Gabinet Dyrektora

Atena weszła jeszcze raz do gabinetu dyrektora by się go czegoś zapytać.Nagle zobaczyła małego
ogierka.Spojrzała się na niego bardzo tajemniczym wzrokierm mówiącym,,Cześć może się spodkamy''.
Atena jednak przyszła tu po coś innego.Czy na plac zabaw można wchodzić samemu czy z nauczycielami?Zapytała dyrektora i machnęła ogonem dostojnie oraz elegancko.Ciekawe po co ten ogier tu przyszedł.Pomyślała i spytała się młodego ogiera.Co tu robisz i jak się nazywasz?

Hades stał spokojnie i po chwili weszła tu piękna młoda klaczka i zapytała go co on tutaj robi i jak ma na imię. Więc postanowił odpowiedzieć na pytanie pięknej klaczce. Mam na imię Hades. Przyszedłem tutaj ponieważ muszę się zapisać do szkoły. Odpowiedział dostojnie na jej pytania. Według ogier klaczka była bardzo ładna i był ciekawy czy w szkole będą jeszcze inne klacze. Po czym postanowił jej się tego zapytać. Cześć w szkole są inne klacze czy tylko ty? Zapytał się i puścił jej oczko.

Heh.Fajnie ja już chodźę do szkoły.Pewnie będziesz chodził do tej sammej klasy.Powiedziała i prychnęła.Może kiedyś się spodkamy.Nazywam się Atena.Przedstawiła się cichutko i spojrzała znów na Hadesa.Masz jakichś przyjaciół?Zapytała się ziewając przy tym.Ja mam i to dużo.Powiedziała i odwróciła wzrok na dyrektora.Ciekawe czy dyrektor kiedykolwiek mi odpowie.

Fajnie jest w szkole? Zapytał, ale klacz mu nie odpowiedziała na poprzednie pytanie. Nie Odpowiedziałaś mi na poprzednie pytanie, a więc czy w szkole są inne klacze czy tylko ty? Możemy się kiedyś spotkać. Nie nie mam przyjaciół, znam tylko ciebie i moją mamę.

Jest jeszcze Emilly.Odpowiedziała na poprzednie pytanko.Szkoda że nikogo z naszej klasy poza mną nie znasz.Emilly zakochała się w takim ogieku który ma na imię Nubis.A ja jeszcze nie wiem.Powiedziała choć ogier się o to nie pytał.Z jakiego stada jesteś?Znów zadała pytanie.Teraz chyba i ja i on czujemy się jak na przesłuchaniu.Pomyślała i odkryła jedno oko.Klacz niezbyt często pokazywała swoje oczy.

O hej mamo zapisujesz mnie do szkoły co nie a ucz źrebaki na kółku plastycznym prosze i zapisz mnie do maciejki na sztuki walki a ja nauczę potem Cerbera a poznaj go oto wilk którego nazwałem Cerber jest jak piesek mamo nie mieszka z nami ale jest moim zwierzątkiem okej zgadzasz się? Zapytałem się mamy. Spojrzałem na Cerbera i powiedziałem chodż do domu Cerber nauczę cię chodzić po ścianach . Pa mamo

[z/t]

\\pomyliło mi się kąta to o hej mamo... to od Hadesa

Wanilia przyszła tutaj stępem z zamiarem zapisania do szkoły Szafiego. Zapukała do drzwi, ale gdy nikt nie odpowiadał po chwili uchyliła drzwi i weszła do gabinetu. Siedziały tam konie - ogier i klacz. Dzień dobry. Czy zastałam dyrektora? Chciałabym zapisać do szkoły syna. - rzekła Wania i przekrzywiła głowę. Trochę się zawstydziła swojego pytania - jest w gabinecie dyrektora w którym siedzą konie, raczej na pewno jeden z nich to dyrektor. Czekała.

//Spk, mnie tu nie ma od...
Wanilia usłyszała okropne dźwięki, które ją osaczyły: skrzypienie, jakieś głuche, stłumione krzyki, trzepot skrzydeł i najokropniejsze: skrobanie kredy o tablicę (w życiu tego na prawdę NIENAWIDZĘ!). A oni gdzie? No bez żartów, chyba nie jestem jeszcze taka stara, aby mieć urojenia. - pomyślała klacz i skierowała się do wyjścia. Jednak w jej głowie wciąż brzmiały te dźwięki. Br, nie wiedziałam, że w szkole straszy. - dodała w myślach i lekko sie uśmiechnęła.
//teraz! z/t

Armina weszła tutaj zaciekawiona, jak i przerażona, oczywiście najpierw pukając. O jeny, a co jeśli mnie wywalą ''na zbity pysk''? myślała. Zobaczyła przyjaźnie wyglądającego luzytana.
Witam, nie wiem czy można, mam na imię Armina, i szukam pracy, jako nauczyciel płynnego mówienia, historii i geografii. powiedziała. Zdenerwowana pogrzebała kopytka w ziemi.

//Szkoła jest zamknięta z powodu eventu - tylko źrebaki mogą wchodzić

Dyrektor uśmiechnął się do ciebie i zaraz się rozpuścił, po prostu znikł. To była pułapka zastawiona przez potwora i ty się na nią nabrałaś: dyrektora tu wcale nie było.
Po chwili usłyszałaś nad sobą głośny pisk i coś uderzyło cię w głowę. Zemdlałaś. Po jakimś czasie się obudziłaś. Nie byłaś już w biurze dyrektora, tylko na zewnątrz, nieopodal szkoły. Nic cię nie bolało i nie miałaś żadnych ran ani siniaków. Nie mogłaś dostać się z powrotem do szkoły, a z budynku dalej wydobywał się głośny pisk o nieprzyjemnym brzmieniu. Czym prędzej opuściłaś szkołę.

[z/t] dla Arminy

Kabucha przybiegła tu kłusem. Co prawda nie kłusowała cały czas, od terenów SSP do szkoły, zatrzymywała się, bo miała świadomość że prowadziła dwie młodsze klaczki, ale i tak rzadko kiedy tak podróżowała. Stanęła przed szkołą i spojrzała w jakiś okno. Wyglądała na opuszczoną. Mimo wszystko klaczka popchnęła drzwi i otworzyła je. Stanęła potem pod drzwiami dyrektora. To co? Wchodzimy? zapytała z uśmiechem. Zapukała i otworzyła drzwi. Weszła do pomieszczenia i podeszła do dyrektora. Dzień dobly! powiedziała radośnie. Czy można się tu zapisać do szkoły? zapytała. A, jestem Kabucha. wyszczerzyła zęby w uśmiechu. spojrzała na siostry, ich kolej na zaprezentowanie się.

Emma przybiegła do szkoły zdyszana, chwilę po Buce. Klaczka miała lekkie problemy w nadążeniu za siostrą, w końcu jej ojciec był wysokim, długonogim shire'em, a Emmy i Angeli... średnim tennesee walkerem - o czym klaczka oczywiście nie miała pojęcia, wszak nie była, jak niektóre osóbki w krainie, wszechwiedząca. Przed wejściem do szkoły Emma zatrzymała się i zadrżała. Coś w tym miejscu budziło w niej niepokój. Spojrzała niepewnie na dyrektora.
Dzień doblry. Powiedziała w miarę spokojnym, opanowanym głosem. Wyprostowała się i nadstawiła uszka, by pokazać, że się nie boi. W sumie to była bardzo ciekawa, choć na wszelki wypadek stanęła bliżej bliźniaczki, by w razie czego ją osłaniać. Zdała sobie sprawę, że Kabucha patrzy na nią i Angelę wyczekująco, więc odchrząknęła i powiedziała:
Mam na imię Emma, a to Najt Enczel. Na wszelki wypadek przedstawiła też Angelę.

Night Angel przybiegła tu z siostrami, trzymając chrapy w okolicach łopatki Emmy, tak aby się nie zgubić. Po drodze mijały tyle ciekawych zapachów i różne dźwięki, ale siostry biegły dalej na nic nie zwracając uwagi, więc Angie zmuszona była biec razem z nimi, szczególnie że w tym świecie pełnym zapachów wystarczyłoby się na chwilę zatrzymać by zgubić łopatkę Emmy. A tego Night bardzo nie chciała.
Gdy wreszcie klaczki się zatrzymały, Karuska nabrała kilka głębokich wdechów by opanować przyspieszone bicie serca spowodowane wysiłkiem jakim było dla niej dotarcie tutaj.
Kabucha zaprowadziła bliźniaczki do jakiegoś dziwnego, zamkniętego miejsca. Szły chwilę korytarzem, aż Kabucha otworzyła jakieś drzwi. Angie weszła za siostrami do gabinetu. Od razu nastawiła uszka do przodu: ktoś na nie w tym gabinecie czekał, poczuła to od razu po zapachu. - Dzień dobly. Jestem Night Angel. - przedstawiła się. Zdziwiła się że siostry powiedziały do osoby w gabinecie "dzień dobry", a nie "cześć" albo "hej", i zrozumiała że tak najwidoczniej trzeba: to musiał być ktoś bardzo bardzo ważny. Może ich tata? A nie, tata to była ta dziwna małomówna istota na plaży. A więc może król? Król całego świata? Tak, pewnie tak. pomyślała. Poczuła że Emma jest trochę spięta, czuje się nieswojo. Przy okazji przypomniała sobie że wciąż trzyma nos na jej łopatce, więc odsunęła się kawałek i odważnie zrobiła krok do przodu.
Z zachowania Emmy wynikało że koń w gabinecie to ktoś ważny, ale groźny. Chociaż z drugiej strony... Głos Kabuchy był wyluzowany, wręcz radosny. Jak to możliwe? Któraś z nich musi udawać, ukryła swoje emocje i udaje strach, jeśli to Emma, albo radość, jeśli to Kabucha... Tylko która okazuje teraz prawdziwe emocje, a która fałszywe? zastanawiała się Angie. Postanowiła że ona zachowa się neutralnie: bez radości, bez złości, bez smutku, bez lęku... Albo nie! To ja będę tą odważną. zdecydowała. Wyprostowała się dumnie i instynktownie lekko uniosła głowę. - A jeśli nie tu, to gdzie mozna się zapisać do skoły? - dodała do pytania Kabuchy.

Wanilia przyszłą tu stępem. Rozejrzała się, zapukała i weszła. Chciała zapisać James 'a do szkoły, bo Bella i Szafir byli zapisani. Sądziła, że i trzeci źrebak powinien chodzić do szkoły. Jac chyba nie będzie miał nic przeciwko. - pomyślała. W gabinecie zobaczyła Kabuchę z siostrami. Dzień dobry. Ja w sprawie zapisu do szkoły. - rzekła i uśmiechnęła się do małych klaczek. Wiedziała, że najstarsza ma na imię Kabucha i usłyszała przy wchodzeniu, że mniejsze to Najt Enczel i Emma. Chyba chodzi o Night Angel. - pomyślała i odgarnęła z oczu grzywkę. Czekała na odpowiedź dyrektora.

//Wania, Mia jest zapisana? Jeśli nie to możesz też nią tu przyjść, teraz źrebaki mogą same się zapisywać

Dyrektor, jasnosiwy luzytan, wstał i szeroko się do was uśmiechnął, Kabi, Angie I Emm, gdy weszłyście do jego gabinetu. - Cześć śliczne, tak, to właśnie tutaj możecie się zapisać do szkoły. - powiedział i wyjął na blat stołu jakąś kartkę. - Odpowiedzcie mi na kilka pytań: z jakiego jesteście stada? Jak się nazywają wasi rodzice? Chcecie się uczyć wszystkich przedmiotów? - zadał wam serię pytań.
Wtedy do gabinetu weszłaś ty, Wanilio. - Witam piękną panią. - skinął ci głową na powitanie. - Rozumiem że chodzi o zapisanie źrebaka... Czy chodzi o posadę nauczyciela? - zapytał.

Kabucha usłyszała kroki. Odwróciła główkę. Do gabinetu weszła ładna izabelowata klacz. Dzień dobry. Kabucha wyszczerzyła zęby w uśmiechu. Potem znów zwrócił wzrok ku Dyrektorowi. Ogier wyglądał na bardzo miłego. Skoła zapowiada się obiecująco. Przy pierwszym pytaniu, Kabucha spojrzała niepewnie na Angel i Emmę. Znała jednak odpowiedź na to pytanie. Jesteśmy z SSP. powiedziała z wielkim uśmiechem. Lodzice… mama… Kabucha nieco się zmieszała. Mama to Wela! przypomniała sobie i podskoczyła radośnie. Tak! odpowiedziała bez wahania na ostatnie pytanie. Potem Dyrektor zaczął mówić jakieś straszne głupoty. Posiade nausycjela?  skrzywiła się zabawnie. Ale potem znów się uśmiechnęła. A gdzie mamy telaz iść, zeby pójść do skoły? zapytała. Nawet nie wiedziała że jest zebranie na dziedzińcu.

//Ok
Wanilia uśmiechnęła się do dyrektora. Tak, chodzi o zapisanie źrebaka - stwierdziła i zastrzygła uszami. Poczekała, aż Kabucha skończy mówić i rzekła: Chciałabym zapisać James 'a z SSP, na wszystkie przedmioty. Opiekunami jesteśmy ja i mój partner, Jack. Następnie poczekała, aż luzytan zapisze jej syna. Żegnam. - rzekła, kiedy upewniła się, że James ma już miejsce w szkole i wyszła z gabinetu zgrabnym stępem.
{z/t}

Dyrektor zadał klaczkom kilka trudnych pytań, jednak gdy Night Angel próbowała wymyślić jakąś odpowiedź, usłyszała ciche kroki na korytarzu, a po chwili w gabinecie poczuła zapach jakiejś klaczy. Ładnie pachniała, jak morze i wiatr, trochę tak jak mama. Jednak to nie była mama: miała zupełnie inny głos. - Dzień dobly. Jestem Night Angel, a to moja siosta Emma. - powiedziała Angie do klacz. Klacz odpowiedziała na te same pytania na które miały odpowiedzieć klaczki, po czym wyszła. - Do widzenia. - powiedziała Night bez większego zainteresowania, klacz ewidentnie się spieszyła. Karuska skierowała z powrotem uszka do dyrektora: czas odpowiedzieć na jego pytania.
Pierwsze pytanie: stado. Angel nie miała pojęcia co to stado, ale na szczęście Kabucha znała odpowiedź. Miejmy nadzieję że prawidłową.
Następne pytanie: rodzice. Na ten temat Angie wiedział bardzo dużo, a tak przynajmniej jej się wydawało. - A moim i Emmy tatą jest Astuio, ale on nie lubi mówić. I jest nieśmiały. - oznajmiła. Nie była pewna czy Asturio jest też tatą Kabuchy, sama Kabi też chyba tego nie wiedziała.
Już tylko ostatnie pytanie dzieliło klaczki od szkoły: miały stwierdzić czy chcą się uczyć wszystkich przedmiotów. Night Angel nie wiedziała co to przedmioty, jednak skoro Kabucha chciała się ich wszystkich uczyć, to - Ja tesz chcę się ucyć wsyskich psedmiotów!

Wszedł bez dużego zainteresowania,bez wyrazu twarzy i bez szczęścia w myślach.
Rozejrzał się po gabinecie...Jego wzrok przykuła kara klacz.Z tego co usłyszał nazywała się Night Angel.
Witam...Ominous.Przedstawił się i spojrzał na dyrektora.Był Luzytanem z tego co widział Młody.
Omi raczej w szkole będzie sprawiał problemy ale przecież musi być chodź jeden niegrzeczny...
Spojrzał na Night Angel po czym odwrócił wzrok ku dyrektora.Chciałbym się zapisać do szkoły.
Chcę uczestniczyć we wszystkich lekcjach.Jestem z SLS....Mam 4 miesiące moją Matką jest Feta,a ojcem sam nie wiem kto.....Od razu powiedział coś o sobie...