Karsin
Karsin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Karsin


 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Źródło

Go down 
+5
Ignis
Forest
Survivol
Flora
Reta
9 posters
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Real Stone
Namiestnik
Real Stone



Źródło       - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Źródło    Źródło       - Page 2 EmptySro Wrz 06, 2017 8:26 pm

- prawdę mówiąc, mi samemu przydałaby się czasami taka wielkość- zaśmiał się nie głośno, obserwując niewielkiego kuca, który okrążył go kłusem.
Real Stone rzeczywiście chciałby mieć mały pilot, który pozwoliłby mu sie zmniejszyć na określony przez niego czas. Nie zawsze 182cm przydają mu się do jego niecnych czynów, nawet nie chodzi o niecne czyny. Karus nie zawsze jest w nastroju do przeróżnych walk, czy zawierania nowych znajomości. Taka wielkość cuca, pozwoliłaby mu skryć się za niewielkim drzewem, krzakami czy po prostu ukryć się z zwykłej trawie. A w jego przypadku nie ma się, gdzie za bardzo ukryć. Powiedzmy sobie szczerze - jak można nie zauważyć tak ogromnego ogiera?
- Nie boisz się, że w każdym momencie mogę rzucić na Ciebie liny?- zapytał z udawaną powagą.
Powrót do góry Go down
Neral
Zwykły koń
Neral



Źródło       - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Źródło    Źródło       - Page 2 EmptyCzw Wrz 07, 2017 6:27 pm

-Tylko chwilowo, karusie.- Uśmiechnął się i mimo, że nie promiennie to... Kuc jak kuc zawsze będzie wyglądał jak mały słodki pulpet i nawet kiedy nie chcę będzie musiał znosić te jakże irytujące komplementy. Neral spojrzał na niego z niedowierzaniem. - Jak to? To ty nie wiesz? Nie miałbyś korzyści. Nie pokryłbyś Nikogo, musiałbyś się naprawdę postarać żeby mnie nie zabić małym wbiciem noża, a poza tym nie uciągnął bym nic poza małą kłodą...- Przerwał na chwilę. - No i po co ci taki kucyk? Jedyne czym bym mógł być to maskotką, albo jakimś pieskiem.- Westchnął. Mówił jakby przekonująco, ale przynajmniej gadał prawdę. Oczywiście klops nie chciał być porwany... Nic na to jak na razie nie wskazywało, a przynajmniej tak się wydawało Neralowi. Musiał przyznać jedno: bał się tego ogiera to znaczy... bał się wszystkich ogierów powyżej 140. No ba! Tylko lekkie popchnięcie i.... Misiek nie żyję.
Był takim małym groszkiem wśród arbuzów. No i co z tego miał? Nic, a przynajmniej tak twierdził.
Powrót do góry Go down
Saskiba

Saskiba



Źródło       - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Źródło    Źródło       - Page 2 EmptyPon Lip 15, 2019 12:40 pm

Ha, rzuciłem się na samotną wyprawę wzdłuż terenów niczyich. Lekki podmuch wiatru przerzucał moje bezwładne kosmyki grzywy na różne strony. Dotarłem do źródła ciężkim krokiem, schyliłem łeb i zamoczyłem chrapy w orzeźwiającej wodzie. Świsnąłem ogonem, odganiając drażniącą muchę, po czym uniosłem wysoko łeb, przybierając dumną posturę ciała. Nie byłem umówiony na żadne spotkanie, lecz nie pogardziłbym i  tym nieplanowanym. Moje rybie oczy raz wbijały puste spojrzenie w ścieżkę, którą się przechadzałem. Skubnąłem lekko przeżółkłej trawy dla smaku.
Powrót do góry Go down
Loki
Zwykły koń
Loki



Źródło       - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Źródło    Źródło       - Page 2 EmptyPon Lip 15, 2019 9:58 pm

Biegłem cco sił w nogach, co rusz potykając się o wystające gałęzie. Wiedziałem, że już dawno zgubiłem pościg, ale wolałem dla pewności uciec jak najdalej od terenow wrogich mi ogierów. Zwolniłem z cwału do szybszego klusa, aby nie meczycsie zbytnio i pozwolić delikatnemu wietrzykowi owiać moje spocone ciało. W grzywie miałem wplątane mnóstwo liści i gałązek, o ogonie nie wspominając. Rana na zadzie, od zadraśnięcia korzeniem, szczypała nieprzyjemnie. W końcu zobaczyłem jakąś w miarę wygodną ścieżkę. Otrzepałem się na prędce, zrzucając z siebie co większe śmieci i ruszyłem raźno wzdłuż ścieżki. Adrenalina wciąż buzowała w moich żyłach, sprawiając, że czułem, iż mam jeszcze nieskończone pokłady energii. To nie była pierwsza taka sytuacja w moim życiu. Bardzo często zmuszony byłem do tego typu ucieczek.

Zatopiłem się w moich myślach do tego stopnia, że nawet nie zauważyłem łaciatego konia, który przyglądał mi się uważnie. Kiedy tylko zdałem sobie sprawę z jego obecności, zacząłem zachowywać większą ostrożność. Ponownie zwolniłem tym razem do żwawego stępa. Z daleka nie mogłem dostrzec jakie ma w stosunku do mnie nastawienie nieznajomy, ale w miarę zbliżania się, miałem wrażenie, że jest mną zainteresowany.
Powrót do góry Go down
Saskiba

Saskiba



Źródło       - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Źródło    Źródło       - Page 2 EmptySro Lip 17, 2019 6:07 pm

W sumie to zacząłem się nawet nudzić. Miejsce było piękne, lecz w samotności na dłuższą metę można oszaleć. Słyszem tylko swoje myśli, ewentualnie ten chłodny wietrzyk obijający się brutalnie o korony drzew. Miałem się już zbierać, ruszyć w stronę kolejnego przypadkowego miejsca. 
Lecz nagle usłyszałem głośny tętn kopyt, które odbijały się szaleńczo od podłoża.
Nastawiłem jedno ucho, następnie dołączyło drugie. Byłem wyraźnie zaciekawiony zaistniałą sytuacją, a najbardziej podekscytowany tym, że odgłos nieznajomego prowadził właśnie w to miejsce. Do mnie. Dmuchnąłem swoim gęstym ogonem i uderzyłem kończyną o ziemię z nadmiaru adrenaliny. 
Po chwili przez ścieżkę, którą godzinę temu sam tu przydreptał, wpadł nabuzowany, wysoki, kary ogier. Jego sierść lśniła z nadmiaru potu na swoim ciele, a rybie oczy przewiercały moje ciało. Oddałem spojrzenie, o takiej samej mocy, ponieważ jak widać sam byłem przedstawicielem tak urodziwych ocząt. Ależ on był ruchliwy, wydawał mi się nawet i odrobinę strachliwy. Co mnie oczywiście tylko zachęciło do jego osoby, musiałem go mieć na wyłączność. 
Przymrużyłem oczy, robiąc większy krok w stronę nowego towarzysza.
- Gdzie tak pędzisz, kochany. - parsknąłem, wodząc na drobny moment po jego umięśnionym ciele. - Ciężkie to tereny do takich maratonów, musisz mieć dobrą kondychę, skoro tutaj dotarłeś. 
Powrót do góry Go down
Loki
Zwykły koń
Loki



Źródło       - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Źródło    Źródło       - Page 2 EmptySro Lip 17, 2019 6:36 pm

Zmrużyłem oczy i lekko się spiąspiąłem. Ten koń mnie intrygował, bo nie był jak inne.
- Kondycja to kwestia wychowania i przyzwyczajeń. Poza tym adrenalina robi swoje, zwłaszcza, gdy od tego jak sie poruszasz zależy Twoje życie - powiedziałem wyprutym z emocji głosem, w międzyczasie uważnie lustrując bułanka. Wyglądał dosyć specyficznie, jednak w pozytywnym sensie. Był niższy ode mnie, ale wyglądał na silnego i to nawet bardzo. Podszedłem do niego prubując uspokoić oddech. Miałem go i podszedłem do źródełka i zamoczyłem z ulgą chrapy. Nieznośna, przydługa grzywka opadła mi na czoło i, gdy ugasiłem pierwsze pragnienie, machnąłem łbem, aby strącić ją z oczu.
Powrót do góry Go down
Saskiba

Saskiba



Źródło       - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Źródło    Źródło       - Page 2 EmptySro Lip 17, 2019 8:10 pm

Przez chwilę rozważyłem jego tok myślenia, przy tym uważnie wpatrując się w jego rybie oczy.
- Bez kondycji nie ma wypraw. - zauważyłem słusznie. No bo koń wątły, słaby jednak będzie miał ten problem z dłuższymi dystansami. Osunąłem niżej łeb, chwytając między zęby źdźbło trawy. - Z adrenaliną się zgodzę. Skąd więc przybywasz, że zagrożone było twoje zęby. Krwawa Zemsta cię pogoniła?
Cóż, zapytałem. Nie wiedziałem co prawda z jakiego stada pochodzi, choć przy moim pytaniu wątpliwości zostały rozwiane.
Strzeliłem zaciekawiony ogonem, gdy nieznajomy przeszedł obok mnie, gasząc pragnienie orzeźwiającą wodą.
- Saskiba. - wysunąłem propozycje przedstawienia. - A tobie drogi nieznajomy jak na imię?
Powrót do góry Go down
Loki
Zwykły koń
Loki



Źródło       - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Źródło    Źródło       - Page 2 EmptySro Lip 17, 2019 8:38 pm

- Loki. Nie KZ, ale inne dosyć nie pezyjemne i cholernie szybkie typy - mruknąłem i skubnąłem trawy - A ty co? Samotny samiec szukający przygód? - zaśmiałem się i kłapnąłem zębami na natrętne muchy. Nie umknęło mojej uwadze to, że on strasznie mi się przyglądał. To było aż podejrzane. Może mi się tylko wydawało?
Powrót do góry Go down
Saskiba

Saskiba



Źródło       - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Źródło    Źródło       - Page 2 EmptyCzw Lip 18, 2019 3:51 pm

Stał tyłem do mnie i chłeptał wodę, czy aby za  niezbyt bezpieczną pozycje obierał? Przecież nie widział mnie, nie odwracał łba w moją stronę. Miałem pełne pole popisu, acz chyba za długo rozmyślałem, ponieważ Loki szybko wycofał się w stronę trawy. Podszedłem o krok bliżej, choć na tyle bezpiecznie, aby nie wprowadzić podróżnika w strach. 
- Przygód mam zbyt wiele, aby samodzielnie ich szukać. -  odetchnąłem, brodząc kopytem w błocie. 
Musiałem obrać dobrą pozycje, zwinny toteż jakoś bardzo nie byłem. Kupę  mięsa ciężko rozhuśtać do większych prędkości. Byłem silny, miałem mocną budowę, lecz miałem bardzo niekorzystną figurę. Długa szyja, krótki grzbiet, optymalny wzrost, niezbyt długie nogi, brzuch lekko zaokrąglony, lecz nie świadczy to otyłości. 
- Chyba cię skądś kojarzę. - odetchnąłem, tłumacząc swój natarczywy wzrok. Toteż następny krok, raczej nie powinien być już zagrożeniem. Zsunąłem swój wzrok na jego łopatkę. - Czy masz może gdzieś białe znamię? Może widzieliśmy się w przeszłości. Pozwól, że zerknę.
Podszedłem energicznym krokiem, dotykając chrapami jego szyi, niby szukając znamienia. Swoimi miękkimi chrapami sunął niżej, gdy nagle gwałtownie zarzucił liny na szyję ogierzyska, wycofując się z linii zagrożenia. Trzymał w pysku koniuszek, międzyczasie próbując zarzucić na kolejne na jego zadnie nogi. Jeżeli mu się to udało, pociągnął mocno, co w rezultacie powinno powalić Loki'ego.
Powrót do góry Go down
Loki
Zwykły koń
Loki



Źródło       - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Źródło    Źródło       - Page 2 EmptyCzw Lip 18, 2019 4:13 pm

Runąłem na ziemię jak długi. Wiedziałem, że jest z nim coś nie w porządku, ale nie spodziewałem się, że posunie się to takich czynów. Prubowałem się wydostac z więzów, jednak okazalokazaly sie one nazbyt grube i mocno związane.
- Zostaw mnie! Nie ręczę za siebię, jak mnie wypuścisz to srogo tego pożałujesz - warknałem i próbowałem dosięgnąć go zębami. Niestety Saskiba był za daleko.
- Masz mnie i co teraz zamierzasz? - warknąłem rozzłoszczony.
Powrót do góry Go down
Saskiba

Saskiba



Źródło       - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Źródło    Źródło       - Page 2 EmptyCzw Lip 18, 2019 4:25 pm

Z satysfakcją spoglądałem, jak moja nowa ''ofiara'' upada z hukiem na ziemie. Świsnąłem ogonem podekscytowany. 
Podszedłem do niego, delikatnie kładąc na jego chrapach kopyta, aby nie był w stanie zaatakować mnie swoimi zębiskami. Obwiązałem mu dokładnie pysk, odsuwając kończynę.
- W takim razie cię nie wypuszczę. - zaśmiałem się, lecz nie był to śmiech wredny, a sympatyczny i żartobliwy. - Nie zrobię ci krzywdy... Po prostu nie chciałem, żebyś mi uciekł.
Westchnąłem, spoglądając na jego obecną sytuację. Zadnie miał związane, zatem podszedłem bezpiecznie, aby również omotać pętelką również jego przednie. Chwyciłem za wszystkie koniuszki lin i pociągnąłem za nie, idąc w stronę wyznaczonego przez siebie miejsca.

zt?
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Źródło       - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Źródło    Źródło       - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Źródło
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Karsin :: Tereny niczyje :: Tereny Czarodzieja :: Góra Niftar-
Skocz do: