~ Nando ~

Nando, krótko rzecz ujmując, wdał się raczej w matkę. Maść gniada, czarno podpalane kończyny. Wzrok bystry i przenikliwy, często przerażający i szalony. Zwykle dobrze mu z oczu patrzy, jednak trafi się dzień, gdy lepiej unikać kontaktu wzrokowego. Uszy niewielkie, aczkolwiek mające skłonność do ciągłej zmiany pozycji. O wzroście trudno mówić w tym wieku, zapowiada się powyżej 160, ale kto wie? Gęsta, długa grzywa, nie tak okazała jak ojca, jednak również widowiskowa. Ogon do przeciętnych nie należy, równie obfity jak grzywa. Budowa wyraźnie masywna, umięśniona sylwetka, zwłaszcza zad. Średnio długie nogi, uniemożliwiające szybki bieg. Długa, kształtna szyja. Wszystko to dodaje ogierkowi uroku, jednak czy można nazwać go ładnym? Nawet jeśli nie, lepiej go o tym nie informować. Energiczny, dość niezgrabny chód, co przynosi mu sporo wstydu, zwłaszcza, że jego ojcem był fryz. Nogi ma ciągle w ruchu, nie mogąc ustać w miejscu. Podobnie głowa i uszy, wertujące otoczenie szukając... przyjaciół? Czy oby na pewno?


Pierwsze spojrzenie na ogierka pozwala na wyrobienie o nim pewnej opinii. Poprawnej? Trudno powiedzieć. Przenikliwy, bystry, a mimo to nagły, impulsywny. Działa szybko, potrafi przystosować się do sytuacji w mgnieniu oka. Atuty fizyczne sprawiają, że trudno byłoby go nazwać słabeuszem. Wie, jak wykorzystać swoją siłę i nie boi się tego zrobić. Często bezwzględny, co nie oznacza, że nie uczuciowy. Jest bardzo empatyczny, ale nie w stosunku do każdego. Członków swojego stada traktuje z należytym szacunkiem. Podkreślam, należytym. Nie trudno stracić respekt w oczach Nando, a jak to się stanie... lepiej nie pokazywać mu się na oczy. Uwielbia pieszczoty, zawsze stara się być w centrum uwagi. Może posunąć się do ataku tylko po to, aby zwrócić na siebie wzrok. Oczywiście, oprócz bycia przytulanym, uwielbia odwzajemniać uściski, co często denerwuje znajdujące się wokół niego osoby. Miewa złe dni, kiedy jest naburmuszony, złośliwy i agresywny, zwłaszcza na terenach innych stad. Rzadko kiedy wyściubia nosek poza SKZ. W swoim stadzie czuje się dopasowany i potrzebny. Ogierek jest bardzo ambitny, nie zamierza poprzestawać na randze zwykłego konia. Wyobraża sobie siebie jako władcę, o czym lubi opowiadać. Zwykle jest bardzo rozmowny (poza 'złymi dniami'), a jego najlepszym tematem do rozmowy jest własna osoba. Nieco egocentryczny, lubi być chwalony. Szybko się denerwuje, równie szybko się uspokaja. Jednym słowem, tornado.



Ogier. Fryzyjczyk, egocentryczny i zadufany w sobie. Klacz. NN, nieprzewidywalna i intuicyjna. Porwanie, przymus, agresja - to słowa, którymi można określić moment poczęcia Nando. Czy kochany? To się okaże po narodzinach, ale nie robi sobie nadziei. Stworzony raczej do innych celów niż porządne wychowanie. Tatuś jest jednocześnie ojcem dziesiątek innych takich jak Nando, a więc uwagi z jego strony trudno szukać. Matka? Co tu dużo mówić. Zrobiony pod przymusem, czemu miałby ktoś go kochać? Stado Krwawej Zemsty rządzi się swoimi prawami. Nikt tu nie powiedział, że trzeba kochać własne potomstwo. Jednak... nikt tego również nie zabronił. Być może po narodzinach zostanie obdarzony miłością i czułością? Kto to wie...