Na zaśnieżonej polanie znajdują się w miarę duże drewniane sanie. Są starannie pofarbowane na zielono. Nie są jakoś wyjątkowo udekorowane, są proste, tradycyjne, dosyć ciężkie ale na pewno są bardzo solidne i raczej nie łatwo byłoby je przewrócić.
Z przodu znajduje się 8 zielonych uprzęży. Bardzo łatwo się je zakłada: każdy koń musi po prostu nałożyć na siebie chomąto przyczepione do sań.
W środku sań, na czarnym siedzeniu, leży stos różnych prezentów. Ale nie będziecie mogli ich dotknąć, póki nie dojedziecie do mety. Na śniegu, tuż przed saniami, znajduje się niewielki patyczek: linia startu.