A stray soul seeking shelter

Imię: Noemi
Stado: Nie wiem do którego pasuje... Możecie pisać na pw
Płeć: Klacz
Wiek: 4 lata
Wygląd: Jest bardzo zgrabna, o smukłej sylwetce i bardzo atrakcyjnym wyglądzie. Jej sierść jest o barwie gniadej chociaż jest podobna do kasztanowej. Oczy są koloru ciemnego brązu można nawet uznać, że orzechowego, lśniące i duże, z długimi rzęsami. Jest również dość wysoka jak na tą rasę, długonoga i z pewnością bardzo zgrabna, co rzuca się na pierwszy rzut oka. Pysk jest wklęsły w niewielkim stopniu, głowa odziedziczyła arabskie cechy. Żadnych ran i blizn na jej ciele. Grzywa i ogon są długie, bujne i bardzo zadbane, tak samo jak jej całe ciało, a można by było powiedzieć, że wygląd to jej życie.
Charakter: Jest klaczą skrytą w sobie i nie jest zbyt rozmowna. Kiedy jest w złym humorze potrafi być bardzo tajemnicza i dziwna. No i oczywiście zazwyczaj denerwowanie jej kończy się zemstą lub atakiem. Jest miła tylko dla tych którzy sobie zasłużą no chyba, że ma dobry nastrój... Wtedy potrafi być milutka dla nieznajomych. Jej wadą jest to, że bywa bardzo nieśmiała. Uwielbia spotykać się ze zwierzętami. Noemi nie znosi słabych koni. Nie cierpi też jak ktoś się jej sprzeciwia. Lubi też prześladować inne konie oraz się na nich mścić, ale nie na swoich znajomych stada... Dla jej zdobyczy nie jest specjalnie litościwa. Często wpada w tarapaty i uwielbia je, a zwłaszcza gdy może sobie powalczyć kiedy musi się z nich wydostać. Lubi też źrebaki źrebaki, ale nigdy nie wiedziała w jaki sposób je mieć...
Historia: Urodziła się w zimie kilka tygodni przed jej siostrą. Urodziła się koniem czystej krwi arabskiej tak jak jej matka. Rodzice niestety odrzucili Noemi, a gdy urodziła się jej siostra nie powiedzieli nic o niej. Widziała wszystko z ukrycia. Widziała też, że rodzice zginęli i, że Shiro została tam sama. Już miała jej jakoś pomóc gdy nagle coś, a raczej ktoś przewrócił ją i zasłonił widok. Ze strachu zemdlała, a gdy się obudziła była w zupełnie innym miejscu. Daleko od lasu. Wokół siebie widziała kilka koni, a żadnego z nich nie znała. W pewnej chwili powstała i rozejrzała się po miejscu w którym była widok był cudny, więc klacz postanowiła zostać ze stadem 2 lata w tym czasie nauczyła się jak walczyć i jak leczyć. Jednak mimo, że była bardzo mądra nie wiedziała jak powstała. Po pewnym czasie Noemi stała się najważniejsza dla tego stada. Była najmądrzejsza. Udzielała rad, pomagała władcy i nawet pomagała klaczom wychowywać źrebaki mimo, że sama nim była. Wszystko było dobrze do momentu kiedy nie pojawiło się stado z sojuszu. Syn władcy zakochał się w Noemi, ale ona poprosiła by pozostali przyjaciółmi co sprowadziło stado na zgubę.  Ponieważ w nocy wszyscy zostali zabici, a klacz została porwana przez jakiegoś człowieka. Obudziła się w hodowli co ją zaskoczyło, bo nigdy takiego miejsca na oczy nie widziała. Były z nią problemy, nie dała się dotknąć, gryzła każdego kto się do niej zbliżył, lecz pewnego dnia zjawiła się dziewczyna, która zaprzyjaźniła się z Noemi. Gniada uwielbiała ją i broniła za każdym razem, a Rozalia dbała o nią jak najlepiej mogła. No i znowu coś co zniszczyło serce biednej arabki. W hodowli wybuchł pożar i każdy koń i człowiek zginął jednak jej udało się uciec. Wędrowała kilka dni aż wreszcie spotkała tego ogiera który zniszczył sojusz ich stad. Noemi jednak zapomniała o tamtym zdarzeniu i zaprzyjaźniła się z ogierem jednak ten już nic do niej nie czuł i udając miłość wykorzystywał arabkę. Długo to nie trwało, bo ta dowiedziała się o co chodzi i zabiła go nie wiedząc co robić uciekła. Podczas biegu potknęła się i tak upadła, że zemdlała, a gdy się obudziła była tutaj na wyspie Karsin.