Note galopowała ile sił w nogach. Za nią biegła Nicole- biała tygryska. Wyglądało to tak jakby biała prowadziła fryzyjkę do białego pałacu. Zmarznięta klacz chciała zrobić wszystko byleby schronić się z dala od otaczajacego ją chłodu. Ze stukotem kopyt wbiegła do pałacu. Tu było troszkę cieplej niż na zewnątrz.
Note spojrzała z podzięką na tygrysicę.
Dzięki, ale teraz możesz iść... Powiedziała niepewnym głosem ale tygryska siadła i nie zamierzała odchodzić.
No idź, jesteś wolna. Powiedziała Viddia opiekuńczo, ale tygrysica miała inne plany. Legła i zaczęła spać.
Whoaaa ! Dzięki że mnie słuchasz. Powiedziala i lekko rozbawiona przewróciła oczami. Gdy nagle przypomniało jej się coś.
Shagi ! Miałam przybyć na tereny jego stada ! Ale... Do jakiego stada on należy ? NIEEEEE ! Klacz upadła na ziemię załamana.
I co ja teraz zrobię ? Mam tylko ciebię... Szepnęła i zasnęła kładąc głowę obok głowy Nicole.
//czekan na Shagiego