Górskie Pastwisko

//Ktoś może przyjść :3
Iggy przybiegła tutaj. Zobaczyła trawę i zaczęła ją jeść. Po kilku minutach położyła się na trawie. Patrzyła w niebo i myślała. Myślała o przyszłości jej rodziny. Nagle zachciało jej się spać. Lekko zmrużyła oczy i usnęła. Śniło jej się..... nic. Znaczy nie pamiętała swojego snu. Pewnie był niemiły. Obudziła się i usiadła. Próbowała sobie przypomnieć sen, ale nie mogła. Zastanawiała się chwilę w ciszy, ale nie mogła sobie przypomnieć. Więc wstała i zaczęła jeść trawę.

//Przyjdzie ktoś?

//No to ja przyjdę
Forest przybiegła tu wesoła gdy rozejrzała się ujrzała znajomą klacz-O Ignis witaj-powiedziała i podeszła do niej uśmiechając się. Klacz nie spodziewała się że kogoś tu zastanie, a tu proszę.Smacznego-powiedziała i zaśmiała się, ale po chwili przestała.Forest przechyliła głowę i usiadła,a za chwilę zaczęła też jeść trawę.

Nagle przybiegła klacz. Witaj. odpowiedziała lekko zaspana. Dalej jadła trawę. Dziękuję i nawzajem. odpowiedziała. Spojrzała na Forest. Mam pytanie, czy ty zmieniałeś stado? Czy to tylko plotki obiły mi się o uszy? zapytała. Spojrzała przed siebie. Po czym obejrzała się na boki. Była czujna od porwania. Nawet najmniej słyszany trzask słyszała. Pewnie gdyby hałas był 3 mile dalej i tak by usłyszała. Spojrzała na klacz. Znowu zaczęła jeść trawę.

Forest skrzywiła minę-Ach to już wiesz-rzekła i skuliła trochę uszy trochę się bała gdyż była w stadzie którego nikt nie lubi.No wiesz do którego?-spytała ją dla pewności i przekrzywiła głowę patrząc na nią.Spojrzała w bok w górę przed siebie potem na klacz i znowu też zaczęła jeść trawe czekając na odpowiedź

Iggy spojrzała na klacz. No z tego co wiem to chyba do SKZ? Nie lubię tego stada. Porwał mnie jeden kucyś i już nigdy nie chce tam chodzić na te tereny, a poza tym wolę góry. odparła. Spojrzała na klacz. Jadł jeszcze trawę. Po kilku minutach przestała jeść i poszła trochę dalej. Usiadła na miękkiej trawię. Ogień był z SKZ, ale już nie jest! powiedziała sobie zadowolona w myślach. Spojrzała w niebo. Niebo było błękitne, ale gdzieś daleko widać było chmury burzowe. Iggy nie zepsuło to jednak dnia.

Kucyś?-zaśmiałam się i przestałam-No to wybór jest twój czy wolisz góry czy coś innego a że lubisz góry trafiłaś do SZS dobrze mówię?-zapytałam Ignis i rozejrzałam się.Taak ja też jestem dla ciebie mrówką-rzekłam do klaczy i zaczęłam czuwać miałam dziwne wrażenie jakby mnie coś gryzło w nogę, a tak nie było.

Tak kucyś Espilce się chyba nazywał. Możesz mu powiedzieć jak go spotkasz, że ma wroga z innego stada. odparła z uśmiechem. Tak, wy też tam macie chyba góry? Nie wiem bo kucyś mnie porwał i nie widziałam terenów tego przeze mnie znienawidzonego stada. rzekła. Iggy rozejrzała się na boki. Miała dziwne wrażenie, że coś miała zrobić, ale nie pamiętała co. No tak. Spokojnie mrówko nie mam jak na razie zamiaru rozdeptania cię. powiedziała z śmiechem. Chyba, że mnie ugryziesz.... dodała cicho z uśmiechem.

My mamy chyba wulkany, a góry to mi się nie wydaje, ale te tereny też są piękne-rzekła do klaczy i uśmiechnęła się.Haha dziękuje za nie rozdeptanie mnie-zachichotała po cichu.Rozejrzała się wokół bo Ignis to zrobiła chyba o czymś zapomniała, ale o czym?Forest położyła się, a potem popatrzyła na Iggy

Może i tak. Nie zdążyłam zobaczyć. odparła. Nie znasz moich planów. powiedziała tajemniczym głosem. Nadal nie mogła przypomnieć sobie tego czegoś ( ). Iggy spojrzała na Forest z tajemniczym uśmiechem. Po czym rozejrzała się wokół. Myślała o rodzinie. Myślała też o.... wszystkim.

Forest trochę skuliła uszy-Jakich planów?-przełknęła ślinę z drobnym przestraszeniem.Klacz myślała co Ignis ma zamiar zrobić.Po chwili gdy Iggy do niej się uśmiechnęła jakoś tajemniczo zaczęła mieć dziwne przeczucia jakie ma plany przecież była w stadzie którego nie lubi, ale z drugiej strony przyjaźniła się z nią.Forest uśmiechnęła się delikatnie i nastawiła znów uszy na baczność (XD).

Iggy spojrzała na klacz. No dowiesz się w wkrótce. odparła tajemniczym głosem. Iggy nastawiła uszy. Nasłuchiwała wszystkiego. Spojrzała na Forest. Masz jakąś rodzinę? zapytała. Spojrzała przed siebie. Widziała.... Nic ( ). Spojrzała na Forest. A tak w ogóle kiedy stado zmieniłaś? zapytała.

Forest skrzywiła minę-No niestety nie no, a stado zmieniłam nie dawno-powiedziała do Iggy. Po krótkiej chwili klacz spojrzała w niebo-Wkrótce?-spytała trochę ciszej mówiąc sobie w duszy kształty chmur które widziała.Jednak szybko spojrzała na Ignis gdyż odczuwała nudę może ona coś doradzi co można porobić przecież to jej tereny i powinna wiedzieć gdzie można coś porobić ej chwila to jej tereny...

Aha odpowiedziała. Spojrzała na klacz. Nie no dobra to był żart nie zrobię ci nic. odparła z uśmiechem. Iggy spojrzała na niebo. Były na nim chmury o różnych kształtach. Jeden przypominał jej partnera ( tak wiem sorry Ogień! :3 ). Spojrzała na Forest. Była ciekawa co by się stało gdyby była w jej stadzie?

Uff dzięki Ignis-powiedziała uśmiechnięta bardziej pewna że Iggy jest na tyle dobra że nic jej nie zrobi jest na to za fajna.Forest przechyliła głowę-Hmm, a może spróbuje przejść do twojego stada może mi się uda-powiedziała i patrzyła na Ignis z wzrokiem pełnym nadziei że odpowie to co myśli o tym.

Nie ma za co. odparła. Iggy spojrzała na Forest. Była ciekawa kogo ona już tutaj poznała. W końcu była już tu trochę czasu. Dużo koni tutaj już poznałaś? zapytała. Iggy jeszcze raz spojrzała na klacz. Dla mnie było by dobrze, a dla Lily pewnie też. A więc zapraszam! odpowiedziała. A może zapoznamy się bardziej? Ja coś powiem o sobie, a ty o sobie? Może coś wiem o tobie, a ty o mnie? zaproponowała klacz.

Forest ledwo się wyrobiła ze słowami Ignis-Dużo koni nie zbyt trochę poznałam, ale nie dużo-powiedziała i gdy klacz powiedziała że zaprasza do jej stada tylko machnęła ogonem.Oczywiście możemy się bardziej zapoznać może najpierw ty mi opowiesz coś o sobie-rzekła, a potem zaczęła jeść znowu trawę patrząc na Ignis kątem oka.

Iggy posmutniała. Siedziała cicho. To super. odpowiedziała. Spojrzała na klacz. Nie wiedziała co ze sobą zrobić. No dobrze. Mam partnera Ognia, córkę Iskrę i siostrę Lily. Lubię biegać, skakać i poznawać nowe konie. Nie lubię stada SKZ (bez obrazy ), osób które użalają się nad sobą. I to chyba tyle teraz ty. powiedziała smutnym głosem. Iggy położyła się i patrzyła w niebo. Myślała o tym co się stało w jej życiu dobrego i złego. Kogo poznała. Co spotkała. Spojrzała na klacz.

No to nie mam partnera moja historia jest dziwna zostałam raz porwana nie mam żadnych źrebaków.Nie przepadam za nie miłym towarzystwem.Lubię chodzić na spacery w nocy-powiedziała skracając wszystko bo nie lubiła zbyt mówić o sobie.Forest jednak skrzywiła minę i zaczęło ją coś dręczyć Morganka też posmutniała spojrzała na niebo z poczuciem winy, a nic nie zrobiła

Aha. Nie pasujesz do SKZ ja już bardziej pasuję... Nie raz miałam ochotę kogoś zabić.... powiedziała tajemniczym głosem. Iggy wstała i spojrzała na klacz. Zaczęła jeść trawę. Dlaczego wybrałaś SKZ? zapytała. Nagle przypomniał jej się kucyś który ją porwał. A było tak pięknie, nie przyszedł kucyś. Spojrzała na niebo. Było lekko zachmurzone. Iggy spojrzała na Forest z dziwnym spojrzeniem.

Forest przesunęła się do tyłu-Aha.Wiesz nie wiem, ale i tak pewnie zmienię to stado-rzekła klacz i poruszyła uszami.Klacz podniosła się i machnęła ogonem-yhm niedługo trzeba będzie się zbierać-pomyślała sobie i spojrzała na Ignis z czujnością.Powiem ci tylko tyle że nie tylko konie z SKZ są nie miłe ale i niektóre konie z SUŁ-rzekła do klaczy i tajemniczo spojrzała w stronę z której przyszła.

Iggy spojrzała na klacz. Aha. odpowiedziała. Widziała jak klacz chce iść. Pewnie nie chce ze mną rozmawiać, super! powiedziała sobie w myślach. Wiem zostałam porwana, a stada SUŁ nie znam jeszcze. odpowiedziała. Spojrzała na klacz. Podeszła do drogi, którą przyszła. Idę bo widzę, że już nie chcesz ze mną gadać. odpowiedziała. Ruszyła przed siebie z dumnie podniesioną głową jak zawsze. Stanęła na chwilę i spojrzała na klacz. Odwróciła się i ruszyła w stronę zamku.
z/t

Forest skuliła uszy gdy Ignis poszła w jakąś stronę i zostawiła ją sama-Eh no świetnie wiedziałam że to był zły pomysł, a co jak się obraziła?-spytała samą siebie i podbiegła do drogi-Ignis zaczekaj ja chce z tobą rozmawiać-krzyknęła do niej, ale było za późno nastawiła uszy i pobiegła w stronę jej terenów.

[z/t]

Spirit przykłusował tu rozglądając się dookoła. Był tu pierwszy raz, więc musiał się zapoznać z nowym terenem do zabawy. W końcu jednak znudziło mu się oglądanie, więc położył się w trawie, całkiem wysokiej, i przymknął oczy. Po chwili jednak otworzył je i podskoczył, bo na jego nosie siedział, uwaga, uwaga... Motylek. Maleńki, kolorowy motylek. Spirit wziął głęboki wdech i potrząsnął główką by zrzucić motyla. Ten jednak zgrabnie trzymał się na jego nosie, i po chwili miał niezłe rodeo.

Bella przyszła tutaj w podskokach nie wiedząc w ogóle gdzie jest. W oddali zobaczyła konika. Był to ogierek. Przybiegła do niego podskakując jak sprężynka. Witaj. Jestem Bella. Rzekła. Uśmiechnęła się delikatnie. Rozejrzała się i dopiero teraz dowiedziała się, że jest daleko id domu. Nie przejmowała się tym jednak tylko patrzyła na ogierka