Sadaweya Zwykły koń
| Temat: Sadaweya Czw Sie 08, 2019 10:46 pm | |
| Imię: Sadaweya Stado: Szczyty Płeć: Pani Samica
Wygląd: Charakterystyczny, myszata maść, a na każdej z nóg biała skarpetka, ogon prosty o kolorze grafitowym przechodzącym na końcówkach w wyblakły brąz. Ciało Sady wygląda jak ciało normalnego konia. Dość smukłe i zgrabne, lekkie, nie jest jakoś niesamowicie umięśnione. Długie nogi są świetne i pozwalają na delikatny w widoku bieg i skoki. Majestatyczne...Grzywy kobyła praktycznie nie ma wygląda jakby nawet nie próbowała wyrastać. Ogon też jest rzadki, a jego włosy cienkie, oberwanie nim przypomina bardziej dotyk jedwabiu niż strzelenie z bicza. Ciemne oczki, dość małe, jednak nie wyglądają jak u bulteriera. Lekko garbaty profil, na łbie, który może wydawać się nieco za duży. Najciekawszą częścią ciała myszatego są uszy, ponadprzeciętnej długości, słyszą wszystko choć zabawnie wyglądają gdy się nimi macha w przód i w tył.
Charakter: Trudny do opisania. Niby wszystko jest w porządku i klaczka zdaje się być chodzącym cudem i aniołem, ale kto wie co ukrywa przed światem, w końcu nie wszystko widać na pierwszy rzut oka. Niech więc te smaczki zostaną tajemnicą, dobra? Uwielbia myśleć, że się nigdy nie myli i zawsze wie wszystko, a jej rady są idealne, kocha mędrkować i uwielbia eksperymentować. Stara się być poważna i nigdy nie przyjmuje do wiadomości, że zrobiła coś złego.
Historia Nie spodziewajmy się jakichś nie wiadomo jakich eksceców. Urodzona w Indiach, w bogatej rodzinie, zawsze nosiła srebrne łańcuszki, ozdoby i kolorowe kamienie na sobie. Tak była świetnym zwierzakiem do przechwalania się i wysyłania na konkursy piękności, dalej jest idealna do tego. Pewnego razu w czasie transportu na konkurs pojazd się zatrzymał, drzwi otworzyły. Wyszła, rozejrzała się dookoła, a gdy spojrzała znów na wóz jego tam nie było, były tylko nieznane tereny obcego świata. | |
|