Imię: Walpurgua
Stado: Krwawej Zemsty
Płeć: klacz
Wiek: 6 lat
Wygląd: Po pierwsze – najpierw spójrz w dół! Walpurgia z trudem przewyższa starsze źrebaki, bo ma naciągane 147 cm wzrostu. Gdy już opuścisz głowę, ujrzysz przed sobą (a raczej pod sobą), małe, wściekle rude coś, najpewniej rasy arabskiej. To coś ma strzałkę na pysku, ciemne chrapy i obwódki wokół oczu, a także zniewalająco seksowny zadek. Tenże zadek noszony jest na szczuplutkich, acz nie kościstych nóżkach.
Charakter: Mawiają, że co małe, to wredne. A jeśli w dodatku jest rude, to otrzymujemy kwintesencję wredoty. I to się zgadza. Walpurgia zawsze znajdzie okazję, by wbić komuś przysłowiową szpilę, upokorzyć i zniesławić, a w dodatku czerpie z tego niemałą przyjemność i traktuje jako żart! W dodatku po takich zajściach udaje wielce zdziwioną, że ofiara się na tych żartach nie poznała. A skoro już przy ofiarach jesteśmy, to trzeba Wam wiedzieć, że mały rudzielec lubi zadawać ból. W dodatku zachowuje się przy tym jak wariatka, skacze wokół nieszczęśliwca, wbijając nóż między żebra tańczy i śpiewa. Z resztą, niepotrzebne jej ofiary, by postępować jak szaleniec. Bo ona jest szaleńcem. Gada do siebie, śmieje się ze śmierci, układa wierszyki o cierpieniu, mizdrzy zarówno do ogierów, jak i klaczy, oraz prawie nigdy nie mówi na serio. A przynajmniej ja takiego przypadku nie odnotowałam. Na dobitkę jest strasznie uparta i zdeterminowana - jeśli ubzdura sobie, że chce mieć słonia w karafce, to ręczę Wam, że po miesiącu będzie go miała! Więc lepiej uważajcie, bo nigdy nie wiecie, czy jej celem nie stanie się Wasze własne cierpienie…
Historia: A czy to ważne? Szlajała się to tu, to tam, znała sporo koni, lubiła bawić się w towarzystwie sporej ilości alkoholu, nie stroniła też od jednonocnych przygód (zarówno z ogierami, jak i klaczami). W sumie było jej całkiem dobrze w starym otoczeniu, ale jakoś nagle, tak po prostu, naszła ją chęć zmiany otoczenia i wzbogacenia listy kontaktów o nowe pyski. Tak właśnie znalazła się tutaj.