Karsin
Karsin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Karsin


 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Zamarznięta Rzeczka

Go down 
+9
Namia
Luizjana
Arya
Wanilia
Winter
Atena
Maciejka
Clover
Karsin
13 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Winter
Śpiewak
Winter



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptySro Mar 23, 2016 11:19 am

Winter szedł i szedł już strasznie długo.Był zmęczony i to bardzo,ale dalej szedł i szedł.
Aha.Przytaknął na chwilkę i znów zaczął iść.Ja nie mam nic przeciwko,ale jeśli coś jej zrobisz to nie ręczę za ciebie.Poinformował go i uśmiechnął się wesoło.Nie był pewien czy ufać koniu którego nie widzi.
Jeszcze tyle schodów?Ja chyba zaraz się zabije.Powiedział i zaczął galopować.
Chciał już dojść do celu ,a nie być ciągle na tych schodach.Rozejrzał się dookoła i zaczął biec cwałem.
Biegł i biegł aż w końcu zwolnił do kłusa.Otrzepał się przy biegu i znów przyśpieszył.
Po kilku minutach jednak zwolnił,bo się zmęczył.Usiadł na jednym z schodów i popatrzył w dół.
Oo.Nie chcę tam spaść.Pomyślał.Było niezwykle wysoko.Nawet konie z
oddali były małe jak mrówki.
Powrót do góry Go down
Karsin
Admin
Karsin



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyPon Mar 28, 2016 7:23 pm

- No co ty, nic jej nie zrobię. - zapewnił. - Możliwe że nawet nie uwierzy w moje słowa. - dodał. - Nie zabijesz się, bo ja ci na to nie pozwolę. Nawet jeśli się stąd zrzucisz w dół... Coś wymyślę żeby cię uratować. - powiedział i się uśmiechnął. No tak, nie widzisz go więc nie może się do ciebie uśmiechać echh. - Wiesz co, idę do ciebie, może się spotkamy w połowie drogi. - postanowił. Nastąpiła chwila ciszy. Nie słyszałeś kroków na schodach, mimo iż tajemniczy osobnik zapewnił że do ciebie idzie. - Nie widzę cię. Jak tylko wszedłem na schody, te stały się strasznie długie... Jesteś tam jeszcze? - zapytał.
- Gdzie jesteś? Co to ma znaczyć?! Jaki z ciebie strażnik? - niespodziewanie rozległ się nad tobą zdenerwowany damski głos. - Co?! Rozmawiasz ze śmiertelnikiem?! Jak mogłeś?! Chciałeś go tu wpuścić?! - krzyczał damski głos. - Przepraszam ja... ja... przepraszam - powiedział cichutko głos z którym cały czas rozmawiałeś. Z nieba zaczeły lecieć malutkie płatki śniegu. Niektóre osadzały się powoli na twojej sierści i topniały, inne zaś mijały cię bezszelestnie i spadały w dół, w kierunku ziemi.
Powrót do góry Go down
http://karsin.ativiforum.com
Winter
Śpiewak
Winter



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyWto Mar 29, 2016 11:38 am

Aha.To dobrze.Rzekł.Tak jestem tu dalej.Powiedział ale po chwili przestraszył się damskiego głosu.Chyba to jakaś klacz.Czemu ja się tak ich boję.No chyba ,że to człowiek.Pomyślał i zaczął szybko wchodzić po schodach by zobaczyć co się tam u góry dzieję.A może lepiej tam nie iść....Pewnie ta dziewczyna mnie stąd wywali.Pomyślał i zwolnił.Szedł stępem po schodach do góry.O bogowie. Czemu te schody są takie długie dla mnie.Chociaż trochę byście mogli je skrócić.Powiedział w myślach i jeszcze ciut zwolnił.
Powrót do góry Go down
Karsin
Admin
Karsin



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyPią Kwi 01, 2016 7:35 pm

Klacz dalej krzyczała na przestraszonego ogiera, jednak już nie mogłeś nic zrozumieć, bo zaczęła mówić w jakimś dziwnym, nieznanym ci języku. Była ewidentnie wkurzona. Ogier się nie odzywał, tylko co jakiś czas coś szeptał przepraszająco. W tym czasie śnieg robił się coraz gęstszy, płatki były wyjątkowo duże i zimne. W końcu śnieg zamienił się w grad i małe, lodowate kuleczki spadały z zawrotną prędkością w dół, odbijając się boleśnie od twojego ciała. Schody stały się trochę śliskie, jednak dalej dało się po nich iść, i w dół, i w górę.
Powrót do góry Go down
http://karsin.ativiforum.com
Winter
Śpiewak
Winter



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyCzw Kwi 07, 2016 2:50 pm

Winter słyszał klacz...Bał się jej była jakaś strasznie zdenerwowana i gadała w obcym Witerowi języku.
Przyśpieszył i zaczął biec przedzierając się przez grad i śnieg.Biegł i biegł aż w końcu się odezwał.
Zostaw go!Czemu na niego kszyczysz?! Zapytał i jeszcze szybciej zaczął biec.
W końcu przez swoją prędkość się poślizgnął i upadł na jeden  ze schodków.
Obolały w stał i omal nie spadł.
Powrót do góry Go down
Karsin
Admin
Karsin



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyWto Kwi 12, 2016 4:56 pm

Gdy biegłeś do góry klacz dalej krzyczałana ogiera. Gdy sam się odezwałeś natomiast zapadła cisza. Tylko na chwilę. - Chyba nie wiesz z kim rozmawiasz. Na pewno nie tym tonem. Co się stało to się stało, czeka cię kara. Twoich przyjaciół. Twoje stado. Zniszczę was. - powiedział spokojnie damski głos. - Ale... - spróbował się odezwać ogier z którym najpierw rozmawiałeś, jednak zaraz zamilkł. W tym czasie grad zaczął mocniej padać i lodowe kule szybko spadały na ziemię. Po chwili zerwał się też wiatr, bardzo mocny, który wiał tak jakby chciał cię zrzucić ze schodów. Jednak nie było takiej potrzeby: po kilku sekundach schody znikły i zacząłeś lecieć w dół. Leciałeś coraz szybciej i byłeś z każdą sekundą coraz bliżej śniegu. - Uratujęeee... - powiedział gdzieś w oddali ogier i w tej chwili wylądowałeś na śniegu. Upadłeś, ale gdy wstałeś nic cię nie bolało i nie miałeś siniaków od upadku. Grad padał bardzo gęsto i podłoże było zamarznięte.
Powrót do góry Go down
http://karsin.ativiforum.com
Winter
Śpiewak
Winter



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyWto Kwi 12, 2016 5:28 pm

Winter usłyszał głos damski skierowany do niego.Bał się klaczy więc cóż nie mógł nic zrobić.Grad zaczął mocniej padać.Odbijał się od ogiera boleśnie.Wiatr zawiał mocno lecz nie zrobił jakiegoś wrażenia na Wincie.Jednak kiedy schody zniknęły on zaczął szybko przebierać nogami.Po chwili jednak Ogier znalazł się na miękkim puchu.DziękujęPowiedział
Powrót do góry Go down
Karsin
Admin
Karsin



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyWto Maj 10, 2016 6:41 pm

Głośny grzmot rozciął nad tobą niebo, za nim usłyszałeś kolejne... A może to echo tego samego? - Pożałujesz! Nie każdy ma prawo wszeee... - usłyszałeś jeszcze stłumione krzyki wkurzonej klaczy, jednak stały się tak ciche że już nie mogłeś odróżnić słów. W końcu całkiem ucichły, a ty zostałeś sam wśród śniegu, gradu, wiatru, piorunów i zimna. A może to wiatr je zagłuszał, a klacz tak naprawdę dalej do ciebie mówiła? A może wcale nie mówiła do ciebie?
Niebo było ciemno szare, wręcz czarne, pokryte ciężkimi chmurami. Pogoda ewidentnie nie miała zamiaru się polepszyć, mogła już tylko się pogarszać... Nagle wśród śniegu ujrzałeś małą paczuszkę. Była jasno niebieska z białą wstążką. Odważysz się ją otworzyć? Możliwe że wcale nie była przewidziana dla ciebie...
Powrót do góry Go down
http://karsin.ativiforum.com
Wanilia
Strażnik
Wanilia



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyNie Maj 29, 2016 11:31 am

Wanilia przyszła tu stępem. Chciała się ochłodzić. Klacz zobaczyła małą, zamarzniętą rzeczkę, a wokół niej dużo białego, mięciutkiego śniegu. Postukała kopytem w lód, który po chwili pękł i pojawiła się czysta, krystaliczna woda. Klacz napiła się jej i kichnęła. O jejku, jaka lodowata ta woda. Chyba się przeziębię. - pomyślała klacz i odeszła od strumyka.
Powrót do góry Go down
Arya
Zwykły koń
Arya



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyNie Maj 29, 2016 1:02 pm

Była niedaleko.Usłyszała lód i zastrzygła uchem.Podniosła po chwili oba by dowiedzieć się skąd ten dźwięk dochodzi.Czy na prawdę konie bezkarnie chodzą po naszych terytoriach?Zapytała w myślach.Powinna nasza władczyni ustawić kto pilnuje terenów.Muszę jej to wypomnieć.Pomyślała i cichaczem podeszła od tyłu do klaczy.Zarzuciła na nią swoje liny.Witaj w prawdziwych obliczach mojej straży.Pociągnęła za liny i bez zbędnych slów zaciągnęła ją spokojnie do lochów.
{z/t}Dla Aryi
Napisz Wanilia jeszcze,a ja zacznę w lochach.
Powrót do góry Go down
Wanilia
Strażnik
Wanilia



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptySob Cze 04, 2016 10:36 am

Wanilia po chwili usłyszała czyjeś kroki. Zobaczyła siwą klacz rasy Shire, jednak nie zdążyła nawet stanąć dęba, bo tamta szybko zarzuciła na nią liny. Przepraszam bardzo, a ty kto? - zapytała Wania, ale nie spodziewała się odpowiedzi. Kiedy Arya zaczęła ją ciągnąć, Wanilia poszła za nią jednak stawiając opór. Wolała jednak sprawdzić, co kryje się pod kamienną maską siwej. Może jej chodzi o to samo, o co kiedyś Ellie? A może to tylko nie porozumienie? No więc poszła klacz do lochów. Za Aryą...
z/t
Powrót do góry Go down
Luizjana
Władca
Luizjana



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyNie Wrz 11, 2016 1:14 pm

Przyszła z nadzieją,że kogoś spotka.Oczywiście nie potwora.....Położyła się na śniegu przy zamarzniętej rzeczce i zaczęła przyglądać się lodzie pokrywającym wodę.
Był porysowany lekko.Luiza wstała podniosła kopytko i mocno walnęła nim w lód.
Lód pokruszył się i opadł na dno.Liza schyliła łeb i zrobiła łyk zimnej wody.
Otrząsła się i znów położyła.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość
avatar



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyCzw Wrz 22, 2016 11:32 pm

Wbiegłam tutaj żwawym kłusem. Starałam się angażować do tego jak najwięcej mięśni by je choć trochę rozgrzać. Z moich nozdrzy, przy każdym oddechu wydobywał się białoszary obłoczek pary. Już z daleka poczułam niesamowicie znany zapach podążyłam więc jego śladem. Po chwili zobaczyłam leżącą przy brzegu mamę. Na początku chciałam podbiec do niej jak najszybciej jednak zmieniłam ten plan. Cichutko, wolnym kłusem, wysoko podnosząc nogi i opuszczając nieco głowę, skradałam się do Luizjany. Jeśli mnie nie zobaczyła lub udawała, że mnie nie widzi będąc bardzo blisko niej, cała rozpromieniona i dumna podskoczyłam do góry i wylądowałam równo na czterech nogach krzycząc.
-Buuuu!!!!-patrzyłam na moją rodzicielkę wyszczerzając się.
Powrót do góry Go down
Luizjana
Władca
Luizjana



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyPią Wrz 23, 2016 9:31 am

Leżała na brzegu po czym lekko położyła głowę na śniegu.Nie miała nawet pojęcia,że w pobliżu jest jakiś koń,a szczególnie z jej rodzinki.Luiz poczuła zapach członka SLS.Na początku pomyślała ,że tylko jej się wydaję ale po chwili podskoczyła ze strachu.Alfa?Pomyślała.Alfa!Jak tyś wyrosła!Krzyknęła i podniosła się podchodząc do klaczki i przytulając ją troskliwie.Tak dawno cię nie widziałam.Szepnęła i puściła klacz.Poznałaś już tu jakieś źrebaki?Zapytała mając nadzieję,że poznała.W końcu gdyby Luizjana zmarła nagle stado potrzebowało by nowej władczyni,a następcą Lui jest Alfa więc powinna mieć jakieś znajomości na przyszłość.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość
avatar



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptySro Wrz 28, 2016 11:27 pm

Ucieszona tym, że udało mi się podejść do mamy niezauważona aż podskoczyłam z radości.
-No faktycznie jestem wyższa i szersza.-rzekłam z dumą.
Gdy Lui mnie przytuliła wtuliłam się w nią.
-Tęszkniam.-wysepleniłam przez pyszczek przyciskany do matczynego ciała.
-Aha. Poznałam kilka, głównie źrebaki, ale części imion już nie pamiętam-powiedziałam lekko zawstydzona.-Z niektórymi się nie dogadywałam za dobrze, ale część przypadła mi do gustu.-wyszczerzyłam się w stronę mej rodzicielki.-A tobie jak mijały dni? Mam nadzieję, że tak dobrze jak mi.-spojrzałam na nią z podziwem myśląc jaką mam piękną mamę.
Powrót do góry Go down
Luizjana
Władca
Luizjana



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyCzw Wrz 29, 2016 7:08 am

Na jej słowa uśmiechnęła się.Alfa chyba jeszcze nie wiedziała o jej braciach.Kiedyś będzie musiała się z nimi spotkać.Po usłyszeniu jej słowa Luiza przytuliła ją mocniej.Ja też.
Na jej ostatnie zdanie Luiza zamyśliła się.Chciała odpowiedzieć tak by klacz nie martwiła się o nią.
W końcu zaliczyła porwanie o którym klaczy jeszcze nie chciała powiedzieć.
No cóż zapewne spędzałam je bardzo dobrze.Uśmiechnęła się.
Musimy porozmawiać Córeczko.Zaczęła cicho.Chciałabyś mieć rodzeństwo?Zapytała z nadzieją,że,ta o rodzeństwie ma dobrą opinie.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość
avatar



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyNie Paź 02, 2016 8:48 pm

Zamyślenie mamy nie zdziwiło mnie wiedziałam, że mama nie rzuca słów na wiatr a, że czasem trzeba pomyśleć nad odpowiedzią by była zrozumiała dla odbiorcy czekałam na jej odpowiedź. Ucieszyłam się, że ona również spędziła miło czas.  
Uważnie zastrzygłam uszami. "Musimy porozmawiać Córeczko" szybko w głowie zaczęłam szukać wszystkich złych rzeczy jakie mogłam zrobić. O Boże ona wie, ale jak? Poważnym wzrokiem spojrzałam na Luizjanę w duszy jednak miałam ochotę na paniczną ucieczkę. O czym niby miała by wiedzieć? O nie, ja wtedy naprawdę niechcący złamałam tamtą brzózkę. Co jak ona miała jakieś duże znaczenie dla nas i teraz wszyscy zginiemy przez moją głupotę. Do głowy przychodziły mi coraz to gorsze myśli. Teraz czeka mnie więzienie, banicja albo śmierć! Pytanie matki totalnie zbiło mnie z tropu. Uf Westchnęłam w duchu, że moje obawy nie znajdą potwierdzenia w rzeczywistości.
-Rodzeństwo?-popatrzyłam zdziwiona. Czyżby mama była w ciąży?
Bycie jedynakiem ma mnóstwo zalet: rodziców ma się na wyłączność, ich cała miłość jest zarezerwowana tylko dla ciebie, nie musisz się niczym z nikim dzielić. Nie byłam do końca przekonana czy chcę mieć rodzeństwo. Z drugiej strony fajnie by było być czyimś bohaterem i opiekunem, nauczycielem.
-Ciężko mi powiedzieć czy bym chciała mieć. Tak, jak jest teraz też jest dobrze.-popatrzyłam na nią wzrokiem, w którym można było wyczuć niezdecydowanie.- Chociaż w sumie jakby na to z boku popatrzeć to mogłoby być całkiem fajne.-wyszczerzyłam się do mamy.-A co? Chciałabyś mnie o czymś poinformować?
Powrót do góry Go down
Luizjana
Władca
Luizjana



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyNie Paź 02, 2016 9:04 pm

Spojrzała na Córkę miłym,troskliwym wzrokiem.Tak...Rodzeństwo.Powiedziała nieco przymrużając oczy.
Bała się,że ta nie będzie chciała go mieć i po prostu Lui będzie musiała przetrzymać braci w tajemnicy.
Wysłuchała jej wypowiedzi na ten temat.Wyczuła nie pewność ale sama nie wiedziała co o tym myśleć.
To znaczy....Zaczęła niepewnie.Chciała przemyśleć całą sytuację ale postanowiła nie okłamywać córeczki.Nie chciała przed nią nic ukrywać.Bo zaraz po tobie urodziłam dwóch małych ogierków.Są bliźniakami i będziesz musiała się z nimi zapoznać.Są dużo młodsi od ciebie ale wieżę ,że jakoś się dogadacie.Powiedziała i uśmiechnęła się z wielką ulgą gdy powiedziała jej o tym.Nie chciała jej mówić jak zaszła w tą ciążę.Zapewne zrozumię to jak będzię starsza.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość
avatar



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyWto Paź 04, 2016 11:58 pm

Przyjrzałam się mamie gdy ta zaczęła mówić, najpierw wyglądała na niepewną tego co chce powiedzieć, wydało mi się to dziwne. W miarę jak Lui opowiadała mi o tym o czym chciała mi opowiedzieć. Na moim pyszczku mimowolnie pojawił się szeroki uśmiech.
-Jasne, że się dogadamy!!!!-wykrzyczałam cała w skowronkach po czym zaczęłam się głośno śmiać, trochę ciężko mi było uwierzyć w to co właśnie usłyszałam, ale przecież mama nigdy by mnie nie okłamała.
Spodziewałam się, że ja i moi bracia mamy innych ojców, ale co z tego.
-Ładni są? Jak wyglądają? Jakie są ich imiona? Kiedy ich poznam?-potok słów w zawrotnym tępie wylał się z moich ust. Byłam niesamowicie podekscytowana, wszelkie obawy czy wątpliwości związane z byciem starszą siostrą zniknęły. Stałam w miejscu przebierając nogami ze szczęścia i próbując sobie wyobrazić moich braci.
Powrót do góry Go down
Luizjana
Władca
Luizjana



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptySro Paź 05, 2016 5:30 pm

Jej uśmiech Luizjanę ucieszył.Sama nie wiedziała ,czy śmiać się ze szczęścia czy też płakać...
No cóż ja mam nadzieję.Luizjana uśmiechnęła się i przytuliła lekko Alfę.Puściła ją po paru sekundach odpowiadając na jej pytania.Cóż to moje źrebaki i uważam,że są ładni tak jak ty.Są karzy,a reszty dowiesz się potem.Gdiddix & Waqax.Może najpierw poznasz jednego bo drugi teraz nie może za bardzo przyjść(Postać Waqax jest w adopcji bo właściciel na nie nie wchodził) Widząc jej Ekscytację uśmiechnęła się.Hmmm...Jeżeli chcesz możemy go poszukać.Powiedziała.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość
avatar



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptySro Paź 05, 2016 10:47 pm

Z wielką przyjemnością pozwalałam się tulić mamie. Zwłaszcza, że jak na teraz było troszkę zimno.Gdiddix i Waqax. Obaj są karzy. Mam nadzieję, że ich nie będę ich mylić.
-Tak tak tak!!! Chcę go poszukać! Teraz?-zapytałam pełna entuzjazmu.
Byłam gotowa do wymarszu, a moje zniecierpliwienie i ciekawość sięgały zenitu.
I pomyśleć, że przed chwilą miałam wątpliwości do do tego czy chcę mieć rodzeństwo.
-Będę się mogła nimi opiekować i ich czegoś nauczyć?
Ponieważ niedawno postanowiłam spróbować zapisać się do szkoły wiedzę zdobytą tam mogłabym chociaż w małej części im przekazać. Alfa-nauczycielka. Zachichotałam.
-Będzie świetnie.-skwitowałam.-Masz jakiś pomysł gdzie możemy go znaleźć?-spojrzałam wyczekująco na matkę.
Powrót do góry Go down
Luizjana
Władca
Luizjana



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyCzw Paź 06, 2016 4:07 pm

Na jej krzyki uśmiechnęła się.Alfa była bardzo szczęśliwa jak widziała Luizjana.Tak teraz.Powiedziała i zamrugała.Luizjana Spojrzała na małą.Tak dawno jej nie widziała ,a teraz ją zobaczyła taką dużą,dostojną,piękną.Wprost nie mogła w tu uwierzyć,że urodziła tak piękną i mądrą dziewczynkę.
Zaśmiała się na jej słowa.No powiem ci,że będziesz dla nich wielkim przykładem.Tylko nie naucz ich głupot.Ostrzegła.Wiedziała,że niekiedy Po prostu dzieci nie umieją się zabawić i wymyślają głupoty.
Mam nadzieję.Odrzekła.Hmm...Może być gdzieś na terenach SMS w truskawkowym lesie albo na terenach SLS.Chodź poszukajmy go.Powiedziała i leciutko pociągnęła klacz za kopytko i zaczęła kłusem iść w stronę SMS.
{z/t}//Napisz tu coś ,a ja zacznę w truskawkowym lesię i jak ty napiszesz przyjdzie Griddix Smile
Powrót do góry Go down
Gość
Gość
avatar



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptySob Paź 08, 2016 10:03 pm

-Oczywiście, że nie nauczę ich głupot tylko samych potrzebnych i ciekawych rzeczy. -powiedziałam z udawaną powagą.
Kiwnęłam głową i posłusznie, sprężystym kłusem podążałam za matką. Nie mogłam się doczekać spotkania z bratem. Ciekawe jaki ma charakter i co o mnie pomyśli. Co jak mnie nie polubi? Niepokojąca myśl przemknęła mi przez umysł, lecz szybko zniknęła przyćmiona niesamowitym szczęściem. Odwróciłam się jeszcze ostatni raz w stronę jeziora po czym opuściłyśmy lokację. Może kiedyś tu wrócę.

z/t
Powrót do góry Go down
Namia
Zwykły koń
Namia



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptyNie Mar 12, 2017 11:49 am

Powolnym krokiem zmierzała przez tą krainę gdyż trzeba było pozwiedzać, było przeraźliwie zimno, szron pokrył drzewa, śnieg spoczął na ziemi. Wyglądał, jakby miał tak leżeć aż do wiosny. Przez śnieg przedzierała się klacz Shire. Jej dłuższa w okresie zimowym sierść chroniła ją od zimna, ale ona i tak odczuwała szczypiący mróz. Ciało klaczy pokrył śnieg i igiełki mrozu, zamieniając ją w żywą, lodową rzeźbę. Pod całym tym śniegiem znajdowały się jakieś drobne zadrapania... To była wszystko wina jakiś kamieni i gałęzi. Namia z wielką ulgą położyła się przy rzece.
Klacz w końcu znalazła jakąś wodę według niej był to strumyk, nie zamarzł chyba tak makabrycznie, bo klacz jak przycisnęła mocniej kopyto na lodzie to lód się rozwalił. Nami podeszła do wody i ugasiła pragnienie. Woda była nieprzyjemnie lodowata, ale klacz nie miała wyboru.
Tymczasem, gdzieś za górami, ukrył się irbis śnieżny. Samiec, o krępych, krótkich łapach, długim, grubym ogonie i biało kremowej sierści z plamami maskującymi. Od dawna nic nie jadł, ostatnio los mu nie sprzyjał. Do tej pory trafiał na same zdrowe i w pełni sprawne rogacze, które albo szybko zwiewały, albo straszyły rogami. Żadnych chorych, starych czy młodych, urodzonych w nieodpowiedniej chwili. Chyba natura załatwiła je na własną rękę. Teraz przed sobą miał krępą, wielką klacz, wyglądającą na zmęczoną i nie do końca sprawną. Czyżby los się do niego uśmiechnął?
Ostrożnie zaczął podkradać się do srokatej, cicho stawiając łapy. Poduszki jego kończyn tłumiły odgłos jego kroków, a szum strumienia dodatkowo ułatwiał mu zadanie. Kiedy już podkradł się do swej ofiary dostatecznie blisko, wybił się z tylnych łap i rozczapierzając pazury, wskoczył na konia od strony zadu, wbijając je w skórę.
Namia natychmiast poderwała głowę i zarzuciła wysoko zadem, wyrzucając tylne nogi do tyłu. Irbis zsunął się nieco po zadzie, pozostawiając na skórze długie, głębokie zadrapania, ale zdołał się utrzymać. Klacz, nadal brykając, zrobiła jedyną słuszną rzecz, jaka jej przyszła do głowy. Wykorzystując śliskość śniegu, przejechała kawałek i wywróciła się na grzbiet, częściowo przyciskając drapieżnika swoim ciężarem. Szybko przewróciła się na brzuch, po czym podniosła się z ziemi, gotowa do obrony lub ataku.
Irbis, jak można było się domyślić, puścił klacz w momencie upadku, więc Namia nie zdołała całkiem go zmiażdżyć, ale ucierpiała jego lewa, tylna łapa i ogon. Kiedy łaciata zeszła z niego, jak najszybciej podniósł się z ziemi i skoczył, wyciągając przednie łapy z rozczapierzonymi pazurami, chcąc wbić je w oczy Shire.
Widząc, co się szykuje, Namia w odpowiednim momencie stanęła na tylnych kończynach i zaczęła wymachiwać kopytami. Jedno z jej kopyt dosięgnęło głowy irbisa, uderzając go w pysk. Drapieżnik padł na ziemię, z jego nosa i pyska spływała krew, plamiąc śnieg na czerwono. Kot błyskawicznie podniósł się z ziemi i zaczął się powoli wycofywać.
Namia natarła na niego, tuląc uszy. Machnęła przednią nogą, celując w głowę przeciwnika, jednak irbis zdołał odskoczyć, tym samym znajdując się przodem do boku klaczy. Wykorzystał okazję i skoczył, chcąc wbić pazury w jej grzbiet. Udało mu się i zawisł na łaciatym boku.
Klacz natychmiast zarzuciła grzbietem i stanęła dęba. Niestety drapieżnik głęboko wbił pazury w jej bok. Gdy jej starania nie przyniosły efektu, Namia pogalopowała do głębszej części rzeczki ryzykując życie. Jednym, gładkim skokiem wskoczyła do wody, zanurzając się po łopatki. Dolna część ciała irbisa zanurzyła się w wodzie. Drapieżnik nie lubił pływać. Miał ochotę zostawić to wszystko i uciec, byle dalej od lodowatej wody, jednak nie zrobił tego. Był już bardzo głodny.
Namia dostrzegła swą ostatnią szansę. Tuż niedaleko była dość mocna warstwa lodu. Klacz szybko podpłynęła do niego, odwracając się bokiem, na którym był irbis. Z całej siły uderzyła owym bokiem w lód. Kot wydał z siebie pełen bólu dźwięk i kiedy klacz nieco się odsunęła, by powtórzyć uderzenie, drapieżnik zeskoczył z jej grzbietu, wpadając do wody. Szybko odpłynął w stronę brzegu, wdrapał się tam i nie oglądając się za siebie chciał uciec.
Namia wyszła z wody. Z jej boku i zadu ciekła krew, w oczach czaiło się zmęczenie. Stanowczo miała dosyć tego dnia. Westchnęła ciężko, po czym nie chcąc stracić okazji podbiegła jeszcze do Irbisa i nie spodziewanie przygniotła go swoimi przednimi kopytami, a następnie zerwała futro.
Byłeś trudnym przeciwnikiem. Mruknęła, a następnie skrajnie zmęczona po prostu odeszła.
z/t
Powrót do góry Go down
Luizjana
Władca
Luizjana



Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 EmptySro Maj 03, 2017 4:32 pm

Przyszła razem z Primą.przy zamarzniętą rzeczkę.W sumie było tu ładnie i Luizjana lubiła to miejsce.Opadła więc na ziemię kładąc głowę na kopytach.-Zapomniałam się przedstawić,jestem Luizjana.-Powiedziała dumnie i spojrzała na Fryzyjską klacz.-A ty jesteś...?-Zapytała z zamiarem dowiedzenia się jak klacz ma na imię.Miała nadzieję ,że klacz łaskawie odpowie,bo bez tej informacji trudno będzie coś do niej mówić.Uśmiechnęła się lekko po czym zaczęła się tarzać w śniegu.Nic innego nie miała do roboty więc czemu nie?Przecież nie ubrudzi się przez śnieg.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zamarznięta Rzeczka   Zamarznięta Rzeczka - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Zamarznięta Rzeczka
Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Rzeczka
» Arya~Zamarznięta na kość.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Karsin :: Tereny niczyje :: Błotniste Pustkowia-
Skocz do: