Kwiecisty Raj

Byłem nieśmiały i mimo iż miłość wydawało mi się, że miłość to głupie uczucie to postanowiłem być głupi i pokazać co czuję. Podeszłem bliżej i bliżej i byłem już tak bardzo blisko i nagle...moje usta i usta Night się zetknęły. Wystraszony dobiegłem w inne miejsce i tam się rozpłałem. Ale ja byłem głupi. Powiedziałem do siebie. Przecież ona mnie nie kocha. Dodałem również do siebie.

Nagle stało się coś czego się nie spodziewałam Clover do mnie podchodził, a w końcu był tak blisko, że jego chrapy dotknęły moich. Nagle ten uciekł dalej-Kto cię nie kocha? Czemu byłeś głupi?-usłyszałam podbiegając do niego, gdy już wstałam. Spojrzałam na niego z zakłopotaniem czyżby się zakochał?

Ty mnii nie kochasz. Od rzekłem płacząc. Było mi bardzo smutno, ale cóż życia właśnie po to jest. Bo...bo...pocalowałem cię, a ty mnie na pewno ni chcesz. Wysłowiłem się. Otarłem łzy k przestałem płakać. Odwróciłem się w stronę klaczy i spojrzałem na nią boleśnie. Nie potrafiłem powiedzieć co tak naprawdę do niej czuję więc to okazałem, ale ona tego nie chciała. Przynajmniej tak mi się wydawało.

Uniosłam brwi słysząc jego słowa-Skąd taka pewność?-zapytałam i uśmiechnęłam się lekko. Skąd niby miał wiedzieć co ja czuje może go kochałam może nie no pewnie, że tak. Ciężko westchnęłam i w pewnym momencie na jego chrapach złożyłam w miarę nie za krótki nie za długi pocałunek. Za chwilę jednak mój uśmiech stał się średnio promienny.

Nie wiem... Od rzekłem ze smutkiem. Może dlatego, że żadna mnie nie chciała... Dodałem w myślach. Nagle otrzymałem na chrapach cudny pocałunek od Night. Rozpromieniłem się i smutek zniknął bez śladu. A może jednak jakaś mnie kocha? Pomyślałem i zatopiłem się w pocałunku jak kamień w morze. Spojrzałem na klacz jak bym był w transie. Była nieco wyższa, ale co tam.

Po tym jak odkleiłam się od Clovera cofnęłam się o krok, by był jakiś dystans mimo wszystko-Już nie będziesz smutny?-zapytałam i uśmiechnęłam się promiennie, ale i za razem tajemniczo. Ciężko westchnęłam i zarzuciłam grzywą, która opadła mi na szyję. Przechyliłam głowę i grzywa zwisała mi prawie do ziemi mimo, że byłam wyższa od ogiera i tak mi się może podobał.

Nie będę...ale muszę cię o coś zapytać. Odpowiedziałem radośnie i lekko się za wahałem. B...b...będziesz moją p...artnerką? Zapytałem i odwróciłem głowę, by nie patrzeć klaczy w oczy. Czekałem zniecierpliwieniem na odpowiedź. Z jednej strony bałem się, że odpowie "nie", a ja zostanę sam do końca życia. A z drugiej jeśli odpowie "tak" będę kochał ją do końca życia i będzie cudownie.

Gdy ogier powiedział, że musi mnie o coś zapytać nim zdążyłam zapytać o co ten się mnie zapytał o taką rzecz o, którą myślałam, że mnie nigdy nie zapyta przecież ja byłam no taka, a nie inna-Oczywiście, że tak-odpowiedziałam i przytuliłam go byłam szczęśliwa. Za chwilę znowu obdarzyłam Clovera pocałunkiem, ale dłuższym od tamtego o wiele dłuższym.

Ucieszyłem się na myśl, że będę miał partnerkę i być może już na zawsze. Odwzajemniłem pocałunek i przytulasa. Miałem na coś ochotę, ale nie wyczułem tego i neic by z tego nei wyszło. Kocham cię. Powiedziałem zupełnie z nienacka. Uśmiechnąłem się figlarnie do klaczy i spojrzałem na nią jakoś tak dziwnie. Miałem nadzieję, że ta się nie odkocha.

Ja ciebie też, a obiecujesz, że mnie nie zostawisz?-zapytałam i nadal wtulałam się do ogiera. Ciężko westchnęłam i spojrzałam na ogiera-To co teraz robimy?-zapytałam i gdy ogier spojrzał na mnie w dziwny sposób powoli mogłam się domyślać o co chodzi, ale czy na pewno chodziło mu o krycie nie no chyba nie.

Obiecuję. Powiedziałem do Night. Czułem jak Night się we mnie wtulała. To było piękne uczucie. Ym...w sumie nie wiem. Odrzekłem. Właśnie chyba zrozumiałem, czemu klacze mnei nie chcą. Bo nigdy nie wiem co robić. Ale taki już byłem. Uśmiechnąłem się do Night i spojrzałem na nią figlarnie. Masz rodzinę? Zapytałem się Night.

No cóż masz prawo nie wiedzieć-oznajmiłam zgodnie z prawdą nadal się w niego wtulając. Pewnie, że mam ciebie i dwa źrebaki z porwania-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się szeroko. Było mi ciepło i to było takie piękne uczucie nigdy się tak nie czułam z Cloverem było mi cudownie. Patrzyłam ogierowi w oczy były piękne tak jak on moje oczy zaś błyskały się.

Mam ochotę je poznać. Pewno są piękne jak ich mama. Odrzekłem do mej pięknej klaczyny. Patrzyłem w oczy Night. Miała piękne oczy. Tak jak nikt inny. Miałaś kiedyś partnera? Zapytałem. W końcu to moja partnerka i muszę o niej coś wiedzieć. Widziałem jak oczy Night się błyskają. Uśmiechnąłem się i ugryzjem klacz lekko w nasadę ogona.

Na pewno poznasz-odparłam zapewniającym tonem. Nie, nie miałam nigdy partnera teraz ty jesteś tym pierwszym i jedynym-odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Za chwilę ogier podgryzł mi delikatnie nasadę ogona zaś ja odsunęłam od ruchowo ogon. Uśmiechnęłam się trochę delikatniej, a serce zabiło mi mocniej. Zarzuciłam moją grzywką tak by mi opadła na prawe oko.

Patrzyłem na klacz i się uśmiechnąłem. Wyglądałem tak jak NOT LIFE. Cieszyłem się, że to ona jest moją partnerką. Zapytałem się jej jednak o coś. Znasz może Maciejkę lub Stellę? Czekałem na odpowiedź. Nie zważając na odpowiedź i tak wiedziałe,, że będę ją kochał na wieki. Chciałem nawet wychować z nią dużą i szczęśliwą rodzinę.

Maciejkę i Stellę...-powtórzyłam w myślach-Tak znam Maciejkę i Stellę-odpowiedziałam na pytanie ogiera. Byłam chyba najszczęśliwszą klaczą, że poznałam takiego ogiera i, który został moim partnerem. Już sobie wyobrażałam naszą rodzinę i źrebaki. A co jak on nie będzie chciał. Zaniepokoiłam się trochę. A czy kiedyś będziemy mieli źrebaka? Wiem, że pytam za wcześnie no, ale wiesz wolę wiedzieć...-oznajmiłam lekko zawstydzona.

Ym, a jakie masz z nimi kontakty? Zapytałem klacz gdyż chciałem się czegoś dowiedzieć. Ja również byłem najszczęśliwszym ogierem na świecie bo jestem partnerem tej cudnej i najpiękniejsze klaczy na świecie. A kiedy masz na to ochotę? Odpowiedziałem na pytanie klaczy. Nie wstydź się. Powiedziałem to pięknej klaczy. Dasz buziaka? Obiecuję, że oddam. XD

Słabe nawet się nie widujemy. Stellę nie dawno widziałam-odpowiedziałam zgodnie z prawdą, a właśnie ciekawe co u Maciejki. Nie wiem wtedy kiedy ty będziesz miał na to ochotę-oznajmiłam, a za chwilę słysząc pytanie ogiera obdarowałam go długim pocałunkiem. Tak dam-odpowiedziałam.

Aha. Odrzekłem. Jak tylko dostaniesz rui. Powiedziałem do Night. Ja też chciałem mieć z nią źrebaczka. Miałem tylko nadzieję, że nie wykorzysta mnie tak jak Maciejka. Gdy ta mnie pocałowała oddałem jakże miły pocałunek. Przytuliłam ją i zadałem pytanie. Nie wykorzystasz mnie? Miałem nadzieję, że odpowie "Jasne, że cię nie wykorzystam". Uśmiechnąłem się czekając na odpowiedź.

Skinęłam głową gdy powiedział, że kiedy dostane rui. Za chwilę zmrużyłam oczy-Ja wykorzystać ciebie? Absolutnie nie! Ja nigdy nikogo nie wykorzystałam i nie wykorzystam, a tym bardziej ciebie-oznajmiłam i uśmiechnęłam się. Po chwili przytuliłam się do ogiera i spojrzałam w niebo. Już sobie wyobrażałam jak będzie wyglądał nasz źrebak i to wszystko. A ty mnie nie wykorzystasz?-zapytałam dla pewności i wtuliłam się w niego.

To dobrze. Odpowiedziałem. Ja nie mam zamiaru cię wykorzystać, bo wiem, że to straszne uczucie. Dodałem. Wtuliłem się w klacz. Powoli zapadł mrok i zastanawiałem się, czyby może nie zaprosić Night do mnie. Znaczy do zamku. I do swojej siedziby. Chodźmy może do mojej siedziby. Powiedziałem. Tam się wyśpisz moja droga. Ruszyłem w stronę siedziby.

Z/T
Zaraz zacznę w mojej siedzibie

To bardzo dobrze, że mnie nie wykorzystasz-odpowiedziałam i zrobiło mi się akurat w miarę chłodno. No to chodźmy-powiedziałam i pokłusowałam za ogierem. Nareszcie odnalazłam tego jedynego na zawsze w końcu!-myślałam uradowana w trakcie drogi z głową dumnie uniesioną do góry.
z/t

Przybyłam tu dość prędkim galopem. Rozejrzałam się i ciężko westchnęłam jak na razie było brak zagrożenia, więc byłam dosyć spokojna. Zaciągnęłam się zapachem kwiatów. Mianowicie bardziej różami. Moja róża, którą miałam w grzywie tak nie pachniała. W każdym razie usiadłam i zaczęłam obserwować piękno natury.

Ścigałem się z Nevo. Byłem tuż przednią gdy nagle zobaczyłem klacz, a pantera przebiegła mi tuż przed nosem i była pierwsza. Osh usted! Krzyknąłem po czym zwróciłem uwagę na klacz która była o dw mnie wyższa co mnie nieco przeraziło. Hej. Przywitałem się z klaczą. El Diablo jestem. Przedstawiłem się i krzyknąłem do pantery. Saltar aquí! Pokazując przy tym mój grzbiet.

Nagle coś odwróciło moją uwagę był to ogier z panterą. Witaj El Diablo. Ja jestem Rebel co cię tu sprowadza?-przedstawiłam się zadając przy okazji pytanie. Rzadko było spotykane bym komuś podawała moje imię, ale cóż to pierwszy koń którego tu widzę. Cóż co mi tam mogę go poznać. Lecz moja historia zostanie tajemnicą zamkniętą w płatkach mojej róży którą mam zaplątaną w grzywie. Uśmiechnęłam się delikatnie do ogiera był ode mnie mniejszy, ale dobra nie zrobię mu krzywdy póki mnie nie zdenerwuje.