Karsin
Karsin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Karsin


 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Martwe drzewa

Go down 
+13
Bhadramurti
Savasha
Noteviddia
Glaceon
Ambicja
Will
Randay
Nubis
Karsin
Clover
Lewus
Luizjana
Reta
17 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
Savasha
Zwykły koń
Savasha



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptySob Maj 06, 2017 6:14 pm

Nie odpowiedziała na wcześniejszą odpowiedź , a bacznie obserwowała przybysza. Rozluźniła przy tym mięśnie słysząc spokojny głos ogiera.

-Nie sądziłam, że to miejsce jest tak często odwiedzane.-dodała beznamiętnie, przystępując z nogi na nogę. Nie czuła się bezpiecznie pod ''pilnym'' wzrokiem nieznajomego, to musiała przyznać. Dlatego poruszyła się niespokojnie, gdy ten okrążył ją wolnym stępem.
-Jestem Savasha-przedstawiła się, odnajdując w sobie resztki odwagi, której za wiele nie posiadała.
Powrót do góry Go down
Lewus
Szeregowy
Lewus



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptySob Maj 06, 2017 6:22 pm

-Skąd wnioskujesz,że często jest odwiedzane?-Zdziwił się chodź i tak mu było jedno czy klacz odpowie,czy też pozostawi go w ciszy dającej mu poczucie wolności lub spięcia.
-Lewus-Zmrużył oczy wpatrując się w jej reakcje gdy ją okrążył.Była strachliwa ,ale sam ogier wiedział,że mogła mieć złą przeszłość,a w sumie nie musiał nad tym dużo myśleć.
Legnął na ziemi i oparł głowę o dowolny pień rozkładając się jak w domu całkowicie rozluźniony i nie obawiający się nawet drapieżnika,a przecież i tak by go zgniótł.Ostry wzrok przebił się przez klacz-Jesteś tu nie długo,prawda?-Zadał jej pytanie z dziwnym grymasem malującym się mu na twarzy.
Powrót do góry Go down
Savasha
Zwykły koń
Savasha



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptyNie Maj 07, 2017 3:09 pm

-Tak przeczuwam, że nie jedyna tutaj byłam-odpowiedziała obojętnie.
Raczej często nie miała styczności z innymi końmi, ze względu na to, iż długo na Karsin nie przebywa. Nowe otoczenie, znajomości i wrogowie tego Savasha nie przewidziała. Zazwyczaj jej pasją było błąkanie się samemu po nieznanych terenach.
Kiwnęła łbem, gdy ten jej się przedstawił.
-Nie, dopiero przyszłam-posłała mu przyjazny uśmiech.
Cofnęła się do tyłu, bacznie przyglądając się, każdemu ruchu, który wykonuje ogier kładąc się na ziemi. - Dlaczego odwiedziłeś to miejsce?-zapytała czując, że raczej ogier nie zamierza jej nic złego zrobić, choć dalej żyła w nieufności do innych koni.
Powrót do góry Go down
Lewus
Szeregowy
Lewus



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptyNie Maj 07, 2017 10:18 pm

Spojrzał na nią przekuwając ją ostro wzrokiem.Nie miał zbyt chęci do prowadzenia rozmowy,ale nie było tak tragicznie.Sav nie była jedną z tych klaczy,które biorą do rozmowy tylko te bezsensowne tematy...
-Yhm...-Mruknął kładąc się nieco dalej od klaczy.Nastała cisza,aż do czasu gdy klacz zadała pytanie.Zaczął się swoim potężnym ciałem tarzać.Ziemia,aż drżała z jego ciężaru.Natura Shire....
-Jak już mówiłem ponurego do ponurych miejsc ciągnie...-Powtórzył wcześniej już wypowiedziane zdanie aczkolwiek nie zdenerwował się dość dziwnie pustym jej pytaniem bo miała prawo.-A ciebie też przyniósł tu tylko czas?-Zadał bezsensowne pytanie...
Powrót do góry Go down
Savasha
Zwykły koń
Savasha



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptyPon Maj 08, 2017 8:44 pm

Przewróciła oczami widząc niezadowolenie malujące się na pysku ogiera. Miała ochotę wytknąć mu, że to on tu przyszedł zaczynając z nią rozmowę.
-Jak widać-syknęła, po prostu czując, że ta rozmowa szczególnie będzie mało ciekawa. Była widocznie zdenerwowana. Ziewnęła szeroko ocierając się o najbliższe drzewo, aby następnie zsunąć się ze znudzenia na ziemię. Przymknęła oczy delektując się ciszą, choć prawdę mówiąc jej nienawidziła. Oh ta skromna klacz oczywiście płochliwa, w niektórych momentach. No bo co może jej zrobić? Należy do jej stada logiczne, że grają po tej samej stronie.
-Jeżeli Ci się nudzi możesz iść, nie trzymam Cię tu na siłę. Zresztą widzę, że nie jesteś zainteresowany moją osobą, więc...- westchnęła, kładąc się na drugi bok. Ewidentnie była wściekła. Szkoda, że wygląd to nie wszystko.
Powrót do góry Go down
Bhadramurti
Strażnik
Bhadramurti



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptySro Maj 10, 2017 8:17 pm

Usiadł nie szczególnie przejmując się jej syknięciem.-Piękne popołudnie.-Powiedział by jeszcze doprawić tę rozmowę.Nie grają po tej samej stronie.On jest teraz w piekle ,a ona zupełnie gdzie indziej.
-Aczkolwiek to ja decyduję o tym,czy tu zostanę,czy nie więc nie powinnaś mówić w ten sposób,ponadto gdybym chciał to dawno bym odszedł bez zbędnej rozmowy...-Nie zainteresował się zbytnio jej nerwicą.
Sama się zdenerwowała wmawiając sobie,że ten ma ją w zadzie.Niech wmawia sobie tak dalej....Może psychika jeszcze jej siądzie.

//Przepraszam ,że na tym koncie.
Powrót do góry Go down
Savasha
Zwykły koń
Savasha



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptySro Maj 10, 2017 8:44 pm

Ziewnęła szeroko przymrużając oczy. - Okej-odpowiedziała niesympatycznie.- Więc jaki masz głównie pomysł, niż po prostu odejście z tego miejsca? Będziesz nadal się trudzić nad tym jak zacząć przyjemnie rozmowę? - przerwała, aby stanąć na równe nogi. Obdarzyła ogiera szczególnie obojętnym wzrokiem.- Po co w ogóle tu przydzedłeś? Jesteś zbędny. Nie lubię towarzystwa takiego typu, przepraszam-wydymała chrapy, odchodząc dalej od ogiera. Rzeczywiście rozumiała zmienność nastrojów u klaczy, ale nigdy nie spotkała się z tym u ogierów. Właściwie zdziwił ją fakt dlaczego on tu nadal z nią przebywa, skoro ewidentnie widzi jego bral zainteresowania. Nie żeby w jakimś stopniu jej zależało, ale warto, aby te znośne wymiany zdać jednak były bardziej interesujące. Ponadto rozmowa chyba powinna składać się z zainteresowania i ciekawości, a Savasha jedynie widzi znudzenie i brak zainteresowania. Więc jakie pytanie miałaby zadać? "cześć, jestem Savasha. O czym książe chciałby rozmawiać?" Pytanie byłoby żałosne i nie na miejscu, a więc warto by było zacząć rozmowę od faktów.
- No dobrze, więc o czym byś chciał w takim razie rozmawiać?-zapytała z sensem czy bezsensownie nie miało to dla niej znaczenia. Nie lubi martwej ciszy, więc to było jedyne co jej przyszło na myśl, acz zawsze mogłaby pozostać cicho.
Powrót do góry Go down
Aven
Nowicjusz
Aven



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptyPią Maj 12, 2017 5:29 pm

Aven przyszła tu wolnym stępem. Dawno nie odchodziła za daleko, ale nigdy poza swoje tereny. Rozejrzała się. Przez korony drzew przenikały małe smużki światła. Nagle usłyszała jakieś głosy. Spięła się przez chwilę i zastanawiała czy nie uciec. Po chwili zorientowała się, że nie należały one do dorosłych. Uff... to tylko źrebaki próbowała się uspokoić. Nie widziała ich, bo drzewa je zasłaniały. Nie wiedziała kim one są. Nigdy nie czuła tego zapachu...  Przecież nic mi nie zrobią Skarciła się w myślach. Chciała pochodzić po obcych terenach póki jest jeszcze jasno. Nie wiele myśląc wyszła zza drzewa i spojrzała na maluchy. Były ładne. Podeszła do nich powoli i powiedziała, spokojnie Cześć Uśmiechnęła się Jestem Aven. A wy? Przyszłam ''pozwiedzać'' uśmiechnęła się miło. I przymknęła na chwile oczy ciesząc się bardzo dobrą pogodą...
Powrót do góry Go down
Savasha
Zwykły koń
Savasha



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptyPią Maj 19, 2017 9:47 pm

Rozmowę przerwały kroki, które dochodziły niedaleko Savashy. Po chwili usłyszała głos nieznajomej klaczy. Zniesmaczona tym, że ktoś przerywa jej pogawędkę z ogierem, na jej pysk wydobyła się rozkapryszona mina. Savasha jako, że wyjątek nie lubiała, gdy ktoś przerywa jej w tak ważnych chwilach. Odgarnęła grzywę na bok , jednym prostym zamachem w bok po czym spojrzała na klacz.

- cześć...- odpowiedziała, zmuszając się na sztuczny uśmiech. - A my? A właśnie no tak... A my po prostu przyszliśmy pogadać, tak sądze.- odpowiedziała, niezadowolona. Ta rozmowa nie kleiła się w żadnym stopniu, ale miała nadzieję, że się dopiero zacznie rozwijać. Jej odwaga przyszła niemalże szybko. Wydawało się klaczy, że ta uznaję ją za jakiegoś źrebaka. Tak bynajmniej jej wzrok mówił. A dawno ukończyła jednak swoje lata i wkroczyła w świat dorosłych. Dlatego zdziwił ją ten fakt, ale cóż zawsze mogło jej się tak tylko wydawać.
Powrót do góry Go down
Aven
Nowicjusz
Aven



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptyPią Maj 19, 2017 10:12 pm

//Ej, nwm czemu ale ten post był dodany gdzie indziej... coś się zepsuło Wink)

Widziała, że klacz jest niezbyt zadowolona z jej przybycia tutaj. Nie chciała dłużej kontynuować tej mało przyjemnej rozmowy i odpowiedziała Wiecie co ja już spadam... była nieco speszona Muszę iść dalej i pokłusowała dalej w nieznaną stronę...
Powrót do góry Go down
Morion
Zwykły koń
avatar



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptySro Paź 18, 2017 8:51 pm

//nie ma was ;p

Zbiorowisko Martwych Drzew było pierwszym miejscem, które Morion postanowiła odwiedzić.
Przybyła tu z pełną gracją i majestatem. Tylko obrzuciła teren spojrzeniem i uznała, że miejsce to, choć nie należące do najbardziej ciekawych czy ładnych, może być.
Podeszła do jednego z martwych drzewek. Obrzuciła je krytycznym spojrzeniem i leciutko otarła się o niego łopatką. Stwierdziła, że nadaje się do drapania. Naparła na drzewo mocniej, aż jej skóra, osłonięta delikatną, miękką sierścią, lekko się rozwarła w jednym miejscu pod wpływem jakiegoś wystającego zadziora. Morion odrzuciła czarną grzywę na drugą stronę szyi i spojrzała na już perlące się na zadrapaniu kropelki krwi. Obserwowała, jak cieniutką smugą ciekną w dół jej klatki piersiowej, a następnie powolutku spływają na nogę. Płytka ranka już zdążyła się zasklepić, ale Mormorion z niemal zafascynowaniem patrzyła na to, jak ciemna czerwień pięknie wygląda na tle onyksowej, błyszczącej sierści.
Powrót do góry Go down
Nirvana
Rekrut
Nirvana



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptyPią Paź 20, 2017 2:16 pm

Nudziło jej się. Potwornie się nudziło. Ruszyła spokojnym kłusem do lasku, chcąc pooddychać świeżym powietrzem i chwilę się poruszać.
Przyglądała się co chwilę drzewom na, których siedziały i śpiewały przeróżne ptaki. Była nimi całkiem zainteresowana. Też by chciała tak pośpiewać... mimowolnie uśmiechnęła się i odrobinę poprawił się jej humor.
Przyspieszyła trochę, dalej gnając po wydeptanej ścieżce, dopóki... dopóki nie poczuła zapachu jakiegoś konia. Momentalnie się zatrzymała a wyraz jej pyska od razu się zmienił. Kąciki ust opadły a oczy rozejrzały się czujnie. Może ktoś tam na nią czyha? W sumie... to bardzo prawdopodobne. Nie jest na swoich ziemiach, więc wróg może zrobić wszystko.

Po dłuższym czasie nic się nadal do niej nie zbliżało. A może jeszcze nikt mnie nie zauważył? spytała siebie, co pokrzepiło ją do zrobienia pierwszego kroku w przód. A później następnego... i jeszcze jednego.
Wkrótce jej oczom ukazała się całkiem ładna klacz nieznanej jej rasy. Była niewiele od niej niższa.
Chrząknęła cicho i podeszła bliżej, oczywiście dając jej całkiem sporo przestrzeni osobistej.
- Nirvana jestem - odparła lekko się uśmiechając. Trzeba zrobić dobre wrażenie, no nie? - A jak Ciebie zwą? - spytała i odrzuciła grzywkę z oka, czekając na słowa klaczy...


Ostatnio zmieniony przez Nirvana dnia Sob Paź 21, 2017 10:39 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Morion
Zwykły koń
avatar



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptyPią Paź 20, 2017 10:54 pm

Morion usłyszała, że ktoś się zbliża. Skierowała jedno ucho w tamtą stronę, ale poza tym nie okazała większego zainteresowania nadchodzącą personą, kimkolwiek ona była. Jedno było pewne - miała kopyta, a więc nie była drapieżnikiem. No chyba, że gustowała w kanibalizmie.
Mor poczuła frustrację, gdy usłyszała, że osobnik najwyraźniej stara się zakraść. Przystanął i ruszył dalej. Po kilku chwilach znowu taka sama sytuacja. I znowu. Kara klacz najchętniej po prostu by sobie poszła, ale zbyt zajęta była kontemplowaniem ryski na swojej skórze. Kiedy nieznajoma klacz się odezwała, Morion mruknęła coś, co mogło oznaczać jej imię, ale nie będąc wybitnie uzdolnionym nie mogło się mieć pewności. Klacz pogrzebała lekko kopytem w ziemi, obserwując jak pod nowym deseniem na czarnej sierści poruszają się mięśnie.
W końcu uniosła na Nirvanę taksujący wzrok.
- Co cię tu sprowadza? - Zapytała od niechcenia.
Powrót do góry Go down
Nirvana
Rekrut
Nirvana



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptySob Paź 21, 2017 10:38 pm

Klacz wydawała się niezbyt chętna do rozmowy. Nirvana nie dosłyszała jej imienia zbyt wyraźnie, ale nie było według niej potrzeby pytać się o nie po raz drugi. Zwykła przelotna znajomość. I tak by kiedyś zapomniała.
Nieznajoma patrzyła na swoją łopatkę zaciekawionym wzrokiem, który jednak po chwili wylądował na Nirvanie. - Miło poznać - odparła szybko - Ja... w sumie tylko się przejść z nudów. Poszukać jakiegoś powodu do szczęścia - odparła po czym miała ochotę się zaśmiać, jednak się powstrzymała. Szczęście i tak nikomu niepotrzebne. Nigdy nie ma go, gdy każdy potrzebuje go najbardziej, a jednak w nie wierzymy... przynajmniej się staramy.
- A Ciebie? - odbiła piłeczkę. Gdy klacz odpowiedziała rozejrzała się po drzewach nad nimi. - Ale tu nudno. Ciągle tu się wszystko powtarza. - prychnęła - Czy Twoje życie też nie ma sensu? - zapytała Gniaduska, zaczynając filozofować o życiu. No cóż. I tak nic lepszego by nie wymyśliła na pierwsze powitanie.
Powrót do góry Go down
Morion
Zwykły koń
avatar



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptySob Paź 21, 2017 11:07 pm

Morion pokiwała głową na słowa Nirvany. Przetoczyła obojętnym wzrokiem po niebie. Było szare i wydawało się, że zbiera się na deszcz.
Prychnęła na słowa o szczęściu, ale oszczędziła sobie komentarza. I tak nic by to nie wniosło do ich rozmowy, ot co.
Na pytanie klaczy ściągnęła wargi w grymasie uśmiechopodobnym.
- Zupełnie nic. Przemieszczam się cały czas. Moje stanie w miejscu byłoby jeszcze bardziej bezużyteczne niż przyjście do tego miejsca. - Odparła beznamiętnie.
Na komentarz o nudzie tylko rzuciła klaczy spojrzenie. Nie wpoiłaby jej swoich przekonań, zresztą nawet nie miała na to ochoty. Wolała nie strzępić na darmo języka.
- Nie mnie to oceniać. Jedni mogliby ocenić, że każde istnienie ma sens, inni że powstanie naszego świata jest całkowicie nieprzemyślane, nielogiczne i bezsensowne. - Spojrzała na drzewa. Ta odpowiedź była tak wyczerpująca jak na jej standardy, że uznała, że druga klacz zrozumie, że teraz jej kolej na wymienienie się spostrzeżeniami.
Powrót do góry Go down
Nirvana
Rekrut
Nirvana



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptyPon Paź 23, 2017 8:16 pm

Kiwnęła łbem na jej słowa i skierowała wzrok na nowo poznaną personę.
- Racja - odparła i głośno westchnęła. Jak na razie rozmowa niezbyt się kleiła.
- Jeśli mogę zapytać - zaczęła - Jak długo już jesteś na tej wyspie? - zapytała i szybko się przeciągnęła.

Może zejście na kolejny temat spowoduje, że karuska zacznie coś mówić? Bo na razie to chyba Nirvana próbowała zagadać. A może nieznajoma po prostu nie ma ochoty na pogaduszki, a gniadoszka tylko jej przeszkodziła w czymś? Każda z opcji była bardzo prawdopodobna.
Zastrzygła uszami czekając na to co odpowie klacz.
Powrót do góry Go down
Morion
Zwykły koń
avatar



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptyPią Paź 27, 2017 3:31 pm

Nirvana najwyraźniej nie zrozumiała jej milczenia, albo po prostu nie miała zdania na ten temat. Tak czy siak - Morion to było obojętne.
- Nie wiem. Niedługo. Czas zdaje się tu płynąć jakoś inaczej, raz szybciej, raz wolniej... - Klacz westchnęła. Z nieba cały czas siąpił lekki deszczyk, tworząc miniaturowe, błyszczące kropelki, które z czasem spływały malutkimi strumyczkami po grzbiecie Morion.
Klacz popatrzyła w górę swoimi posępnymi, ciemnymi oczyma.
Po chwili zdała sobie sprawę, że Nirvana patrzy na nią wyczekująco. Teraz ona miała coś powiedzieć? Ściągnęła wargi w grymasie dezaprobaty.
- Z jakiego jesteś stada? - Zapytała zrozumiawszy, że nie ma sensu udawać, że drugiej klaczy tu nie ma.
Powrót do góry Go down
Nirvana
Rekrut
Nirvana



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptySob Paź 28, 2017 9:36 pm

- Yhm - odparła i zastrzygła uszami. Podniosła łeb, czując jak zimne kropelki deszczu zaczynają pokrywać jej ciało. Nie padało mocno. Można powiedzieć, że lekko kropiło. Na niebie już nie było widać słońca, które zostało już dawno przysłonięte, a teraz gdzie się nie obejrzeć widać było tylko szare obłoki.
Karuska chyba była małomówna i zdawała się zastanawiać czy siedzieć cicho, czy może jednak o coś się spytać, bądź zagadnąć. Jej postać zaczynała ciekawić Nirvanę.
- Ja jeszcze do żadnego. - odpowiedziała - Ale planuję do SUŁ-u - dodała jeszcze z obojętym wyrazem pyska. - A ty? - zadała to samo pytanie, odbijając piłeczkę.
Powrót do góry Go down
Ijodi
Marzyciel
Ijodi



Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 EmptySro Lip 18, 2018 8:57 pm

Szedłem tak, zaznajamiałem się ze swoimi terenami. Znaczy nie tak całkowicie prywatnie moimi, ale mojego stada. Od razu wyczułem, że miejsce w którym jestem nie jest całkowicie normalne, chwilę później przekonałem się o tym na własne oczy.
Trawa tutaj jako tako była, krzewy jakieś się też tu znajdywały więc o co chodzi z tymi drzewami? Niby są ok, ale przecież nie jest zima aby traciły liście.
Powolny, wyciągnięty stęp nawet nie wiem kiedy zmienił się w zebrany kłus. Sprawnie wymijałem martwe rośliny, a każdej z nich bacznie się przyglądałem. Może jakaś choroba je dopadła?
Mózg wyczuł zagrożenie, coś co zabiło drzewa chyba nie przeniesie się na konia. Prawda? Taką miałem nadzieję.
Na szczęście teren nie wyglądał na całkowicie wymarły, widać było, że od czasu do czasu ktoś tędy chodził. Wywnioskowałem to po nieco wyżłobionej kopytami rynience w ziemi, która jednak powoli zaczynała już zarastać chwastami.
W kłusie wyciągnąłem szyję w dół i biegnąc złapałem zębami kilka źdźbeł trawy. Nie zatrzymując się przeżuwałem dynamicznie kęs zieleniny.
Nagle zastygłem w bezruchu. Coś przede mną było, słyszałem wyraźnie szelest. Kilku sekundowa cisza nie zniechęciła mnie do zachowania ostrożności. Zastrzygłem uszami. Może faktycznie tylko mi się zdawało? Nie ma takiej opcji.
Spięte mięśnie były gotowe do każdego rodzaju reakcji na intruza, w zależności od jego działania.
-Halo?-zapytałem, niepewnie. Odpowiedź nadeszła natychmiastowo. Kolejny głośny szmer w krzakach, tym razem wyraźniejszy i oprócz liści dało się słyszeć również łamanie gałązki.
No to pa. Zrobiłem błyskawiczny obrót na zadzie w lewo i ruszyłem szaleńczym cwałem między drzewami. O nie, nie miałem zamiaru czekać aż kto wie co wypadnie na mnie z tego gąszczu.
Pędziłem przed siebie na centymetry mijając się z chropowatą powierzchnią kory. Płynnie przeskoczyłem nad dużym, zwalonym pniem, z którego niczym sztylety wystawały ostre, połamane konary. Adrenalina mi w tym pomogła, normalnie musiałbym szukać drogi na około.
Gnałem gdzieś, tylko raz oglądając się za siebie. Nie chciałem się zatrzymać myśląc, że jestem bezpieczny i sekundę później zostać zjedzonym. Ciekawe co to było. Stój! Ciekawość w takiej sytuacji to pierwszy stopień do grobu.

Z/T
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Martwe drzewa  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Martwe drzewa    Martwe drzewa  - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Martwe drzewa
Powrót do góry 
Strona 4 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Karsin :: Stado Zamglonych Szczytów :: Zęby Świata :: Płaskowyż Altor-
Skocz do: