Kheriana

Imię: Kheriana (Dla przyjaciół Kher)
Stado: Stado Magicznego Szeptu
Płeć: Klacz
Wiek: Młoda, ma za sobą jedynie trzy zimy
Wygląd: Budowa typowa dla jej rasy. Szlachetna, elegancka postawa. Ma długą, kształtną szyję, szeroką kłodę i wyraźny kłąb. Zad jest dobrze umięśniony, szeroki, dość płaski. Tak, Kher zdecydowanie ma budowę typową dla Hanowera. Jest to ciemnogniada klacz z gwiazdką na czole. Grzywa jest ciemna,jak przystało na jej maść. Stosunkowo krótka, prosta, ale za to idealnie zadbana. Ogon długi, aż do końca nadpięcia. Równie prosty co grzywa. Jej oczy są tak ciemne, że wręcz czarne. Raczej nie odczytasz emocji, uczuć, w gestach czy ruchach ciała Kheriany, większość skrywa się właśnie w jej oczach.
Charakter: Zacznijmy od tego, że klacz nie przepada za przywódcami stad. Głównie chodzi o ogiery. Powód poznacie w historii. Klacz uwielbia słuchać innych, ale sama nie lubi opowiadać za dużo. Po wcześniejszych przeżyciach klacz boi się miłości, co nie zmienia faktu, że chciałaby mieć partnera. Kheriana jest uparta, nie lubi ustępować innym. Znów, jak w historii będzie napisane, klacz ma niską samoocenę. W takim razie, nie lubi siebie zbytnio. Kher często powraca do wspomnień. Czasami wtedy w jej oczach zbierają się łzy, a czasami widnieje w nich złość.
Historia: Czy można powiedzieć, że Hanowerka miała udane, słodkie dzieciństwo? Dla osoby trzeciej pewnie tak, ale ona sama nie wspomina tego zbyt dobrze. Wyobraźcie sobie, że wasz ojciec, to przyjaciel przywódcy stada. Evan (bo tak miał na imię) miał tylko jednego syna - Mikaleo. Za to jej tata trzy córki, wliczając ją samą. Curie była kara. Bez żadnych odmian. Falowane włosy średniej długości i ogon, również poskręcany. Ylva natomiast siwa. Ta jednak miała długą, prostą grzywę (tak samo jak grzywkę i ogon). Kheriana wydawała się najbrzydszą z rodzeństwa. Gdy klacze dojrzały trochę, Mikaleo miał wybrać sobie jedną z nich. Pech chciał, by padło na Kher, która tego bardzo nie chciała. Jak było wcześniej wspomniane, dla osoby trzeciej byłoby to piękne co nie? Syn przywódcy stada wybiera sobie na klacz, taką która się tego kompletnie nie spodziewa. Większość byłaby zachwycona. Ale ona chciała od tego samego wydarzenia uciec jak najdalej. Ale tego nie zrobiła, czego później żałowała. Curie i Ylva zaczęły jej dokuczać. Mówić, że nie zasługuje na to, że jest nic nie warta. Tym samym obniżały jej samoocenę. W końcu Hanowerka nie wytrzymała i uciekła. Biegła tak długo, że jej nogi nie wytrzymały, więc się położyła i zasnęła. Gdy z powrotem otworzyła oczy, nie ujrzała już tego samego miejsca. Znalazła się gdzieś indziej. W krainie zwanej Karsin. Tym samym, można powiedzieć, że klacz uciekła od przeznaczenia.