Imbir ~ poznaj, dopiero oceniaj!

Imię: Imbir
Stado: Zamglone Szczyty
Płeć: Ogier
Wiek: 4,5 roku
Wygląd: Imbir jest kasztanowatym ogierem - mieszanką araba i hanowerczyka. Ma 1, 65 m w kłębie. Ogier jest budowy atletycznej i harmonijnej, ma długą, wysoko osadzoną szyję. Głowę ma o delikatnie wklęsłym profilu, a oczy czarne jak dwa żuki. Jest też posiadaczem łysiny. Uszy jego są czujne, kończyny długie i wprost stworzone do biegania [sport na marginesie uwielbia ^^]  Na przednich nogach i prawej tylnej ma skarpetki. Kopyta ogiera są twarde i niewielkie.
Charakter: Playboy i inteligent również, nawet bardzo. No więc... do tego dochodzi idealnie wypracowany sarkazm, częsta nieodpowiedzialność, urywanie się filmu (w sensie totalna zacinka)... Jeśli doliczyć do tego nieprzewidywalność i wkurzalność, to wychodzi niezły koktajl mołotowa. Do śwata nastawiony jest stoicko, czyli nie pokazuje swoich uczuć. Hołduje zasadą: "Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz" i "Co ma być, to będzie". Ma liczne talenty i umiejętności, ale i tak jest niezłym fantastykiem i zmyślaczem. Jedyne chyba czego nie umie robić, to śpiewanie. O ludzie, lepiej dla wszystkich, aby nie słyszeli jak śpiewa. Br...
Historia: Imbir został poczęty jako źrebak Indonezji oraz Samuela. Po matce przejął wygląd, nie licząc oczu, a po ojcu charakter. Jako młody źrebak żyjący na wolności, był bardzo ciekawski, więc często chadzał na wędrówki. Poznał cały las, góry i doliny, strumienie i każdą jaskinię. Był wniebowzięty, kiedy urodził mu się młodszy brat - Ikar. Oprowadzał malca po okolicy, uczył rozpoznawać śpiew ptaków, jadalne rośliny i ślady zwierząt. Kiedy Imbir miał półtora roku, a jego brat zaledwie pół, ich ojciec został złapany i zaprowadzony do człowieków. Imbir często chadzał na łąkę nieopodal stadniny, by zobaczyć ojca choć z daleka. Dnia pewnego, choć Imbir zabraniał tego bratu, Ikar poszedł za Imbirem. Kiedy ogierek to spostrzegł, odpędził brata. Młody chciał wrócić do lasu na skróty, przecinając ulicę zaraz obok zakrętu. I stało się najgorsze - został śmiertelnie potrącony przez tira. Imbir tknięty złym przeczuciem wracał do domu właśnie tędy. Znalazł już martwego Ikara leżącego w rowie. Imbir nie mógł sobie tego wybaczyć i nie wrócił już do rodzimego lasu. Poszedł wysoko w góry, gdzie spotkał małe stadko hucułów. Dołączył do nich, miał wtedy 2 i pół roku. Kiedy zobaczył, że podoba się klaczkom, stał się typem playogiera ( ). Kiedy miał trzy i pół roku jednaj zdarzył się wpadka i urodził się mały Kevin. Imir postanowił się ustatkować u boku Kali. Kiedy wydawało się, że wszystko będzie ok, stado sparaliżowała tajemnicza zaraza, 3/4 stada zdechło, reszta by przeżyć, musiała uciekać. Zmarła Kala, ale Kevin i Imbir uciekli, niestety źrebak też był zarażony i po miesiącu także zmarł. Ogier żył dalej, ale pewnej nocy przyśniła mu się Kala razem z Kevinem. Szli przez tunel i on szedł za nimi. Końca nie zobaczył, bo obudził się z krzykiem gdzieś... indziej.