Nótt obejrzała się na nią, słysząc pytanie, którego po prawdzie się nie spodziewała. Nie żeby coś, ale zabrzmiało ono dla niej trochę abstrakcyjnie. Tego jednak nie chciała mówić, tak jakoś... byłoby jej głupio wytykać takie rzeczy pierwszej przyjaznej osobie, jaką poznała, zresztą nie było takiej potrzeby.
- Nie wiem, mnie to trochę obojętne, więc to pewnie on wybierze miejsce do rozmowy - odparła spokojnie, wodząc wzrokiem po ścieżce przed nimi.
Chwilę potem ciemne ślepia ponownie wylądowały na pasiastej, ponownie ze zdziwieniem, ale tym razem było ono zupełnie innego rodzaju. Klacz szybko oderwała od niej wzrok, nieco zakłopotana tym obrotem spraw.
- To... bardzo miłe z twojej strony, dziękuję... - rzekła cicho, po czym szybko dodała. - Na pewno nie będę ci przeszkadzać? - Umilkła na chwilę. - W zasadzie... Możemy tam zajść przy okazji, może spotkamy Scalarisa po drodze.
yep z.t (wybacz tę obsuwę q.q)