|
| Zamarznięty Mały Wodospad | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Luizjana Władca
| Temat: Zamarznięty Mały Wodospad Sob Kwi 30, 2016 3:53 pm | |
| W tym miejscu mieści się niewielkie jeziorko. Jest one pokryte grubą warstwą lodu więc można się na nim ślizgać do woli i bez obaw, że ten się pod nami złamie. Do jeziorka wpada dość mały wodospadzik. Woda w nim jest zamarznięta i tworzy kurtynę, za którą kryje się mała jaskinia, do której bez problemu można się dostać podchodząc od boku zamarzniętego wodospadu. Nie jest ona niczym specjalnym, ot zwykłe schronienie gdyby kogoś zaskoczyła burza śnieżna. Zmieszczą się w niej dwa dorosłe konie.
| |
| | | Noteviddia Źrebak
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Czw Wrz 08, 2016 11:18 pm | |
| Note przybyła tu powoli ze spuszczoną głową, była zmarznięta, zmęczona i głodna. Sama nie umiała określić co doskwiera jej najbardziej. Powoli uniosła wzrok i w oddali ujrzała jeziorko. To moja szansa ! Klaczka zagalopowała ostatkami sił w stronę "wody". To że była zamarznięta zauważyła w ostatniej chwili. Oh, nie... Nutka opadła bez sił na ziemię. Usłyszała powarkiwanie. Tak oto zakończyła swój żywot jako źrebię. Noteviddia... lekko uchyliła prawą powiekę. Zmarła po zaatakowaniu tygrysa białego... Pomyślała i obróciła oczami i zamknęła oczy. Klaczka szybko usnęła czy też zemdlała, w każdym razie straciła przytomność. W tym czasie tygrysica biała podeszła do karej. Powąchała lekko smyrając Nocie po szyi. Prawdopodobnie tylko dla tego że tygrysica nie była glodna Note przeżyła. Obudziła się przykryta śniegiem, ochraniał jej ciało przed wiatrem. Jednak nie to najbardziej zdziwiło Nocię. Na jej klatce piersiowej leżała tygrysica. Służyła też klaczce jako poduszka. Pewnie to dzięki niej Nutka przeżyła. Dz.. Dziekuję... Powiedziała cichym ochrypłym głosem. Kocica zmrużuła oczy i mruknęła opiekuńczo. W tej chwili Note zauważyła krew, bynajmniej nie jej. Tygrysica upolowała dla klaczy sarnę. Tia sarnę. To dla mnie ? Zapytała zniesmaczona. Szczerze miała nadzieję że biała będzie wolała zjeść sama a ona wygrzebie sobie jakąś trawę, niestety biała wyciągnęła jak najdakej głowę i przyciągnęła truchło ku klaczy. Dzięki... Tygrysica spojrzała na nią wyczekująco. Notevidda widząc to spojrzenie skierowała wzrok ku mięsie. Błeee... Zamknęła oczy i uchwyciła kawałek mięsa w zęby mając nadzieję że ten wielko kotek który na niej leży nie uzna że jest lepszym posiłkiem od sarny. Gdy Note przeżuwała mięso tygrysica wstała i zaczęła jeść. Spojrzała na klaczkę opiekuńczo. Dziękuję... Asterio... Klacz powoli wstała i przeszła kawałek a tygrysica natychmiast ruszyła za nią. I to nie w zabójczym pościgu. Po prost sobie za nią szła. Klacz powoli odeszła oddzywając się czasem do tygrysicy. z/t | |
| | | Lewus Szeregowy
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Sob Sty 28, 2017 1:41 pm | |
| jego sierść pokryta była cieńką warstwą puchu,który sypał się jak szalony.Co ja tu w ogóle robię?Pokręcił głową.Pierwszy raz widział te tereny,a w zasadzie nie wiedział jak je może nazwać.Dolina śniegu? Szedł więc powoli,w końcu na coś przydał się ten tłuszcz,który chronił go od tego zimna,które było bardzo denerwujące.Przystanął twierdząc,że woli przeczekać tą burzę śniegu.Legnął więc na puchu nie myśląc nawet o tym ,że w każdej chwili może zamarznąć.Warstwa śniegu przykryła go,nie był widoczny... | |
| | | Luizjana Władca
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Sob Lut 11, 2017 12:49 pm | |
| Przyszła zdenerwowana,ciąża i wiedza,że to co wyjdzie z jej brzucha będzie trudnym źrebakiem,przypominającym jej o kolejnym irytującym koniu to właśnie powód,tego spięcia i zdenerwowania.Przyszła więc tutaj by w końcu pobyć sama i w końcu odpocząć od tych rzeczy ,które ciągle jej zawadzały.Położyła się,nie widząc ogiera...Ciąża dobiegała końca,a klacz dalej martwiła się co z tego będzie,zapewne nie wyjdzie z tego dobre połączenie,sama wiedziała,że jej wredna strona też się objawi.Położyła uszy po sobie. | |
| | | Lewus Szeregowy
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Sob Lut 11, 2017 12:56 pm | |
| Przywlekła się tu jakaś klacz,nie była brzydka...Taka w sam raz.Widać,że coś ją gryzło...Obserwując ją z pod warstwy śniegu dostrzegł ,że jest ciężarna.Wstał gdy ta legła,strzepał z siebie śnieg. Twardy głos przeszył się przez ciszę-Co tu robisz?-Wiedział,że raczej nie powinien jej straszyć,ale w sumie jak inaczej miał się przywitać?Tylko to było w jego stylu.Może ta klacz przyniesie mu mniej samotności? Wzrok wykazywał przygniatające pożądanie,chodź Lewus próbował je maskować.Z resztą,on ten który nie miał żadnego źrebięcia musiał kiedyś wykazać swoje pożądanie. | |
| | | Luizjana Władca
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Nie Lut 26, 2017 12:07 pm | |
| Podskoczyła na równe nogi i spiorunowała siwka wzrokiem.-Nic!-Syknęła zestresowana. Co prawda to były jej tereny i mogła go porwać,ale mimo wszystko wolała się trzymać od niego zdala. W jej oczach zagościła niepewność i duma.Uśmiechnęła się nerwowo.-A ty,skąd jesteś i po co mnie wystraszyłeś?-Spokojny drżący głos wyszedł z gardła tak jakby była niewinna i lekko rozdrażniona. Obróciła się i odeszła od niego o dwa metry.Nie lubiła gdy tacy byli blisko.Czuła się niepewnie i źle. Już przez dłuższy czas miała uczucie obserwowania ,ale nie wiedziała,że ktoś na nią patrzy. | |
| | | Lewus Szeregowy
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Sro Kwi 19, 2017 4:33 pm | |
| Spojrzał na nią gdy ta spiorunowała go wzrokiem.Błysnął zębami w dziwnym grymasie,niczym wilk.-Nie próbowałem cię wystraszyć.-Wywrócił oczami teatralnie.Nie musiał wiele mówić by dać jej znać,że nie toleruje piorunacji wzrokiem.Lekko się uśmiechnął.-Już wyczułaś.-Podszedł do niej i przejechał chrapami po jej boku.Nie interesowały go protesty w zasadzie i tak by tego nie poczuł.Nie zważając na nic znowu posmyrał ją chrapami po boku,a jego oczy wyjawiały pożądanie.Ogier jednak skupił się bardziej na patrzeniu w dal niż na klaczy. | |
| | | Luizjana Władca
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Nie Kwi 23, 2017 9:09 pm | |
| Spojrzała na niego z niemal niewidocznym wyrzutem w oczach.Cofnęła się gdy chciał ją dotknąć.Nie raczyła być tak miła.Uniosła wysoko głowę i postawiła uszy ,a chrapy rozdęły się.Klacz patrzyła na ogiera czujnie nie pozwalając sobie na najmniejszy ruch.Stała tak wryta w ziemię gotowa zaatakować w każdej chwili.Nie obchodziło ją to jak bardzo ten ogier był silny.Ważne było to ,że zwieje prędzej niż jego wzrok się podniesie.-Lepiej tak nie graj.-Uśmiechnęła się nerwowo.-Nie wiesz jaki mam charakter.-Stwierdziła po czym się uspokoiła po czym sama do niego podeszła.Teraz ona objęła ster.Legła obok jak gdyby nigdy nic. | |
| | | Noemi
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Sro Lip 19, 2017 11:21 pm | |
| //Nie ma was? Noemi spokojnym krokiem przemierzała nieznaną sobie krainę. Gdzie ja jestem? Rozejrzała się i stanęła w miejscu. Ciężko westchnęła i usiadła Nigdy nie spotka mnie szczęście... Właściwie to nigdy go nie miałam. No i świetnie klacz znowu zaczęła narzekać na swoje życie. Chcąc o tym zapomnieć potrząsnęła głową i przyjrzała się otoczeniu. Jak tu ładnie... Co z tego, że jest trochę zimno. Wyszeptała i rozejrzała się ponownie by sprawdzić czy istnieje tu jakakolwiek żywa dusza. Postanowiła zaryzykować. Halo! Jest tu kto?! Spytała donośnym tonem po czym zaczęła czekać na żywą duszę. //Sorki, że tak krótko. | |
| | | Winter Śpiewak
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Sro Lip 19, 2017 11:32 pm | |
| Przybył lekkim kłusem.Krzyki, które stąd dobiegały nieco go niepokoiły więc przyszedł sprawdzić co tu tak na prawdę się dzieję...Cóż.Była teraz cisza, a Winter rozglądał się szukając jakiejś zabłąkanej duszy. Odchrząknął cicho i zaraz potem dostrzegł przy wodospadzie, oczywiście zamarzniętym jakąś klacz. Gniada arabka siedziała wręcz nieruchomo obok zamarzniętej wody.Nigdy wcześniej jej nie widział i na początku jakoś nie ciągnęło go do niej, ale widząc, że ta na kogoś czeka postanowił przejść te parę kroków do niej.Lekko przykłusował do niej i stanął nad nią jak pomnik.-Witaj..Jestem Winter.-Powiedział wręcz dziwnie niepewnym głosem.Chciał jedynie się przywitać i odejść, ale na prawdę nie potrafił ot tak teraz już odejść.Postanowił zapoznać się więc z klaczą siedzącą tuż pod jego nosem. | |
| | | Noemi
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Sro Lip 19, 2017 11:46 pm | |
| Chwilę czekała gdy w pewnej chwili ujrzała ogiera. Witaj. Ja jestem Noemi. Przywitała się oraz podała swoje imię przecież to był pierwszy koń spotkany w tym miejscu i musiała się trochę dowiedzieć. Po chwili wstała i przyjrzała się ogierowi. Więc Winter... Możesz mi powiedzieć gdzie jesteśmy? Spytała spokojnym głosem i z lekkim uśmiechem. Normalnie by pewnie odeszła gdyby dowiedziała się o tym miejscu jednak coś ją przycisnęło by poznać tego ogiera nieco bliżej. W sumie i tak to pierwszy żywy osobnik którego widziała w tej krainie, więc... Cóż trzeba żyć i poznawać nowe konie pomimo tego, że się nie chce. | |
| | | Winter Śpiewak
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Sro Lip 19, 2017 11:53 pm | |
| Skinął głową gdy się przedstawiła.Nie planował tu za bardzo się udzielać bo przecież nie na marne się zbiera Energie? Słysząc jej pytanie chwile się zastanowił.-Jesteśmy na Karsin.To wyspa.W sumie więcej nawet nie wiem, za to wiem, że ci się raczej tu spodoba...-Stwierdził i położył się metr od klaczy.-A więc jak widzę jesteś tu nowa?-Zapytał dla pewności i uśmiechnął się dość szeroko.Chciał jeszcze o coś zapytać...Już otwierał pysk...ale później już zrezygnował i tylko westchnął oczekując jakichś ruchów klaczy,albo słów.Ważne żeby jakoś rozwinąć te znajomość.Wint miał już dość spotykania się tylko i wyłącznie z jednymi i tymi samymi osobami. | |
| | | Noemi
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Czw Lip 20, 2017 12:10 am | |
| Doczekała się odpowiedzi. Wyspa Karsin... Nie słyszałam nigdy. Pokiwała łbem kiedy ten wspomniał, że jej się tu spodoba. Przeciągnęła się, a słysząc jego pytanie położyła się. Tak nie mylisz się dopiero co tutaj przybyłam. Odpowiedziała dalej na niego zerkając. A ty długo tutaj jesteś? Spytała uśmiechając się. Chciała sypnąć pytaniami, ale chciała dała mu dać też głosu. Nie zaszkodzi gdy zadam jedno pytanie albo coś zaproponuje... Zastanowiła się. Opowiesz może coś o sobie? Zaproponowała trochę już niepewnym głosem po czym zamilkła co z tego, że miała zadać kilka pytań niech ogier też rozrusza tą rozmowę. | |
| | | Winter Śpiewak
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Czw Lip 20, 2017 3:54 pm | |
| Prychnął tylko na jej potęcjalną odpowiedź.W sumie klacz nie była brzydka.Gniada i wysportowana arabka.Słysząc jej pytanie zastanowił się chwilę.-Cóż...Przybyłem tu mniej-więcej rok temu.Nie planowałem tu zostać, ale potem się wszystko zmieniło.Poznałem tu jedną klacz, która została moją partnerką, ale nie na długo...Zajęła potem jej miejsce inna, ale ona już się nie odzywa i nie wiem co się z nią dzieję więc można powiedzieć, że zostałem sam.Mam kilka źrebaków, ale chyba aż tyle nie powinienem ci mówić.-Zaśmiał się.-A ty?Jak ty spędzałaś ostatni czas i w ogóle jak tu trafiłaś?-Zadał jej pytanie dumnie unosząc łeb.Prawdopodobnie przesadził z tymi swymi opowiastkami...Za dużo o sobie powiedział...Ehm on zawsze był wygadany... | |
| | | Noemi
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Czw Lip 20, 2017 8:56 pm | |
| Ciężko westchnęła i spojrzała na wodospad. Kiedy ogier skończył spojrzała na niego, skinęła głową i się lekko zaśmiała. Jak ostatnio spędziłam czas? A uciekałam, walczyłam... W sumie nic ciekawego. Jak tu trafiłam... Hmm powiedzmy, że uciekałam przed stadem i potknęłam się, a obudziłam się tutaj. Szczegółów może się dowiesz później. Oznajmiła po czym znowu skierowała swój wzrok na otoczenie. Ogier nie był brzydki wręcz przeciwnie był dość ładny... Coś chcesz może jeszcze wiedzieć? Spytała by podtrzymać rozmowę i zabić ciszę, a poza tym w tym momencie nie chciała ciszy nie teraz. | |
| | | Winter Śpiewak
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Pią Lip 21, 2017 10:11 pm | |
| -Yhm...-Zastanowił się chwilkę.Na prawdę ta klacz była warta uwagi.Lubił takie.Była otwarta jak Maciejka...Taka jak ona gdy jeszcze z nim była, ale przecież nie o to chodziło.Chodziło o to jak wyglądała i jaki miała charakter.Na prawdę była śliczna.-Nie..-Odpowiedział bez wahania.Nie potrzebował informacji. -Skoro już wiem, że nic nie zrobisz naszemu stadu to...może pójdę?-Spojrzał na nią pytająco otrzepując się ze śniegu.Chyba na prawdę musiał iść, ale jeżeliby klacz tego nie chciała to oczywiście mógł zostać. //Sr,że krótko | |
| | | Noemi
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Sob Sie 05, 2017 11:10 pm | |
| //Sorry, że tak dłuuugo, ale miałam mnóstwo rzeczy do załatwienia ;-; Zamilkła po prostu nie miała co powiedzieć jedyne co zrobiła to westchnęła i uśmiechnęła się. Na jego następne słowa zastrzygła uchem. Hmm... Jak bardzo musisz to możesz iść jednak osobiście bym chciała jeszcze trochę porozmawiać... Posłała mu pewne spojrzenie, a za chwilę rozejrzała się. Właśnie... Skoro go zatrzymujesz to masz tematy do rozmowy? No właśnie w tym problem... No cóż pozostawało jej zaczekać na decyzje ogiera.. Pójdzie zostawiając ją zupełnie samą czy zostanie i z nią porozmawia? | |
| | | Sadaweya Zwykły koń
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad Pią Lut 22, 2019 11:50 pm | |
| //Obrona
Przemierzałem tereny stada, do którego niedawno dołączyłem. Podobały mi się te ziemie. Tłumów tu nie ma, jest cisza, spokój. Przyjemnie zimny wiatr rozwiewa grzywę i orzeźwia. Galopowałem przez zaspy, nie przejmując się tym, że mogę się poślizgnąć, upaść, złamać nogę. Jestem wolny! Dziwne uczucie. Pracowanie nie było złe, czułem się potrzebny, kochany, dbano o mnie, karmiono, czyszczono, w razie potrzeby wzywano weterynarza. Teraz jednak miałem okazję zaznać innego życia. Może kiedyś zapragnę powrócić do dawnych czasów, ale nie będę się teraz o to martwić. Parsknąłem głośno i zaśmiałem się krótko. Wytrzepałem szyję z biegu i po chwili zwolniłem do miękkiego kłusa. Machnąłem ogonek kiedy przeszedłem do stępa. Opuściłem łeb i przejechałem chrapami po wilgotnym śniegu a następnie skubnąłem jego kawałek. Biały puch zamienił się w moim pysku w lodowatą wodę. Kwiknąłem krótko, skrzywiłem się i wystawiłem język aby całemu światu pokazać jak bardzo śnieg jest niesmaczny. Liczyłem na to, że tutaj woda w proszku smakuje inaczej niż w moim domu, ale się zawiodłem.
Doszedłem do zamarzniętego jeziorka. Zbliżyłem się do brzegu, odgarnąłem kopytem warstwę wody w proszku i przyjrzałem się zamarzniętej tafli. Była mglista i cała porysowana, wydawała się być solidnie zmrożona. Ostrożnie postawiłem nogę na jeziorku, po kilku sekundach nasłuchiwania czy lód nie pęka, dostawiłem drugą przednią. Miałem mieszane uczucia co do ślizgawki. Zastanowiłem się i uznałem, że mogę być za ciężki, a nie ma tu nikogo, kto mógłby mi pomóc się wydostać z jeziora gdybym do niego wpadł. Powolnymi ruchami wycofałem się więc i stanąłem znowu na ziemi. Wytrzepałem się i uniosłem wzrok ku niebu. To środek zimy? Lato? Może wiosna już idzie? Westchnąłem i spojrzałem w stronę wodospadu. Przekręciłem łeb i zastrzygłem uszami. Czyżbym coś słyszał? Wydawało mi się, że za półprzezroczystą ścianą zamarzniętej wody coś się poruszyło. Położyłem uszy po sobie, przestałem machać ogonem, obniżyłem łeb i spokojnymi krokami zacząłem iść w stronę ukrytej jaskini. Nie podobało mi się to, ale byłem zbyt ciekawy żeby nie sprawdzić czy faktycznie coś na mnie czyha. Zaciągnąłem się zimnym powietrzem, ale nie wyczułem żadnych zapachów, pewnie przez ten mróz nozdrza nie działają mi tak, jak powinny. W pewnym momencie usłyszałem ciche warczenie. Zastygłem w bezruchu i patrzyłem tylko w zdumieniu jak zza lodu wychodzi duży biały wilk. Cofnąłem się o krok. Nie byłem pewien czy powinienem się ładować w walkę. Niby wilk jest tylko jeden, ale przecież one chodzą w watahach. Nie ważne czy wygram czy przegram będę musiał opuścić to miejsce jak najszybciej. Podczas gdy ja jeszcze się zastanawiałem co robić, drapieżnik podjął już decyzję.
Rzucił się w moją stronę głośno warcząc. Spłoszony nagłym atakiem cofnąłem się gwałtownie, potykając się gdyż zaryłem zadnim kopytem o ziemię. Zachwiałem się i żeby wyratować się przed upadkiem przysiadłem na zadzie i machnąłem przednimi dość nieskładnie i chaotycznie. Kwiknąłem kiedy psowaty zgryzł mi się w lewą pęcinę, częściowo chronioną przez gęste szczotki. Szarpnąłem nogą, ale zęby przebijające moją skórę tylko się w niej zagłębiły. Nie powiem, podrzuciłem wilka do góry i miotnąłem nim w powietrzu, ale skubaniec nie chciał puścić. Na szczęście prawą nogę miałem wolną, dlatego uniosłem ją do góry i wycelowałem w wilczy łeb. Zwierz, zaaferowany lataniem i gryzieniem mnie, nie zwrócił uwagi na mój ruch i oberwał w czerep. Mocno go to otumaniło i w końcu się ode mnie odczepił. Odepchnięty przeturlał się po ziemi, jednak szybko wstał, wytrzepał się i zaatakował ponownie. Tym razem byłem gotowy, mniej więcej. Doskoczył ku mnie, więc zarzuciłem przednimi, celując w jego grzbiet. Ze złamanym kręgosłupem będzie niegroźny, a i nie będę miał wyrzutów sumienia, że go zabiłem. Niestety moje nogi nie spotkały się z ciałem napastnika, gdyż ten uskoczył w bok i postanowił zaatakować moją zadnią. Uśmiechnąłem się złośliwie i podbiłem tyłem. Psiak, nie napotkawszy mej smacznej kończyny, padł na glebę a jego zęby zacisnęły się na topniejącym śniegu. Opadający zad i nogi ułożyłem w jakiej pozycji aby twarde kopyto wylądowało na leżącym wilku. Poczułem pod nim opór i nagle usłyszałem trzaśnięcie, jakby ktoś złamał gałąź. Drapieżnik szarpnął się i zaskowyczał. Zlękniony tym, że może moje nadepnięcie to nie dało odpowiedniego efektu, spanikowałem nieco i wybiłem się mocno do przodu, odpychając się nogami od ziemi i od ciała zwierzaka. Wykonałem kilka susów, wierzgając przy tym mocno, zatrzymałem się i odwróciłem przygotowany na dalszą przepychankę, ale atak nie nastąpił. Patrzyłem na wilka leżącego w śniegu. Piszczał i drżał, z odległości kilku metrów słyszałem jego ciężki oddech. Zrobiłem krok ku psu, ale szybko wycofałem się z pomysłu podejścia do niego i sprawdzenia co mu zrobiłem. Cóż przynajmniej go nie zabiłem. Pomyślałem, kiedy zacząłem cwałem uciekać z tego dziwnego miejsca. Obracałem się jeszcze kilka razy aby upewnić się, że żadna wataha wilków nie siedzi mi na ogonie, ale chyba wychodzi na to, że faktycznie trafiłem na jakiegoś samotnika. Znajdę inną, równie fajną lokację.
Z/T | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Zamarznięty Mały Wodospad | |
| |
| | | | Zamarznięty Mały Wodospad | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |