Karsin
Karsin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Karsin


 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Sinyelle - chłodny umysł, chłodna dusza

Go down 
AutorWiadomość
Sinyelle

Sinyelle



Sinyelle - chłodny umysł, chłodna dusza Empty
PisanieTemat: Sinyelle - chłodny umysł, chłodna dusza   Sinyelle - chłodny umysł, chłodna dusza EmptyNie Gru 20, 2015 6:23 pm

Imię: Sinyelle, ale niektórzy mówią na nią Ellie.
Stado: Ukrytych Łez, jest władczynią.
Płeć: klacz, to oczywiste
Wiek: 3 lata
Wygląd: Sinyelle to czystej krwi achał tekinka izabelowatej maści, zwanej też palomino. Jej kremowo złota sierść jest lśniąca i pięknie błyszczy w słońcu, nadając klaczy majestatycznego wyglądu. Gdy była źrebakiem, Ellie miała duże niebieskie oczy, z wiekiem jednak zmieniły one kolor i teraz są ciemne, mądre i głębokie, o odważnym i dumnym spojrzeniu. Jej uszy są zgrabne, proporcjonalne i ruchliwe, dzięki czemu klacz może być cały czas czujna. Sinyelle ma typową dla swojej rasy zgrabną, suchą głowę o szlachetnym profilu, osadzoną na długiej, prostej szyi. Jej sylwetka jest zgrabna i wysportowana i często przyciąga wzrok ogierów, na których jednak Ellie stara się nie zwracać większe uwagi. Klacz ma głęboką, lecz wąską klatkę piersiową i suche, bardzo silne, długie nogi. Jest po prostu stworzona do biegania. Jej łopatki są ustawione skośnie, a zad jest ścięty. Ellie jest całkiem wysoka jak na achał tekinkę, mierzy aż 166 centymetrów w kłębie. Sinyelle ma bardzo jasną, można by powiedzieć że białą, jedwabiście miękką grzywę. Jest ona dosyć gęsta i dodaje klaczy urody. Ogon jest w tym samym kolorze co grzywa, dosyć długi, lecz nie przesadnie i nie przesadnie gęsty. Delikatnie powiewa za właścicielką gdy ta biegnie lub stoi pod wiatr.
Charakter: Sinyelle stara się zawsze kierować swoją złotą zasadą: nie przeżywać niczego zbyt emocjonalnie. Jej spojrzenie przeważnie jest chłodne, bez emocji. Czasami kryje się za fałszywym uśmiechem. Udaje wesołą i radosną, ukrywając wszelkie złe emocje. Właściwie to nie uważa że istnieją dobre i złe emocje, jeśli już to wszystkie byłyby złe. Istnieją najwyżej te pozytywne i negatywne i Sinyelle ukrywa te drugie. Przeważnie jednak zachowuje się obojętnie. Do wszystkiego podchodzi z dystansem, woli się nie angażować emocjonalnie, gdyż z doświadczenia wie do jakich skutków to może doprowadzić. Gdy poznaje kogoś nowego, podchodzi do znajomości bardziej racjonalnie, a przynajmniej tak się stara robić. Ocenia wady i zalety, dowiaduje się jak najwięcej, równocześnie starając się nie zdradzić zbyt dużo o sobie. Ellie jest typem samotnika, kocha swoje stado i jest ono jedyną rzeczą która się liczy, ale twierdzi że oprócz tego nie potrzebuje miłości i wręcz jej nie chce. Jest precyzyjna i dokładna, nigdy nie traci czujności i w swojej skrytości zdobywa wszystkie potrzebne jej informacje do opracowania kolejnego planu. Tak, ciągle coś obmyśla, szlifuje różne plany. Bardzo dokładnie pamięta wszystko to co się wydarzyło, wszystkie osoby które ją zraniły, chociaż ostatnio, dzięki jej izolacji, Sinyelle jest raniona coraz rzadziej. Jest mściwa i czasami okazuje się zazdrosna. Cały czas próbuje walczyć z tą zazdrością, gdy ma jakiś cel zawsze do niego dąży. Chłodny umysł, chłodna dusza - niektórzy uważają to za wady, inni za zalety, ale to cała Ellie w kilku słowach. Chociaż z drugiej strony nic nie jest tak proste jak by się mogło wydawać, więc całkiem możliwe że Sinyelle w głębi duszy pragnie by pojawił się ktoś przed kim będzie w stanie się otworzyć.
Historia: pewnego dnia, w pewnej niewielkiej austriackiej hodowli achał tekinów urodziła się drobna klaczka o kremowo złotej sierści i pięknych niebieskich oczach. Ludzie nadali jej imię Sinyelle, miało ono przedstawiać godność, dumę i piękno klaczy. Jednak klaczka nie była władcza i się nie wywyższała, tak jak by tego chcieli ludzie, więc zaczęto na nią mówić Siny. Była bardzo radosna i pogodna, zawsze się uśmiechała i ze wszystkimi współpracowała. Nie znała swojej matki, w hodowli wychowywali ją ludzie, sprawiając że stała się łagodna i delikatna. Miała zaledwie roczek, gdy zakochały się w niej dwa ogiery. Simor był w jej wieku, nie był cenny dla hodowli i był przeznaczony na sprzedaż. Drugi ogier, Modesor, miał trzy lata i miał się stać dobrym reproduktorem. Właściciele hodowli byli zadowoleni zainteresowaniem Modesora co do Siny, gdyż postanowili że jej nie sprzedadzą żeby rodziła im piękne jak ona źrebaki. Trafiła na pastwisko wraz z Modesorem, który przejawiał coraz większe zainteresowanie młodą jeszcze klaczką. Siny się go bała, wydawał jej się taki duży i groźny, więc ciągle przed nim uciekała. Na pastwisku obok stał Simor i patrzył tęsknie na złotą klaczkę. Coraz częściej zaczęła podchodzić do pastwiska Simora i szybko się w nim zakochała. Miała zbyt dobre serce by kogokolwiek znienawidzić i stwierdziła że w Modesorze też jest zakochana. Wolała Simora, jednak ogierka szybko sprzedali więc musiała się zadowolić dorosłym Modesorem. Przestała uciekać, co jego bardzo ucieszyło. Biegał dookoła niej na pastwisku, a ona nic nie mówiła, tylko go czujnie obserwowała. Gdy miała niecałe dwa lata, ludzie zaczęli ją posyłać na różne wystawy. Często wygrywała, ale ludzie uważali że wygrywała by jeszcze częściej gdyby zachowywała się jak typowa achał tekinka: miała być złośliwa i arogancka, a była łagodna i uśmiechnięta. Zaczęli ją ujeżdżać, mimo jej młodego wieku. Mieli nadzieję że przez to stanie się bardziej złośliwa. Ale się tak nie stało. Zmniejszyło się jej zaufanie do ludzi, ale nadal była łagodną optymistką. Ludzie nadal się nie poddawali w próbach zmienienia charakteru pięknej Siny. Na jej pastwisko trafił jeszcze jeden ogier, słabszy od Modesora, który też szybko się zakochał w klaczce. Modesor stał się zazdrosny do tego stopnia by zabić słabszego ogiera. Ludzie poddali się w próbach zmiany charakteru Siny, przecież i tak wygrywała liczne wystawy. Sprzedali Modesora, gdyż uznali go za osobnika niebezpiecznego, po tym jak zabił słabszego ogierka. Siny zrozumiała że nigdy w nim nie była zakochana: był potworem! Zaczęła się zastanawiać co by się stało gdyby dorosła i musiała mieć źrebaki z tym potworem. Nie chciała go znać, była w lekkim szoku, w wieku dwóch lat widziała na własne oczy jak jeden koń zabija drugiego. Przez następne kilka miesięcy krążyła po wystawach ze spuszczoną głową, mimo wszystko nadal niektóre wygrywając. Aż pewnego dnia hodowla do której należała na nowo kupiła Simora, gdyż podobno wygrywał różne zawody. Miłość Siny do niego na nowo się obudziła, jednak kiedyś Simor zdradził jej całą prawdę. - Przepraszam Siny, jesteś śliczna i bardzo cię lubię, ale w hodowli gdzie byłem najpierw mam partnerkę... - powiedział. Poczuła jak serce jej się łamie na pół, przecież on był sensem jej życia! - Chciałbym stąd uciec i wrócić do mojej ukochanej, ale potrzebuję pomocy. Zwracam się do ciebie, bo ci ufam, Siny. Według mojego planu ucieczki też dasz radę uciec... - powiedział. Nie chciała już żyć w tej hodowli, zrozumiała że ludzie to zwykli manipulatorzy, przestała im ufać, każdemu przestała ufać, nawet Simorowi. Miała zamiar od niego odejść gdy tylko uda im się uciec od ludzi. W nocy, gdy ludzie spali , Simor zagadał konia z sąsiedniego padoku, a Siny, znająca wszystkie siedziby ludzi z hodowli, sprawdziła czy nikt nie nadchodzi. Nikogo nie było. Cwałem rzuciła się przez pastwisko i przeskoczyła ogrodzenie. Po drodze musnęła chrapami Simora, na znak że już można uciekać, tak jak byli umówieni. Ogier pobiegł za nią i też przeskoczył ogrodzenie. Byli na wolności! Ze szczęścia Simor aż pocałował złotą klaczkę. To był tylko jeden pocałunek, dla Sinyelle pierwszy w życiu, a może i ostatni. Rozstali się, ogier poszedł w stronę hodowli gdzie czekała jego ukochana, a Siny zaczęła samotną wędrówkę w nieznane. Miała trochę ponad dwa lata. Zastanawiała się czy Simor jeszcze żyje, w końcu ludzie byli mściwi, mogli go złapać i zabić. Siny w każdym razie przeżyła. Przestała się wszystkiego bać, nocnych dźwięków, drapieżników. Stała się odważniejsza. Stwierdziła że przez cały czas w tej hodowli była żałosna, taka naiwna i emocjonalna. Postanowiła że już nigdy się nie zakocha, że przestanie ukazywać wszystkie swoje emocje. Już nie będzie cierpieć. Zapomni o tej pogodnej Siny, którą była. A zabierając z jej imienia część "Siny" zostaje "elle". Siny-elle. Dobra i zła cześć klaczy. Siny - przeszłość. Elle - przyszłość. Tak więc zmieniła się, teraz chce żeby na nią wołać Ellie. Z przeszłości zostały jej już tylko wspomnienia. I uroda, ona się nie zmieniła. Tylko oczy klaczy kiedyś stały się brązowe.
Długo błądziła po świecie. Pewnej nocy zasnęła i obudziła się w nieznanej krainie. Miała trzy lata, jeszcze nie wiedziała że trafiła właśnie na Karsin. Po rozmowie z Czarodziejem została władczynią stada Ukrytych Łez.
Powrót do góry Go down
 
Sinyelle - chłodny umysł, chłodna dusza
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Sinyelle
» Złote myśli Sinyelle
» Fordi-Nocna dusza
» Rainbow ~ tęczowa dusza
» Dusza Towarzystwa 2016 - dogrywka

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Karsin :: O Bohaterach :: Karty Postaci :: Zaginieni-
Skocz do: