Imię: Champagne
Stado:Brak
Płeć:Klacz
Wiek:5
Wygląd:Champagne to srokata 5- letnia 170 cm srokata klacz. Jej ciało składa się z kilku łat zdobiące jej zgrabne ciało. Raczej średniej długości gęsta grzywa, zdobi jej łabędzią i oczywiście smukłą szyję. Oczy czarne niczym małe węgielki, obserwują świat z pozytywnym nastawieniem, wydymane chrapy czują, każdy miły zapach, dzięki długim i umięśnionym nogom potrafi przebiec cwałem dnie i noce, a przy jej wytrzymałości staje się to prostsze, a jej wygląd jest wręcz urzekający. Czy ktoś by umiał stwierdzić, że Champagne raczej pochodzi od przeciętnych w tej krainie klaczy? Czy ktoś by umiał powiedzieć, że srokata jest niespecjalnie pierwszej urody? Czy ktoś potrafiłby stwierdzić, że mało jej waleczności i odwagi w charakterze? Nikt raczej by nie wymienił, każdego z tych ''propozycji''. A odpowiedzi na te pytana są istnie proste - Każdy kto spojrzał na ową klacz często wzdychał z zazdrości, każdy kto chociażby wymienił słowo, że srokata jest niespecjalnie pierwszej urody ginął pierwszy. Każdy kto stwierdził, że mało jej waleczności i odwagi nie tylko w charakterze, mógł poczuć ból jej zębów i bliznę na całe życie. Sama posiadała dobrze widoczne blizny i nie wstydziła się ich, a raczej chwaliła. Blizny po walkach mówią o jej charakterze, o sposobie życia o odwadze i waleczności.
Charakter:Lekkomyślność. Decyzje są podejmowane na szybko z pośpiechem... często owe decyzje zostają do końca życia na przykład ta, kiedy kilkanaście lat temu straciła źrebaka- poroniła. Dokańczając o jej charakterze, raczej pochodzi od agresywnych klaczy. Łatwo ją doprowadzić do złości, a złość jest jej obroną w ciężkich chwilach. Również jej charakter zdobią pozytywne cechy jak- szczerość do bólu, miłość, która jest ukryta gdzieś tam w środku serca, miła dla tych co nie oceniają ją po przeszłości i dla tych co nie traktują ją jak wroga, ponieważ pochodzi z innego stada, opiekuńcza- w przeszłości chciała zostać matką, a że poroniła opiekowała się jeszcze małym lisem, kiedy dorósł odszedł.
Historia:Historia jest nudna, bez większego wyjaśniania można się domyśleć, że Champagne przez swoje błędy musiała uciec ze świata, w którym spędziła 5 lat. Po utracie rodziców wdała się w walki, porwania, kradzieże i zabójstwa. Później wszystko odwróciło się w kierunku klaczy. Jej ucieczka była jedyną słuszną decyzją,a tu na Karsin czuje się bezpieczniej. Choć ta droga kosztowała ją dużo siły i tak się nie poddała.