Biała Dolina

Wanilia rozczuliła się. Nikt jeszcze od tak szczerze powiedział jej, że nie chciałby jej urazić. To było słodkie i na prawdę szczere - zupełnie jak Winter. Rozumiem Cię. I dziękuję za to, że to powiedziałeś. - rzekła klacz i uśmiechnęła się do kłusaka. No mam nadzieję, że umiesz przytulać. - dodała Wania i objęła Wintera. W sercu poczuła takie dziwne, ale piękne i przyjemne uczucie szczęścia. Czemu ja wcześniej tego nie robiłam? Nie dziwię się, że nie wierzył w moją miłość. - pomyślała klacz i przymknęła oczy.

Ogier zdziwił się że klacz go przytuliła.Nie wiedział że to zrobi.No jasne że umiem.
Powiedział z dumą w głosie po po czym odwzajemnił przytulaska.
Mam nadzieję że nie za mocno?Zapytał i zaśmiał się tajemniczo.
Nie miał nic do ukrycia tej klaczy ani żadnej innej.Uśmiechnął się jednynie.

Wanilia była szczęśliwa. Tak, tego jej brakowało. Przytulenia osoby, którą kocha. Co ty, nie za mocno! - rzekła klacz i odwzajemniła tajemniczy uśmiech. A nie za mocno dla Ciebie? - zapytała klacz ze śmiechem. Wania puściła Wintera i pocałowała go w policzek. Co dziś robiłeś? - zapytała andaluzyjka i lekko przechyliła łeb. Co ja robiłam? Nie pamiętam. Heh, biegało się to tu, to tam... - pomyślała Wanilia i uśmiechnęła się w duchu sama do siebie.

Nie,nie. powiedział i uśmiechnął się.Dziś...Nic w zasadzie.Ty pewnie biegałaś prawda?Zadał pytanie.Nie wiedział że Wanilia jest w ciąży.
Nie chciał jej też powiedzieć że jest gruba.Bo przecież by się obraziła.
Uśmiechnął się jedynie i skończył ją przytulać

Skąd wiedziałeś? - zapytała Wania i radośnie się roześmiała. Wania przekrzywiła głowę. Co on się tak na mnie gapi? No wiem, trzyma kontakt wzrokowy, ale tak jakoś dziwnie. - pomyślała klacz. Co? Mam dziurę w brzuchu? Jednak, kiedy spojrzała na brzuch, domyśliła się, co jest powodem tego ''gapienia się''. Ach, Winter, muszę ci coś powiedzieć, ale nie wiem, czy jeżeli się dowiesz, będziesz chciał ze mną być. Jeden Shire z SKZ porwał mnie i... spodziewam się źrebaka... - powiedziała Wanilia i spojrzała na partnera z niepewnością.

//To ja się niespodziewanie wepchnę

Feta przybiegła tu cwałem.Zobaczyła Wanilię i jakiegoś ogiera.Widzę że ktoś tu coś komuś wyznaje.
Zaśmiała się głośno po czym podeszła do Wanilii i bez zbędnych słów zarzuciła na nią swoje liny.
Pociągnęła ją mocno i zaczęła szarpać by poszła z nią do lodowego pałacu.
Uśmiechnęła się do ogiera i patrząc się w jego oczy podstawiła mu nogę.

Wanilia zupełnie nie spodziewała się wizyty Fety. Jej odwiedziny zepsuły klaczy humor. Wania stanęła dęba i zerwała jedną z lin. Następnie kolejny raz stanęła dęba i wyrwała się z rąk (?) tej niegodziwej Fety. Zaczęła biec przed siebie co chwię ślizgając się po lodowej powierzchni. Przepraszam, Winter spotkamy się kiedy indziej! Arivederci Fetuś! Tylko tknij Wintera a cię obedrę ze skóry - zakrzyknęła klacz w kierunku koni i pobiegła na tereny SSP.
z/t

Ignis przybiegła tutaj i miała chwilę na odsapnięcie. Było tutaj dość ciepło w porównaniu do innych miejsc. Skały zasłaniały wiatr i było tu cieplej. Ignis przysiadła na ziemi. Poczuła znowu kopnięcie. Skorzystała z chwili spokoju i rozmyślała Już nie mogę się doczekać aż zobaczę moją małą pociechę. Miała nadzieję, że jej źrebak i źrebaki jej siostry się zaprzyjaźnią. Wyobrażała sobie jak hasają po łące....  Nagle Ignis przeszły ciarki. Miała nadzieję, że spotka tutaj kogoś..

//z kimś piszesz?

//Z Forest, a co ?

//nic tylko pytam

// ok

Forest przyszła tu kłusem z nadzieją że może znaleźć nowych przyjaciół zaczęła się rozglądać.Po chwili zobaczyła klacz większą od niej i trochę bała się podejść.Po chwili podeszła Cześć jestem Forest a ty? zapytała z uśmiechem i z nadzieją że nic się nie stanie klacz spojrzała na shire z drobnym strachem.

Ignis spojrzała w bok. Zobaczyła klacz która idzie w jej stronę. Ignis szybko wstała i spojrzała na klacz. Witaj Forest, jestem Ignis. powiedziała z uśmiechem i skłoniła się lekko. Co robisz w tak zimnym miejscu? spojrzała na Forest z dziwieniem. Klacz poczuła lekkie kopnięcie. Musiała usiąść, bo nie miała już siły. W końcu nosiła w sobie innego konia ( ) Ignis jeszcze raz spojrzała na Forest z uśmiechem.

Ja no ten wybrałam się tu na spacer odpowiedziała Forest z uśmiechem.Po chwili klacz zauważyła że Ignis będzie mieć źrebaka () Spodziewasz się może źrebaka? Forest przy tych słowach popatrzyła na Ignis z zaciekawieniem i z uśmiechem. Po chwili Forest siadła bo zaczęło boleć ją kopyto.

Ja też wybrałam się na spacer. Ignis odwzajemniła uśmiech Forest. Tak spodziewam się. Stało ci się coś z kopytem? Ignis spojrzała na nogę klaczy. Po czym uśmiechnęła się. Od niedawna tu jesteś? Naglę zerwała się wiatr, ale skały nie dopuściły wiatru do środka i było słychać tylko jego świst. Ignis znowu przeszły ciarki. Może się z nią zaprzyjaźnię? Ignis spojrzała w boki. Przed nią był jeszcze długi kawał drogi, ale teraz nie myślała o tym, że musi iść. Chciała bardziej poznać Forest...

Nie spokojnie to po prostu moja blizna Forest podniosła z smutną miną i spojrzała na bliznę.Po chwili klacz uśmiechnęła się Nie tak długo odpowiedziała z większym uśmiechem.Klacz na chwilkę zamilkła i pomyślała może by tak się zaprzyjaźnić zapytała samą siebie.Forest spojrzała na Ignis Chcesz może zostać moją przyjaciółką? zapytała z przyjaznym wyrazem pyszczka.

Ignis wysłuchała ForestSkąd masz tą bliznę? spojrzała na nogę klaczy. Znaczy się nie znasz tych terenów za bardzo. Do jakiego stada należysz? spojrzała na klacz z uśmiechem. Oczywiście, że tak! powiedziała z uśmiechem. Mogę cię odprowadzić po tej krainie mimo, że sama nie była w wielu miejscach.co to tym sądzisz? zapytała i czekała na odpowiedź klaczy.

No wiesz nie mam ochoty mówić o bliźnie to długa historia odpowiedziała zdziwiona klacz. No pewnie ! powiedziała z uśmiechem Forest po czym zrobiło jej się trochę zimno ale nie zwróciła na to uwagi bo chciała bliżej poznać swoją nową przyjaciółkę którą zaczęła bardzo lubić.Po chwili spojrzała na Ignis Wybierałaś się gdzieś zapytała Forest z ciekawym spojrzeniem.

Dobrze jak nie chcesz to nie mów, każdy może mieć swoje tajemnice.... spojrzała na klacz tajemniczym spojrzeniem... Do jakiego stada należysz? Ja należę do SWT ( Stado Wielkiej Tajemnicy ) Ignis widziała, że Forest jest chłodno, jej z resztą też zrobiło się chłodno, ale nie zwracała na to uwagi. Chciałam trochę pozwiedzać, ale już dość dużo przeszłam i się tutaj zatrzymałam. Ignis spojrzała na Forest. Co byś chciała tutaj zwiedzić? Czy jeszcze nie masz jakiegoś miejsca? znow spojrzała na klacz z uśmiechem..

Właściwie to ja też należę do SWT Forest uśmiechnęła się tajemniczo.Po chwili klacz wstałaPrzejdziemy się czy jesteś zbyt zmęczona ? zapytała z uśmiechem Forest może się nie obrazi nie wiem czy jest zmęczona pomyślała klacz i spojrzała z ciekawością na Ignis.

Naprawdę? Ale fajne uczucie spotkać kogoś z swojego stada. uśmiechnęła się do Forest. Możemy tylko gdzie? spojrzała na klacz. Zastanawiała się gdzie pójść. Może zwiedzisz dokładniej tereny swojego stada? Zastanawiała się gdzie dokładniej, ale nie wiedziała. Ignis sama dokładnie nie znała tych terenów, ale nie pozna ich lepiej już nigdy.

z/t
//ps. Forest jak mi odpiszesz też napisz "z/t"

Ja również się ciesze Forest usiadła z uśmiechem i patrzyła na Ignis.Klacz zaczęła się rozglądać
Wiesz co dobry pomysł rozejrzała się jeszcze raz i uśmiechnęła się tajemniczo. Po chwili Forest położyła się i patrzyła na bliznę ze smutkiem A ty masz jakieś rany lub blizny zapytała niepewnie klacz i spojrzała na Ignis z delikatnym uśmiechem.

z/t
//jakoś tak ?

Nie mam już, ale miałam.. spojrzała na Forest. Dobra teraz chodź za mną.. Wstała i spojrzała to tyłu czy klacz idzie z nią. Szła i w końcu wyszła za skał. Było już bardzo zimno, ale Ignis szła przed siebie.. Do naszego stada, to w tamtą stronę. Pokazała pyszczkiem i podniosła dmnie głowę.

z/t
//Teraz odpisz i prześle ci linka gdzie dalej ( ja zacznę )

Forest zaczęła iść za Ignis Mam iść to idę klacz troszkę przyśpieszyła ale nie wyprzedzała Ignis bo wiedziała że ona ma prowadzić Hmm to my wracamy do stada czy gdzie idziemy rozmyślała Forest z uśmiechniętą i zaciekawioną miną po czym spojrzała tajemniczo uśmiechnięta w niebo ciągle uważając na Ignis.

z/t
//spoko xD