Imię: Bhavi (Nienawidzi zdrobnień)
Stado: SUŁ
Płeć: ogier
Wiek: Dopiero urodzony
Wygląd: Bhavi....No właśnie nic nie znaczący na tym świecie "król".Ogier jest maści Karosrokatej tobiano.Ma bardzo długie nogi i jest bardzo duży jak na takiego źrebaka.Grzywę ma czarną.Tylko niekiedy przeplata się tak brązowe pasemko.Ogon ma długi,lekko podniesiony i także przeplata się co jakiś czas pasemko (brązowe).Jego piękno na pewno będzie doceniane.Jego głowa jest odpowiednio długa; oczy ma duże, błyszczące, o wyrazie inteligentnym(brązowe).
Profil pyska ma lekko szczupaczy ale nie o profilu arabskim...
Ma bardzo miękkie ,delikatne różowe chrapy.Nie lubi ich.Zawsze wolał wyglądać twardo,ale ładnie,a te chrapy wszystko psuły.Każdy ma jakieś kompleksy....Prawda?
Charakter: Jako malec jeszcze może się zmienić,ale w tej chwili przewyższa swoją inteligencją i sprytem większość źrebaków.Nikt i nic nie może go zatrzymać...Potrafi być twardy i stanowczy.Uwielbia być zauważany i sądzi ,że każdy go uwielbia.Powinien!Ma w sobie dużo męskości nie gardzi ani jedną klaczą.PODOBAJĄ mu się wszystkie i najchętniej z tymi wszystkimi by się zaprzyjaźnił.Jest dobrze wychowany,ma dumną postawę i raczej nie zdarza mu się kogoś obrzydzić swym wyglądem lub postawą.Nie lubi rozmawiać o nie potrzebnych rzeczach twierdzi wtedy ,że traci czas,a tego akurat ma właśnie za mało.Zawsze gdzieś się szfenda rzadko bywa w pobliżu mamy.Czasem jest wrażliwy ,ale nie zdarza się to często.Lubi czasem się bawić uczuciami...Podobnie jak ojciec,ale także po mamusi jest czasem wkurzający i zdradliwy.Jego charakter jest trudny.Czasem przybiera maskę piekła ,ale rzadko zdarzają się takie momenty...Chyba,że ktoś go mocno wkurzy.Tak to raczej jest opanowanym ogierkiem.
Historia: No więc postaram się was tą historią nie zanudzić i zrobić ją jak najkrócej i jak najlepiej.Jego historia "zaczyna się" gdy Bhadramurti (jego ojciec) poznaje Roksanę (jego matkę)
no i jak zwykle Bhadra zaczyna próbę uwiedzenia co było trafnym celem i udało mu się.Jego ojciec w końcu postanowił ,że sprawi sobie źrebaczka ,a matka także nie miała nic przeciwko. Doszło do tego ,że w brzuszku matki wyrósł łaciaty ogierek ,który już niedługo ma wyjść z tego niepozornego domu i postawić pierwsze kroki na ziemi.Miejmy tylko nadzieję,że ten ogierek nie zniszczy
za szybko swojego charakterku bo różnie bywa.