już zapisane inne źrebaki do szkoły? Bo chcę się z kimś bawić. Zapytał się dyrektora. A w ogóle to będzie boisko? Zadał następne pytanie i w tej samej chwili usiadł.

//Maciejko, jeśli chcesz możesz wyjść z gabinetu i zaraz potem wrócić z Estiem i Emilly

Dyrektor wysłuchał twoich odpowiedzi na jego pytania, Luizjano i się do ciebie uśmiechnął. - Źrebak zapisany! Poinformuję cię gdy tylko szkoła zostanie otwarta, a zapewne nastąpi to dosyć niedługo, pewnie gdy tylko Maciejka zapisze swoje pociechy. - powiedział. - Gratuluję, Nubisku, właśnie zostałeś zapisany do szkoły im. Savilli! Jeśteś pierwszym uczniem tej szkoły. - tym razem dyrektor zwrócił się do ciebie, Nubiku. - Na razie jeszcze innych żrebaków nie ma, ale na pewno niedługo będą. Oczywiście że jest boisko, nawet jest plac zabaw! Ale to zobaczysz dopiero jak się zaczną lekcje... - odpowiedział na twoje pytania.
- A ty, Maciejko śliczna, może pójdziesz po Estentiora żeby mógł już teraz zostać zapisany do naszej szkoły? - zapytał, a raczej zaproponował z miłym uśmiechem dyrektor.

Z Estię przyjdę tu za chwilę. Mam nadzieję, że Estensiorowi się tu spodoba. Maciejka czuła się świetnie i nie mogła się doczekać kiedy będzie tu uczyć. Ale trochę się boi czy Emilly i Esteniorowi się tu spodoba i czy będą grzeczni. A jak będą łobuzować, albo nie będą mieli przyjaciół, albo jeszcze ktoś im będzie dokuczał. Dziękuję i do zobaczenia.powiedziała i wyszła.

[z/t]

Maciejka przyszła tu z Estiem nie długo po tym jak z tąd wyszła. Witam ponownie panie dyrektorze przyszłam z Estiem. Mam nadzieję, że będzie grzeczny i nie będzie rozrabiał. A z Emilly przyjdę póżniej (ponieważ jeszcze nie napisałam KP). Oto on. i wskazała na Estia. Estio przedstaw się panu dyrektorowi. Opowiedz mu coś o sobie. Musisz się nauczyć być samodzielnym.
Powiedziała do Esteniora i się uśmiechnęła.

Estentior przyszedł tu niepewnie. Była tu już jedna klacz i jeden źrebak. "O, źrebak. Możemy się zaprzyjaźnić" ucieszył się źrebaczek. Zobaczył też dyrektora. To miejsce wydawało mu się podejrzane, ale i tak miło się uśmiechnął. -Dzień dobry.- przywitał się Estio. Kiedy Maciejka powiedziała żeby źrebak coś o sobie powiedział, ogierek szybko się przedstawił: -Nazywam się Estentior, dla przyjaciół Estio a dla ojca Esten. "Taty już nie ma i nie będzie" Mam miesiąc a to jest moja przybrana mama. Ona mnie zaadoptowała.- powiedział i się zaciął. Nie wiedział co więcej powiedzieć. "Wystarczy?" pomyślał źrebak z nadzieją. Wysunął się i schował się za mamą. Z tamtąd miał pełną wizualną na tamtego ogierka (Nubisa). -Cześć. Jak masz na imię?- zapytał

Nazywam się Nubis. Szepnął do nieznanego źrebaka. A ty nazywasz się Estio? Źrebak usłyszał te imię gdy (Estio) mówił o sobie. Spotkajmy się gdzieś.Oczywiście jeśli możesz. Powiedział malec i podszedł bliżej (Estentoira)

Kiedy dyrektor zadał serię pytań, Estio odwrócił do niego głowę. -Mam miesiąc. Do jakiego stada?- zapytał i spojrzał pytająco na Maciejkę. Potem ogierek znów spojrzał na Nubisa, kiedy ten się przedstawił. -Tak Estio. Ale jeśli chcesz to możesz mi wymyślić inne przezwisko.- powiedział. "Ale fajnie, mam już pierwszego kolegę! Przynajmniej będę już kogoś znać w szkole." pomyślał źrebak.
-Ile masz lat? Chcesz być moim kolegą? A może nawet przyjacielem?- spytał Estentior z nadzieją. Cieszył się że już kogoś poznał, bardzo się cieszył. -Chętnie się z Tobą spotkam. Na jakich mieszkasz terenach? Możemy się spotkać u mnie albo u ciebie. A może na terenach niczyich? Bardzo chcę się z kimś pobawić.- ogierek wytłumaczył całe to podekscytowanie.

Estenior ma miesiąc. Ma się uczyć wszystkich przedmiotów. Należy do Stada Magicznego Szeptu. Imię opiekuna to Maciejka. Czy coś jeszcze chce pan wiedzieć? Maciejka odpowiedziała na pytania pana dyrektora, chodź miał na nie odpowiedzieć Estenior, ale się zapędziła i powiedziała to ona. Przepraszam Estenior, że powiedziałam za ciebie, ale się zapędziłam. A zatem Estio jest już zapisany?

Tak!Zostanę twoim przyjacielem. Malec powiedział z podekscytowaniem to i zapytał się. Lubisz się ślizgać na lodzie? Jeśli tak to znam fajne miejsce by się poślizgać. Powiedział ogierek. A jeśli nie lubisz to może się powspinamy po jakichś górach? Zapytał się. Albo poskaczemy po łące. Nie wiem jak tam chcesz, ale ja chyba naj bardziej lubię się ślizgać.

http://karsin.ativiforum.com/t346p15-lodowisko Estio chodź tutaj