Karsin
Karsin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Karsin


 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Dziedziniec

Go down 
+10
James
Sinyelle
Atena
Reta
Tormenta
Misterioso
Maciejka
Estentior
Wera
Karsin
14 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
Estentior
Źrebak
Estentior



Dziedziniec  - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec    Dziedziniec  - Page 3 EmptyPią Paź 21, 2016 8:28 pm

Estio uśmiechnął się łobuziarsko, na zaczepki Ateny, ale wtedy te dwa stare konie (sorry) zaczęły przemiawiać. Ogierek jednym uczem słuchał, a drugim wsłuchiwał czy ktoś nie nadchodzi. Po chwili zobaczył Jamesa. CHYBA go znał. Chyba raczej tak. Chyba na pewno. O, hej! Kolejny źrebak! powiedział cicho, żeby nie przeszkodzić Czarodziejowi i Dyrektorowi w przemówieniu. Kiedy "zaczęli kończyć" tą gadkę, nadeszła jakaś wyjątkowo urodziwa klaczka, jak każda w oczach Estia. Hej! Ja jestem Estio. uśmiechnął się do niej zaczepnie. Nie chciał jej jednak straszyć, bo była od niego młodsza i mogła pomyśleć o nim coś złego. Ale on chiciał tylko przyjaźni. To było jego najmocniejsze uczucie. A z resztą... na coś więcej miała szanse tylko Atena.
Kiedy nad tym rozmyślał, przyszły kolejne trzy piękności. Kabuchę, najstarszą, już dobrze znał. Lubił ją, ale czasami była trochę dziecinna, choć zawsze umiała poprawić humor. Tuż na nią szła druga kara piękność. Była bardzo podobna do siostry, ale trochę się różniły. Młodsza miała niebieskie oczy, nie miała gwiazdki, miała krótszą grzywę, ale to dla tego że była młodsza, no i była o wiele niższa i chudsza (nie żeby Kabucha była gruba XD). Ostatnia klaczka, natomiast była izabelowata, po figurze podobna do małej - karej, co mogło oznaczać że sa bliźniaczkami albo przyajciółkami w tak młodym wieku. Hmm... ładna... z resztą ta druga to też niczego sobie. Szkoda że są takie małe. No cóż. Zadowolę się tą zakręconą Kabuchą. Ale mógł bym być dla nich takim "baby-sitterem", niańką. Kocham źrebaki! Wszystkie emocje, jednak, były o wiele słabsze, kiedy była przy nim Atena. Dzięki niej, mógł się skupić na czymś co nie ma nic wspólnego z innymi klaczkami... tylko ona się liczyła. Była przyjaciółką... nie do opisania.
Estio potrząsnął głową. Czarodziej zanudzał na śmierć swoją wypowiedzią. (nie wiadomo czemu, ale Twój post, Karsin, wygląda jek to, no... gadanko polityków XD(sorry za takie wyrażenie)) Czy ktoś ma jakieś pytania? Oczywiście. Czy będziecie tak nudzić nawet podczas lekcji? zaśmiał się w duchu.
Powrót do góry Go down
Reta
Władca
Reta


Tytuły : Admin Główny

Dziedziniec  - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec    Dziedziniec  - Page 3 EmptySro Lis 02, 2016 8:20 pm

Reta nawet nie zauważyła że przychodzą nowe źrebaki, choć usłyszała "Bella", "Kabucha", "Night Angel". U mnie wszystko w porządku. odpowiedziała Ellie. Ich rozmowa przypominała trochę spisek, czy coś w tym stylu. Sytuacja polityczna mojego stada... powiedziała sama do siebie. Sojusz z SSP. Wera dawno się do mnie odzywała. Zawiodłam się na niej. Miało być choć jedno zebranie u niej... a co jeśli coś się stało? pomyślała, ale znów skupiła się na Ellie. Okej. uśmiechnęła się, choć była trochę zmieszana. Czego ona oczekiwała? Sojuszu? A może wojny, ale wtedy dlaczego to powiedziała Recie? Żeby być lojalna? Żeby było po równo? Jeszcze tylko wojen brakuje. pomyślała. Nauka będzie przyjemnością. Reta uśmiechnęła się do siebie ironicznie. Wtedy Czarodziej zakończył przemówienie. Spotkajmy się na terenach SWT. szepnęła do Ellie. Muszę już iść. Nie mogę się spóźnić na lekcję. Przepraszam, ale ja muszę już iść przygotować salę na lekcję. powiedziała do dwóch koni. A my zwróciła się do źrebaków. widzimy się za 15 minut. uśmiechnęła się, po czym szybko poszła do szkoły.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Estentior
Źrebak
Estentior



Dziedziniec  - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec    Dziedziniec  - Page 3 EmptyNie Lip 15, 2018 2:02 am

Estio galopował przez całą krainę, prowadząc Asołe do szkoły. Bieg był dosyć długi, więc jego galop był coraz mniej energiczny, choć jak na pół - araba przystało był dosyć wytrzymały. Przez dosyć długi czas ogierek nie był pewien czy dobrze prowadzi kolegę, a może już przyjaciela. Nie znał na pamięć terenów całej krainy. Szkołę rozpoznał jednak z daleka. Nie przyspieszył jednak, dalej spokojnie galopował. Dopiero kiedy znalazł się już na dziedzińcu, przeszedł na chwilę do kłusa i prawie od razu się zatrzymał. Nie był nawet jakoś bardzo zdzyszany, tylko parsknął i był już gotowy do nowych emocji. Nastawił uszy. Była wielka cisza. Oprócz oddechów dwóch ogierków, nie było słychać niczego. Nigdy chyba tak nie było. spojrzał na towarzysza, po czym uniósł wzrok na szkołę. Niewiele się zmieniło. Jedyne co, to była trawa, wyjątkowo sucha i krótka. Do tego z jednego z drzew wisiała nie za duża pajęczyna. Patrz. powiedział cicho. Wtedy przypomniał sobie widok Mista na drzewie i zakręciło mu się w głowie. Przecież on prawie umarł.
przypomniał sobie. Pamiętał jak został zaplątany w linię, którą sam zrobił, z siana. Zrobiło mu się słabo na samą myśl o tamtej walce.
To się działo na prawdę? zapytał szepcząc. Uświadomił sobie jednak że Asołe nie rozumiał o co chodzi. No bo my tu walczyliśmy… z Mistem. zdecydował się opowiedzieć. Walczyliśmy razem, przeciwko takiemu potworowi… to był taki ptak… duży, czarny, latał… ale nie był ptakiem. Prawie nas zabił… powiedział. Rozejrzał się nerwowo i zobaczył niedaleko ściany szkoły starą cegłę. Podbiegł do niej spiętym kłusem. Trącił ją chrapami. Prawdopodobieństwo że spadła ona przez deszcz, wiatr, śnieg, albo jakiegoś innego ptaka była dosyć wysoka. Estio był jednak przekonany że została ona tu od walki. Spójrz! On wyleciał na dach i rzucał w nas cegłami. powiedział i spojrzał na kompana. To pewnie przez niego zamknęli szkołę. spojrzał na niego przymrużając oczy, bardzo skupiony. Ale teraz go nie ma. Co znaczy że teraz szkoła jest zamknięta z jakiegoś innego powodu. skończył i zamyślił się nad tym, aż go rozbolała głowa. Bo co mogło być jeszcze w szkole?
Powrót do góry Go down
Asołe
Źrebak
Asołe



Dziedziniec  - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec    Dziedziniec  - Page 3 EmptyWto Lip 17, 2018 12:12 am

Trasa była długa, a ja byłem pod wrażeniem wytrzymałości ogiera. Nie powiedział mi jakiej jest rasy, chociaż wklęsły profil ewidentnie wskazywał na Araba. Słyszałem, że te konie są niezwykle wytrzymałe, teraz się o tym przekonałem.
Już z daleka widziałem spory gmach wznoszący się wysoko ponad ziemię. Czy ta kraina chce abym umarł z zachwytu? Chyba tak.
-Łał-wymsknęło mi się kiedy podziwiałem ceglany budynek.
Byłem niesamowicie pogrążony z ekstazie widząc tak piękny i zapuszczony budynek, że wzdrygnąłem się nieco słysząc Estentiora. Przyznam, że rozproszony umysł średnio zarejestrował o co powiedział. Na szczęście szary postanowił wyjaśnić o co mu chodziło.
CO to mówił wprawiło mnie w osłupienie, położyłem po sobie uszy, niepewny czy aby na pewno jesteśmy względnie bezpieczni.
Zmrużyłem oczy zastanawiając się, czy ogier mnie przypadkiem nie podpuszcza i nie wymyśla tej historii, która jest w stu procentach wyssana z kopyta.
Wierz tylko w to co widzisz. Tutaj nie byłem jednak pewien czy chciałbym na własne oczy zobaczyć latającego stwora.
-Może zwyczajnie stwór przegonił wszystkich i konie tak się zraziły do tego miejsca, że postanowiły już nigdy tutaj nie przychodzić.-zaproponowałem jedyną racjonalną opcję dlaczego szkoła jest pusta. Tylko ten stwór był nieracjonalny, bo skoro istniał on, to faktycznie, jak koleżka mój powiedział coś innego, straszniejszego mogło się tu zalęgnąć. Hmm, zbyt wiele niewiadomych i niepotwierdzonych informacji. Irytują mnie takie sytuacje.
-Masz ochotę wejść do środka i sprawdzić?-zapytałem spokojnym tonem, chociaż wydaje mi się, że już znam odpowiedź na nie.
Byłem zaciekawiony tą Tajemnicą Szkoły i choć możemy wpaść w niezłe tarapaty byłem gotowy iść i ją odkryć.
Powrót do góry Go down
Estentior
Źrebak
Estentior



Dziedziniec  - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec    Dziedziniec  - Page 3 EmptyWto Lip 17, 2018 12:38 am

Kiedy Estio spojrzał na ogierka, zobaczył na jego pysku podziw. Eh, pewnie nigdy się nie musiał uczyć… westchnął. Chociaż w sumie nie było aż tak źle. uniósł wzrok na budynek.
Estio opowiedział o potworze, po czym zamyślił się, patrząc intensywnie na cegłę. Po chwili doszły do niego słowa kolegi. Teoria Asołe nawet miała sens, w końcu ostatnie spotkanie z potworem było dla ogierków bardzo nieprzyjemne. Chociaż nie mówiło się dużo o nim, tak jakby nikt nie wiedział o jego istnieniu. Nie powiedział niczego na te słowa, zrobił tylko niesprecyzowany ruch głową, który mógł zostać ujęty za "może".
Da jego pytanie miał jednak już gotową odpowiedź. Tak.
powiedział zdecydowanym głosem, wbijając w niego nagle oczy. Stał tak chwilę, po czym powolnym, spokojnym krokiem zaczął iść w stronę wejścia do budynku. A ty… byłeś w ogóle kiedyś w szkole? zapytał, zaciekawiony. Nie w tej, tylko tak w ogóle? sprecyzował. Kiedy był młodszy to to było zawsze jedno z pierwszych pytań jakie zadawał nowo poznanym źrebakom. Niezależnie od odpowiedzi, Estio wszedł do szkoły, której drzwi były otwarte, choć nie na oścież.

[z/t]
Zacznę jutro, bo teraz mi się nie chce
Powrót do góry Go down
Asołe
Źrebak
Asołe



Dziedziniec  - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec    Dziedziniec  - Page 3 EmptyWto Lip 17, 2018 10:06 pm

Zastanawiałem się, jak to jest chodzić do szkoły. To pewnie coś takiego, jak treningi, drobne przeszkody, zawody na to, kto szybciej pokona daną trasę. Może jakaś teoria skoku czy coś. Nie potrafiłem sobie nawet do końca wyobrazić, co można by robić na zajęciach. Trochę mi się to irracjonalne wydawało.
Uśmiechnąłem się słysząc zdecydowanie w glosie towarzysza. Nie bał się, nawet po tym, co go tu spotkało. Podoba mi się to.
Co prawda to wgapianie się na mnie było nieco niepokojące, aż zacząłem się zastanawiać, czy młody nie ma jakiegoś wylewu czy choroby psychicznej, ale jakby się tak zastanowić to z każdym jest coś nie tak.
Kiedy Myszaty wszedł do szkoły przez uchylone drzwi podążyłem za nim. Niepewnie wsadziłem łeb przez szczelinę i rozejrzałem się po zakurzonym wnętrzu.
-Nie, to mój pierwszy raz.-powiedziałem a ciche echo moich słów rozniosło się po pomieszczeniu.
Za głową podążyła reszta ciała, które po chwili zniknęło w zniszczonej paszczy gachu edukacji.

Z/T
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Dziedziniec  - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec    Dziedziniec  - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Dziedziniec
Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Karsin :: Tereny niczyje :: Tereny Czarodzieja :: Szkoła im. Savilli-
Skocz do: