Karsin.Wyspa na którą dotarłam.Przepięknie tu jest i dobrze się tu czuję.Wiem ,że tu już zostanę.
No cóż tu dużo pisać.Przez moje zamknięcie w sobie zostałam okrzyczana przez pewną klacz ale jednak po jednym dniu przyszła do mnie i stanęła w mojej obronie.Całkiem tu miłe są konie.Zanim jednak spotkałam Talię ,czyli tamtą klacz to spotkałam Ognia.Troszkę mnie straszył.Chyba każdy ogier by chciał się pobawić uczuciami takiej strachliwej klaczynki.Cóż tych ogierów nikt nie zrozumie.Nie mogę się otworzyć do innych.Strasznie chcę być taka jak inni.Czuję ,że oni z tego powodu mnie odrzucają,i ja stoję na boku.No i jak zwykle boję się podejść.
Ach te życie.Cały czas takie same jak wcześniej.
~Lawenda