|
| Sklep Czarodzieja | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Juet Medyk
Tytuły : Admin Negocjator
| Temat: Sklep Czarodzieja Nie Lut 03, 2019 7:13 pm | |
| Wędrując przez Równinę można natknąć się na duży, drewniany dom, jest to Sklep Czarodzieja. Gdy wejdziemy przez zdobione drzwi na przeciwko zobaczymy ladę, za którą stoi uśmiechnięty mag. Przywita się on i zaprosi do oglądania jego towarów. W sklepie jest kilka działów, a każdy z nich ma inną ofertę.
Dział miłosny.
Romantyczne czekoladki: czarno czerwone pudełeczko w kształcie serca. W środku jest wiele pysznych czekoladek, idealnych by zdobyć czyjeś serce. Cena: 1 karmin.
Bransoletka: bursztynowa bransoletka, każdej klaczy się podoba, byłaby naprawdę trafionym prezentem. Cena: 2 karminy.
Czerwona róża: oświadczyny z nią będą piękniejsze, zresztą róże można podarować i bez okazji. Cena: 1 karminy.
Złota róża: mówi się że złota róża to symbol Merilly, bogini miłości i kto ją zobaczy wkrótce się zakocha. Można podłożyć upatrzonej klaczy złotą różę i liczyć na to że się zakocha w adoratorze. Zresztą złota róża będzie też pięknym prezentem. Cena: 2 karminy.
Wianuszek: wianek z polnych kwiatów, który doda urody każdemu. Cena: 1 karmin.
Niespodzianka: różowe pudełeczko z niespodzianką. Nie wiadomo co jest w środku i można się dowiedzieć tylko otwierając je (pojawi się post MG). Wiadomo tylko że jest w nim coś romantycznego, może zaskakującego. Cena: 3 karminy.
Dział eliksirów.
Eliksir prawdy: po wypiciu postać przez osiem postów mówi prawdę i staje się gadatliwa, niezależnie od swojej woli. Cena: 3 karminy.
Eliksir mnogości: klacz która go wypije urodzi bliźniaki. Cena: 2 karminy.
Eliksir zapomnienia: kto go wypije zapomina ostatnie wydarzenia. Cena: 3 karminy.
Eliksir siły: po wypiciu koń dostaje jeden dodatkowy punkt siły na następne pięć postów. Cena: 2 karminy.
Eliksir zwinności: po wypiciu koń otrzymuje jeden dodatkowy punkt zwinności na następne pięć postów. Cena: 2 karminy.
Dział dla najmłodszych.
Cukierki: słodkie kolorowe cukierki, bardzo smakują źrebakom. Można nimi zdobyć sympatię jakiegoś malucha, a może i go przekupić? Cena: 2 karminy.
Tulipan: istnieją jeszcze romantyczne źrebaki, które mogłyby zechcieć podarować koleżance kwiatka. Tulipan będzie idealny. A może ktoś kupi go z myślą o swojej mamie? Cena: 1 karmin.
Wisiorki przyjaźni: komplet dwóch łańcuszków. Na każdym z nich jest spory, lecz lekki, błękitny płaski kamień, na którym sklepikarz na zamówienie wyryje na zawsze kilka słów. Przeważnie kupują je przyjaciele, jednak może ktoś kupi taki komplet do podziału z ukochaną lub ukochanym? Cena: 3 karminy.
Czekoladki: niewielkie opakowanie, zawierające 5 słodkich czekoladek. Idealne na każdą okazję. Cena: 1 karmin.
Skarby artysty: niebieskie pudełko, a w nim różne koraliki, sznureczki i łańcuszki, czasem trochę brokatu, może jakiś gotowy wisiorek... W niektórych pudełeczkach będzie tyle koralików że wystarczy na dwa naszyjniki, a może i zostanie coś na bransoletkę... Ciekawe czy źrebaki wpadną na taki pomysł żeby się powymieniać koralikami... Cena: 3 karminy.
Zabawkowy miecz: drewniany niezbyt wielki miecz. Jest dosyć lekki, każde da radę go unieść. Dodaje 1 punkt siły w walkach i porwaniach (nie dodaje się tego punktu do statystyk, trzeba o nim po prostu pamiętać podczas pisania). Cena: 1 karmin.
Gdy wybierzemy przedmioty, które chcemy zakupić musimy zanieść je do kasy, czyli tam gdzie siedzi Czarodziej. Za ogierem można zobaczyć wiszący na ścianie miecz, który jeśli komuś się bardzo spodoba może zostać mu sprzedany.
Miecz: ciężki miecz, który dodaje cztery punkty siły temu kto go posiada. Miecz psuje się po 15 zadanych nim ciosach. W sklepiku są tylko dwa takie miecze. Cena: 5 karminów.
Zamówienia. Oprócz tego, jeśli nie znaleźliśmy tego czego chcemy w sklepie możemy złożyć zamówienie. Trwa to naprawdę krótko. Mówisz co chcesz, Czarodziej podaje cenę, na chwilkę wychodzi i wraca z zamówionym przedmiotem. Jak on to robi? Może dlatego nazywa się Czarodziejem? Możesz zamówić co tylko ci się zamarzy od książek przez jedzenie aż po meble. (Przy zamówieniach udział bierze też MG, przychodzisz zamawiasz, Mistrz gry, będący czarodziejem proponuje cenę i akcja leci dalej.)
Ostatnio zmieniony przez Juet dnia Sob Mar 02, 2019 9:42 pm, w całości zmieniany 2 razy | |
| | | Rissuerto Vrangr dePuerto Zwykły koń
| Temat: Re: Sklep Czarodzieja Pią Mar 01, 2019 2:46 pm | |
| Kary ogier pchnął łbem drzwi i rozgarnął ciałem zasłonę paciorków. Cała ta chata pachniała żywicą, wyglądała na wściekle łatwopalną... ale oczywiście to posesja Czarodzieja. Folblut spojrzał i sprawdził: tak, Czarodziej ma głowę na karku. A skoro tak, na pewno o tym pomyślał i zastosował jakieś zaklęcia przeciwpożarowe. Karosz obszedł sklep. Towarzyszył mu stukot czterech kopyt. Nie zawiesił oka na niczym szczególnym, ale wiadomo, że przed samą kasą zawsze znajdują się łakocie z wyprzedaży. Uniwersalna zasada sprawdziła się i w końskim świecie. - Taki ostry i ciężki miecz- odezwał się, odrywając z trudem wzrok od lśniącego ostrza na rzecz Czarodzieja. - Mógłby spaść i skrócić kogoś o głowę. - zauważył spokojnie. - Po ile? Pięć karminów? No, no. Ale jak właściwie mam go trzymać? W zębach? Niezwykłe. - pokiwał łbem, zerkając na miecz jak sroka na błyskotki. - Biorę. - zdecydował i rzucił na ladę pięć błyszczących karminów. Ciekawe, czy Czarodziej (z sobie znanych względów) nie odmówi aby dobicia tej transakcji.
(Mam pytanie: czy bonus z siły liczy się też przy zarzucaniu lin i czy zarzucenie też się liczy jako "cios" dla potrzeb zużywania się przedmiotu? A może ten miecz jest przydatny tylko w pojedynkach/walkach? Tak czy siak, chętnie go kupię; edycja kolekcjonerska limitowana xD) | |
| | | Juet Medyk
Tytuły : Admin Negocjator
| Temat: Re: Sklep Czarodzieja Sob Mar 02, 2019 5:13 pm | |
| Właśnie przeglądałem starą książkę o eliksirach gdy do mojego sklepu wszedł kary koń. Uśmiechnąłem się przymilnie acz nie płaszczyłem się przy tym. -Dzień dobry.-powiedziałem spokojnym głosem i gdy Rissuerto Vrangr dePuerto ruszył wgłąb sklepu wróciłem do lektury. Zastrzygłem uszami słysząc zbliżające się kroki, uniosłem wzrok i uśmiechnąłem się widząc, jak ogierowi oczy się błyszczą na widok miecza. Słuchałem z jakim podziwem o nim mówi i już byłem pewien, że go kupi. -W zębach w zębach.-powiedziałem wstając od lady i sięgając po ostrze.-Normalnie jest ciężki, ale dzięki magii, w czasie walki wydaje się być dużo lżejszy.-obiecałem karemu i położyłem miecz na blacie. Zgarnąłem pięć karminów i schowałem je do swojej sakiewki. -To wszystko czy jeszcze w czymś mogę pomóc?-zapytałem się licząc, że ciemny koń jeszcze raz przejdzie się po sklepie. Przekrzywiłem nieco łeb obserwując przybysza z ciekawością.
(Miecz daje 4 punkty siły temu, kto go posiada niezależnie od tego, czy jest aktualnie używany czy jest w spoczynku. Zarzucanie lin to nie jest używanie miecza, więc ten się nie niszczy w takiej sytuacji, ale z racji jego posiadania nadal 4 punkty dodaje. Niszczy się tylko podczas walki, w której używasz miecza.)
Punkty i przedmiot już ci dodałam w profilu oraz odjęłam karminy.
Ostatnio zmieniony przez Juet dnia Czw Cze 20, 2019 1:23 pm, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Rissuerto Vrangr dePuerto Zwykły koń
| Temat: Re: Sklep Czarodzieja Sob Mar 02, 2019 7:20 pm | |
| Kary folblut musnął czubkami wibrysów lśniącą klingę swojego nowego miecza. Wszyscy chłopcy lubią ostrą broń! Przymierzył zęby do rękojeści i zamachnął się na próbę. Przychodziło to tak naturalnie... - Hmmhmy... - mruknął niewyraźnie i odłożył miecz na ladę, nim przycisnął opiekuńczo do blatu kopytem. - Nie, mam już, czego potrzebowałem. - powiedział z bezwiedną, spokojną dumą dobrze uzbrojonego bandziora. Zapiął sprzączki pasa z pokrowcem aka. pochwą na miecz (zakładam, że jest w komplecie) i schował nowy nabytek. Skinął Czarodziejowi łbem na pożegnanie. - Wrócę. - zapewnił, a wychodząc obrócił jęzorem po gębie. Miecz pozostawiał żelazisty posmak, ostrzył apetyt na rozlew krwi.
(z/t) | |
| | | Sawana Rekrut
| Temat: Re: Sklep Czarodzieja Czw Cze 20, 2019 6:02 pm | |
| Sawana wpadła tu, biegnąc galopem, chciała czym prędzej wrócić do siedziby, do zdobyczy, ale najpierw musiała coś załatwić. Z trudem zatrzymała swoje ponad 500 kilo i rozejrzała się, ciężko jeszcze dysząc, po sklepie. Dział miłosny był przepełniony przesłodkimi romantycznymi niepotrzebnymi prezencikami. Sawana tylko przewróciła oczami i spojrzała ostro na Czarodzieja. Przełknęła ślinę, opanowała oddech. Potrzebuję czegoś... zamyśliła się, rozglądając się. Co by ze mnie zrobiło jeszcze bardziej ogiera. znów się na chwilę zamknęła. W sensie fizycznie. Żeby zaspokoić moją klacz. wytłumaczyła trochę skrępowana, ale też sfrustrowana, że tak głupio się urodziła, bo gdyby jej ciało było od zawsze męskie, niczego by nie musiała zmieniać ani dodawać. | |
| | | Juet Medyk
Tytuły : Admin Negocjator
| Temat: Re: Sklep Czarodzieja Sob Cze 22, 2019 11:45 am | |
| Do sklepu wpadła jakaś młoda klacz. Młoda hmm to jest w sumie względne określenie. Ja mam już swoje pięćset czy ileś lat, sam nie pamiętam, stary jestem mogę zapominać, więc dla mnie nawet i dwudziestoletni koń będzie młodzieniaszkiem. Z zainteresowaniem przyglądałem się zza lady gniadej. Widać, ma jakieś problemy z uczuciami, ale Dział Miłosny jej nie pomógł. Hmm, widać muszę mieć więcej produktów, może będę robił ankiety. Z drugiej strony to nie tak, że odwiedza mnie wiele koni. Z zamyślenia wyrwał mnie głos klientki. Spojrzałem na nią i w skupieniu wysłuchałem jej problemu. -Hmm-zastanowiłem się, ani trochę nie będąc zdziwionym.-Na sklepie nie mam takich towarów...ale może na zapleczu coś się znajdzie.-posłałem klaczce miły uśmiech, skłoniłem się lekko i zniknąłem za drzwiami tajemniczego pokoju. Rozejrzałem się po półkach. Cukierki, wstążki, koraliki, fiolki...Mam cię hehe. Myślałem gdy przeczesywałem asortyment w poszukiwaniu odpowiedniego towaru. Dość spore zawiniątko, swoje waży, ale nie jest to uciążliwe. Wziąłem je i położyłem na stole na zapleczu. Odwinąłem materiał i spojrzałem na to podłużne dzieło sztuki. Wszystko anatomicznie poprawne, nawet ma kilka dodatkowych elementów, żyłki, drobne wypustki w kilku miejscach. Westchnąłem, trudno będzie mi się w tym pożegnać. Poniekąd przyzwyczaiłem się, że mam to u siebie, ale z drugiej strony czułem dumę, że ktoś w końcu przetestuje to czarne, matowe cudo. Sprawdziłem jeszcze skórzane pasy, czy są całe, czy klamerki działają, regulacja długości i wszystko, a następnie przykryłem przedmiot miękkim materiałem, obwiązałem wstążką, włożyłem do papierowej torby i wróciłem na sklep. Położyłem torbę na ladzie i spojrzałem na klacz. Nie sądzę by ona była niesamowicie bogata. Ustalanie ceny to najgorszy moment zakupów. -Teraz musisz zapłacić.-powiedziałem głosem ukazującym lekki żal. Czasem oddawałbym koniom rzeczy za darmo, ale no to nie jest tak, że ja nie płacę za to wszystko.-Ile dla ciebie jest warte zadowolenie twojej ukochanej?-zapytałem. Od tego jak odpowie zależy cena silikonowej zabawki schowanej w torbie. Im więcej miłości i dobra dajesz tym więcej do ciebie wraca. Byłem ciekaw co kobyła odpowie. Machnąłem wyliniałym, siwym ogonem i zastrzygłem uszami cierpliwie czekając. | |
| | | Sawana Rekrut
| Temat: Re: Sklep Czarodzieja Sob Cze 22, 2019 5:37 pm | |
| Sawana patrzyła na starca, jego uśmiech tylko ją poirytował, ale próbowała nie dać tego po sobie poznać. Kiwnęła głową na słowa ogiera, który szybko zniknął jej z pola widzenia. Klacz przewróciła oczami i zaczęła cicho tupać zdenerwowana nogą, patrząc na drzwi, jakby je chciała wyważyć samym wzrokiem. Mogłabym teraz tam pójść i z nim też się pobawić. Ale Sawana dobrze wiedziała że czeka na nią ktoś w siedzibie. Mogłabym ukraść te wszystkie rzeczy. Ale ważna była tylko jedna, ta niespodzianka na którą czekała. Każda myśl Sawany, kończyła się na Kion, to było takie wkurzające. Nareszcie! Siwek wynurzył się zza drzwi. Nie chciała nawet zaglądać do torby, chciała ją tylko chwycić i uciec. Jej szczęście trwało jednak krótko, gdyż stary zaczął zadawać jakieś pytania. Dużo. odpowiedziała krótko. Ale przypomniała sobie, jaki ten siwy był, na pewno go taka odpowiedź nie satysfakcjonowała. Najważniejsze jest żebym mógł się z nią normalnie bawić. Jak nie ją stracę. przełknęła ślinę, zdając sobie sprawę z tego co mówiła. Dobrze wiem że jej nie stracę, jest przywiązana. Mówią, że lubisz pomagać innym. dodała taktycznie, chociaż nigdy nie słyszała żeby ktoś jej o nim gadał. Sawana nie była jednak dobrą aktorką, jedyne co umiała udawać, to nerwowość, jakby bała się tego co się zaraz stanie. Tak więc próbowała się zachowywać, przełykając ślinę i patrząc na niego wielkimi oczyma, chociaż te nie pokazywały dużo emocji. | |
| | | Juet Medyk
Tytuły : Admin Negocjator
| Temat: Re: Sklep Czarodzieja Nie Cze 23, 2019 8:31 pm | |
| Klacz była spięta i bardzo niecierpliwa, jednak nie zraziło mnie to w żaden sposób. Nie wiem jaki miała dzień, co się dokładnie stało, może ona na dobry powód by reagować tak nagle. Zadałem jej ważne pytanie, a od odpowiedzi na nie zależała cena produktu. Skinąłem lekko głową gdy powiedział, że ,,Dużo." Już wtedy wiedziałem za ile sprzedam niespodziankę. Wysłuchałem jednak gniadego do końca. Rozumiejąc jego położenie i sytuację. -Pamiętaj, że samym zadowalaniem w ten sposób, nie utrzymasz jej długo przy sobie.-dałem mu radę, dość dobrą myślę. W dzisiejszych czasach wielu kieruje się siłą i żądzą, nie zdając sobie sprawy, że nie sztuką jest trzymać przy sobie łańcuchem, sztuką jej sprawić, że mimo braku łańcucha ktoś nie będzie od nas uciekał. Uśmiechnąłem się łagodnie przesyłając mu pozytywne wibracje, chciałem żeby się rozluźnił, ale no kilkuminutowe spotkanie raczej nic nie da. -Lubię też zarabiać.-postanowiłem chwilę pobawić się z Sawym. Posłałem mu zadziorny uśmiech.-Dam ci to za jeden karmin, ale musisz obiecać, że spotkamy się kiedyś i powiesz mi jak to cudo się sprawuje. Może nawet zaprezentujesz na mnie.-ostatnie zdanie dodałem w myślach i popatrzyłem na torebkę z miłością. Po chwili wróciłem wzrokiem do ogiera. -Pamiętaj co powiedziałem, przywiązanie emocjonalne to klucz do wygranej.-rzuciłem na zakończenie licząc, że zapamięta co mówiłem i zastosuje się do tego. W końcu nie gadam tego wszystkiego na marne. Kiedy Sawann dał mi karmin zgarnąłem go z lady i podsunąłem gniademu torbę. Gdy wychodził uznałem dać mu jeszcze jedną niby podpowiedź. -Zgłoś się do mnie kiedyś, może będę miał stałe rozwiązanie twojego problemu.-powiedziałem to poważnym głosem. Na bogów, jestem czarodziejem, mogę pomajstrować w eliksirach, mam kontakty! Na pewno znalazłbym sposób by dać ogierowi to nad czego brakiem tak bardzo ubolewa. | |
| | | Sawana Rekrut
| Temat: Re: Sklep Czarodzieja Pon Cze 24, 2019 2:44 pm | |
| Słowa Czarodzieja nie raziły w żaden sposób Sawany. Klacz stała patrząc na niego bez żadnego wyrazu, nie obchodziło ją, że nie utrzyma przy sobie Kion. Najwyżej sobie znajdzie nową Zdobycz. Kiwnęła tylko nieznacznie głową. Zobaczyła uśmiech siwego, irytował ją ten starzec, chciała tylko jak najszybciej stąd odejść. Podarowała mu wymuszony uśmiech, kiedy powiedział że lubi zarabiać. Świetnie! Chętnie! powiedziała, a co jej tam, starca może też pokryć. Albo poćwiartować, pewnie i tak nie ma nikogo komu by na nim zależało. A nawet jeśli, to co? Wyłożyła na blat karmina, po czym wydłużyła szyję, chcąc złapać torebkę w zęby, gotowa już do biegu. Ale siwy dalej nawijał. Stanęła więc na miejscu i westchnęła. Oczywiście. powiedziała zrezygnowana. Przepraszam, ale muszę już iść, bo... czeka na mnie z... z... ze śniadaniem... odwróciła się nerwowo, żeby wyjrzeć przez drzwi wejściowe. Która jest, do cholery, godzina? Z obiadem! Haha, w weekendy nie jemy śniadania. wytłumaczyła się wymownie, zauważywszy, że jest trochę późnawo na śniadanie. Wiesz mamy... yym... rocznicę... miesię-miesięcznicę i no... to będzie prezent! zakończyła szybko łapiąc torebkę. Znowu już chciała odejść, kiedy nagle usłyszała głos Czarodzieja, który wreszcie powiedział coś pożytecznego. Stałe rozwiązanie? Brzmiało interesująco. Sawana przełknęła ślinę i uśmiechnęła się nerwowo. Żięhuje. powiedziała po chwili ciszy i refleksji przez zaciśnięte zęby. Więc może nie powinnam go na razie zabijać... pomyślała, po czym odwróciła się powoli i wyszła ze sklepu kłusem. Gdy tylko się znalazła na otwarty powietrzu, przeszła do szybkiego galopu, chcąc jak najszybciej dojść do siedziby.
[z/t] ? | |
| | | Juet Medyk
Tytuły : Admin Negocjator
| Temat: Re: Sklep Czarodzieja Wto Cze 25, 2019 11:13 pm | |
| Zmrużyłem oczy gdy kobyła zaczęła coś kręcić w swoich odpowiedziach. Już wcześniej zdawała się być niezainteresowana moim gadaniem. Cóż, nie moja sprawa co ona z kim robi. Może gdzieś w podświadomości jej do się zapamięta. Tak czy inaczej karmin był mój, prezent jej, koniec tematu. Patrzyłem na jej zad jak szła do wyjścia, a gdy drzwi zatrzasnęły się za nią, usłyszałem oddalające się kroki. Pokręciłem zrezygnowany łbem. Aj aj aj. Jeszcze trochę minie nim będzie pokój między wszystkimi. Położyłem się na miękkiej poduszce za ladą i zasnąłem czekając aż ktoś kolejny zawita do mojego sklepu. Dobrze, że ruchu nie ma, to moje stare kości mogą sobie odpoczywać. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Sklep Czarodzieja | |
| |
| | | | Sklep Czarodzieja | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |